Najserdeczniej witam wszystkich Czytelników :) W najbliższą niedzielę, 1 września, zapraszam na Podlasie Południowe do Siedlec, do najstarszego w tym mieście, barokowo klasycystycznego kościoła pod wezwaniem Świętego Stanisława Biskupa i Męczennika.
Pod koniec każdej Eucharystii opowiem krótko o osobistych spotkaniach z Ojcem Świętym Janem Pawłem II mających miejsce podczas Pierwszej Oazy Rzymskiej III-go stopnia, która odbywała się w Wiecznym Mieście i w Castel Gandolfo oraz w innych wspaniałych, historycznych i ściśle związanych z naszą wiarą miejscach - między innymi w Asyżu i na Mentorelli, na Monte Cassino i w Capranica w sierpniu 1979 roku.
Właśnie w tych dniach minęło czterdzieści pięć lat od tamtych niezwykłych, cudownych, błogosławionych dni najpiękniejszej Oazy mojego życia, która na zawsze odcisnęła się niezatartą pieczęcią w moim sercu...
Wartości spotkań osobistych i każdego słowa Jana Pawła Wielkiego, wartości dotykania pierwszych wieków chrześcijaństwa - we mnie to wszystko zostało i procentuje.
Niezwykłym darem od Pana Boga i od naszego umiłowanego Papieża była i jest dla mnie tamta Oaza, a w obecnych latach równie ważnym, błogosławionym darem stało się pielgrzymowanie ze świadectwem po parafiach w całej Polsce, a także na Wileńszczyźnie.
Spotkania i rozmowy z wieloma osobami, które dzielą się ze mną także swoimi przeżyciami, dają świadectwo wiary. Wspaniali księża przyjmujący mnie na parafiach - wspólna modlitwa, rozmowy, poznawanie życia Kościoła Powszechnego w różnych regionach.
Piękne zabytkowe świątynie i współcześnie wybudowane kościoły - arcydzieła sztuki sakralnej, którymi człowiek chwali Pana Boga jak potrafi, modląc się także swoją pracą, oddając Najwyższemu w dziełach malarstwa, rzeźby, architektury talenty otrzymane od Ojca Niebieskiego. Dziękuję całym sercem Panu Bogu i Świętemu Janowi Pawłowi II za te wszystkie cudowne dary, za siłę i zdrowie w miarę dobre, które pozwala mi wciąż na nowo planować kolejne wyjazdy, pakować się co kilka dni i od jedenastu lat być w drodze.
Kościół Świętego Stanisława Biskupa i Męczennika w Siedlcach jest 378 miejscem, do którego trafiłam ze świadectwem "Zwiastunowi z Gór" :)))
Niedziela 1 września jest także dniem, w którym mija dokładnie osiemdziesiąt pięć lat od napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę i rozpoczęcia II-giej Wojny Światowej - pamiętajmy w modlitwie o Obrońcach naszej Ojczyzny.
Po zakończeniu każdej Mszy Świętej zapraszam wszystkich zainteresowanych - chętnie spotkam się przy stole z książkami.
Będzie możliwość krótkiej rozmowy i chętnie wpiszę dedykacje.
Wszystkich gorąco pozdrawiam :))) Do zobaczenia! Joasia Jurkiewicz
Ojciec Święty Jan Paweł II - Siedlce, 10 czerwca 1999 - homilia, fragmenty
"Któż nas może odłączyć od Miłości Chrystusowej?" (Rz 8, 35)
(...) Ta Miłość znalazła swój szczyt i najdoskonalszy wyraz w Jezusie Chrystusie.
Bóg bowiem nawet własnego Syna nie oszczędził, ale wydał Go za nas, abyśmy mieli życie wieczne.
Włączeni przez Chrzest w Chrystusa jesteśmy umiłowanymi i wybranymi dziećmi Boga.
Pewność ta winna być dla nas zachętą do wiernego trwania przy Chrystusie.
Tę wierność Święty Paweł rozumie jako zjednoczenie z Chrystusem w miłości.
Drodzy Bracia i Siostry! Jakże wymownie brzmią te słowa Apostoła Narodów na Ziemi Podlaskiej, która wydała nieustraszonych świadków Chrystusowej Ewangelii.
Lud tej ziemi przez wieki dawał niezliczone dowody wiary w Chrystusa i przywiązania do Jego Kościoła, zwłaszcza w obliczu wielorakich doświadczeń i krwawych prześladowań oraz ciężkich prób dziejowych.
(...) Odżywają w tej chwili w moim sercu wspomnienia wcześniejszych spotkań z Kościołem Siedleckim, zwłaszcza podczas obchodów Tysiąclecia Chrztu Polski w 1966 roku oraz Jubileuszu 150-cio lecia Diecezji, kiedy dane mi było sprawować Eucharystię w Sapieżyńskim Kodniu u stóp Matki Bożej Królowej Podlasia.
Z radością dzisiaj staję wśród was i składam dzięki Bożej Opatrzności, że mogę oddać cześć czcigodnym Relikwiom Męczenników Podlaskich.
Na nich w szczególny sposób spełniły się słowa Świętego Pawła z dzisiejszej Liturgii:
"...ani śmierć, ani życie [...] ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od Miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym." (Rz, 8. 38-39)
(..) Rok 1596 związany jest z historycznym wydarzeniem tak zwanej Unii Brzeskiej.
Od tego czasu na ziemiach Pierwszej Rzeczypospolitej, szczególnie na ziemiach wschodnich, powiększała się liczba diecezji i parafii Kościoła Greckokatolickiego.
Zachowując tradycję wschodnią w zakresie liturgii, dyscypliny i języka równocześnie chrześcijanie ci pozostawali w jedności ze Stolicą Apostolską.
Diecezja Siedlecka, w której się dziś znajdujemy, a zwłaszcza miejscowość Pratulin - pozostaje miejscem szczególnego świadectwa tego historycznego procesu.
Tutaj bowiem ponieśli śmierć męczeńską wyznawcy Chrystusa należący do Kościoła Greckokatolickiego - błogosławiony Wincenty Lewoniuk i jego dwunastu Towarzyszy.
Przed trzema laty, podczas ich beatyfikacji na Placu Świętego Piotra w Rzymie, powiedziałem, że dali świadectwo niezłomnej wierności Panu winnicy. Nie sprawili Mu zawodu, ale zachowując jedność z Chrystusem, niczym latorośle z krzewem winnym, przynieśli oczekiwane owoce nawrócenia i świętości. Potrafili wytrwać nawet za cenę najwyższej ofiary. Jako wierni słudzy Pana, pełni ufności w moc Jego łaski, dali świadectwo swej przynależności do Kościoła Katolickiego w wierności własnej tradycji wschodniej.
Nie szczędząc siebie Męczennicy z Pratulina bronili nie tylko świątyni, przed którą ponieśli śmierć, ale także Kościoła, który Chrystus zawierzył Apostołowi Piotrowi.
Męczennicy z Pratulina bronili Kościoła, który jest Winnicą Pana. Oni tej Winnicy pozostali wierni aż do końca i nie ulegli naciskom ówczesnego świata, który ich za to znienawidził.
W ich życiu i śmierci spełniła się prośba Chrystusa z modlitwy Arcykapłańskiej:
"Ja im przekazałem Twoje Słowo, a świat ich znienawidził [...] Nie proszę, abyś ich zabrał
ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Uświęć ich w Prawdzie. Słowo Twoje jest Prawdą.
Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja poświęcam
w ofierze samego Siebie, aby i oni byli uświęceni w Prawdzie. (J 17, 14-15, 17-19)
Dali świadectwo swej wierności w Jego Świętym Kościele.
(...) "Jak słodko jest umierać za wiarę." - były to ostatnie ich słowa.
Dziękujemy im za to świadectwo, które winno stać się dziedzictwem całego Kościoła
w Polsce na zbliżające się trzecie tysiąclecie. Oni dali swój wielki wkład w budowę jedności.
(...) Dzisiaj, może bardziej niż w innym czasie, trzeba autentycznego świadectwa wiary ukazanego życiem świeckich uczniów Chrystusa - niewiast i mężczyzn, młodych i starszych. Potrzeba zdecydowanego świadectwa wierności Kościołowi i odpowiedzialności za Kościół, który przez dwadzieścia wieków niesie wszystkim ludom i narodom Zbawienie i głosi niezmienną naukę Ewangelii.
(...) Przez was chce działać Chrystus mocą swego Ducha. On przez was pragnie nieść ubogim Dobrą Nowinę, więźniom głosić wolność, a niewidomym przejrzenie.
(...) Bądźcie solą, która daje chrześcijański smak życiu!
(...) Nowa ewangelizacja potrzebuje prawdziwych świadków wiary - ludzi zakorzenionych
w Krzyżu Chrystusa i gotowych dla Niego ponosić ofiary. Prawdziwe bowiem świadectwo
o życiodajnej mocy Krzyża daje ten, kto w jego imię pokonuje w sobie grzech, egoizm
i wszelkie zło i pragnie naśladować Miłość Chrystusa do końca.
Trzeba, aby tak jak w przeszłości, Krzyż był nadal obecny w naszym życiu, jako wyraźny drogowskaz w działaniu i światło rozjaśniające całe nasze życie.
Niech Krzyż, który swoimi ramionami łączy Niebo z Ziemią i ludzi między sobą, rozrasta się na naszej Ziemi w wielkie drzewo przynoszące owoce Zbawienia.
Niech rodzi nowych i odważnych głosicieli Ewangelii kochających Kościół i za niego odpowiedzialnych - prawdziwych heroldów wiary, nowych ludzi plemię, które rozpali pochodnię wiary i wniesie ją płonącą w progi trzeciego tysiąclecia!
Krzyżu Chrystusa, bądźże pochwalony,
na wieczne czasy bądźże pozdrowiony!
Z Ciebie moc płynie i męstwo,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz