(Łk 15, 18-32 ) Zabiorę się i pójdę do mojego ojca i powiem mu: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem Ciebie - już nie jestem godzien nazywać się Twoim synem. Uczyń mnie choćby jednym z Twoich najemników." Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca.
Gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko. Wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się Twoim synem."
Lecz ojciec powiedział do swoich sług: "Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go. Dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie - będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył. Zaginął,
a odnalazł się." I zaczęli się weselić.
Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć.
Ten mu rzekł: "Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść. Wtedy ojciec jego wyszedł
i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: "Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu, ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi.
Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę."
Lecz on mu odpowiedział: "Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył. Zaginął, a odnalazł się."
Witam serdecznie i zapraszam na spotkania ze mną i z moim świadectwem - książką "Zwiastunowi z Gór" do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łomży.
Z radością wracam po sześciu latach do tego pięknego, królewskiego miasta Korony Królestwa Polskiego, położonego nad Narwią.
W Czwartą Niedzielę Wielkiego Postu, 30 marca - na trzy dni przed dwudziestą rocznicą odejścia Świętego Jana Pawła II do Domu Ojca - przez cały dzień będę dzielić się podczas każdej Eucharystii świadectwem opartym na najpiękniejszych Rekolekcjach Oazowych mojego życia - Pierwszej Oazie Rzymskiej przeżywanej na zaproszenie i przy aktywnym udziale naszego umiłowanego Ojca Świętego - Zwiastuna z Gór - w Stolicy Piotrowej, w Castel Gandolfo i innych miejscach zaledwie w dziesięć miesięcy po objęciu stanowiska Namiestnika Chrystusowego przez księdza kardynała Karola Wojtyłę, w sierpniu 1979 roku.
Opowiem krótko o osobistych spotkaniach, jakie było dane przeżyć nam, polskim oazowiczom, z Janem Pawłem II i o wartościach, jakie czerpaliśmy z tych niezwykłych, cudownych spotkań, z każdego słowa, gestu, uśmiechu naszego umiłowanego Gospodarza. Postaram się przybliżyć atmosferę tamtych cudownych dni.
Po Mszach Świętych zapraszam wszystkich zainteresowanych do stołu z książkami -
z przyjemnością porozmawiam, odpowiem na pytania, posłucham wspomnień.
Będę także podpisywać książki, jeśli takie będzie życzenie czytelników.
Szczegóły podaję na afiszu.
Wszystkich gorąco pozdrawiam :))) Do zobaczenia w Łomży :) Joasia Jurkiewicz
Ojciec Święty Jan Paweł II - Testament, fragmenty
"Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy Pan wasz przybędzie" (Mt 42, 24) - te słowa przypominają mi ostateczne wezwanie, które nastąpi wówczas, kiedy Pan zechce.
Pragnę za nim podążyć i pragnę, aby wszystko, co składa się na moje ziemskie życie, przygotowało mnie do tej chwili. Nie wiem, kiedy ona nastąpi, ale tak jak wszystko, również i tę chwilę oddaję w ręce Matki mojego Mistrza - Totus Tuus.
W tych samych rękach Matczynych zostawiam wszystko i wszystkich, z którymi związało mnie moje życie i moje powołanie.
W tych rękach zostawiam nade wszystko Kościół, a także mój Naród i całą ludzkość.
Wszystkim dziękuję. Wszystkich proszę o przebaczenie. Proszę także o modlitwę, aby Miłosierdzie Boże okazało się większe od mojej słabości i niegodności.
(...) Z możliwością śmierci każdy zawsze musi się liczyć.
I zawsze musi być przygotowany do tego, że stanie przed Panem i Sędzią - a zarazem Odkupicielem i Ojcem.
Więc i ja liczę się z tym nieustannie powierzając ów decydujący moment Matce Chrystusa i Kościoła - Matce mojej nadziei.
Czasy, w których żyjemy są niewymownie trudne i niespokojne. Trudna także
i nabrzmiała właściwą dla tych czasów próbą stała się droga Kościoła - zarówno Wiernych jak i Pasterzy.
W niektórych krajach (...) Kościół znajduje się w okresie takiego prześladowania, które
w niczym nie ustępuje pierwszym stuleciom - raczej je przewyższa co do stopnia bezwzględności i nienawiści. (...) A prócz tego - tylu ludzi ginie niewinnie choćby
i w tym kraju, w którym żyjemy...
Pragnę raz jeszcze zdać się całkowicie na wolę Pana. On sam zdecyduje, kiedy i jak mam zakończyć moje ziemskie życie i pasterzowanie.
W życiu i w śmierci Totus Tuus przez Niepokalaną. Przyjmując już teraz tę śmierć ufam,
że Chrystus da mi łaskę owego ostatniego Przejścia, czyli Paschy. Ufam też, że uczyni ją pożyteczną dla tej największej sprawy, której staram się służyć - dla zbawienia ludzi, dla ocalenia rodziny ludzkiej, a w niej wszystkich narodów i ludów - wśród nich serce
w szczególny sposób się zwraca do mojej ziemskiej Ojczyzny - dla osób, które szczególnie mi powierzył, dla sprawy Kościoła, dla Chwały Boga samego.
Niczego więcej nie pragnę dopisać do tego, co napisałem przed rokiem -
tylko wyrazić swoją gotowość i ufność zarazem, do jakiej niniejsze rekolekcje ponownie mnie usposobiły. Jan Paweł PP II
Ojciec Święty Jan Paweł II - Orędzie na Wielki Post 1994, fragmenty
Wielki Post, to szczególny czas darowany nam przez Pana, abyśmy mogli na nowo podjąć wysiłek nawrócenia, umocnić w sobie wiarę, nadzieję i miłość, aby zawrzeć przymierze, którego pragnie Bóg oraz przeżyć doświadczenie łaski i pojednania.
Rodzina służy miłości - miłość służy rodzinie.
(...) Pragnę, aby rodziny uświadomiły sobie przede wszystkim na czym polega ich misja
w Kościele i w świecie. Przez modlitwę osobistą i wspólnotową otrzymują one Ducha Świętego, który przychodzi aby w nich i przez nie wszystko odnowić, i który otwiera serca wiernych na wymiar uniwersalny. Czerpiąc z tego źródła miłości każdy może zyskać zdolność przekazywania owej miłości swoim życiem i czynami.
Modlitwa jednoczy nas z Chrystusem i tym samym czyni wszystkich ludzi braćmi.
(...) W tym okresie powinniśmy poświęcić szczególną uwagę cierpieniom i przejawom ubóstwa w życiu rodziny. Wiele rodzin bowiem żyje poniżej poziomu ubóstwa, nie posiada minimum środków aby wyżywić siebie i swoje dzieci, aby stworzyć im warunki normalnego wzrostu fizycznego i psychicznego oraz zapewnić systematyczne wykształcenie, do jakiego mają prawo. (...) Trudności społeczne przyczyniają się nieraz do rozpadu komórki rodzinnej. Zbyt często dziecko mające się narodzić nie jest akceptowane. (...)
Ludzie starsi i niepełnosprawni spychani są w skrajną samotność, ponieważ ich życie uważane jest za bezwartościowe z ekonomicznego punktu widzenia.
(...) Musimy zmobilizować się do działania. Chrześcijanie i ludzie dobrej woli mają obowiązek wspomagać rodziny zmagające się z trudnościami udzielając im wsparcia duchowego i materialnego, aby mogły wyjść z tragicznych często sytuacji.
Tak więc w obecnym czasie Wielkiego Postu zachęcam przede wszystkim do dzielenia się dobrami z rodzinami najuboższymi, aby mogły one spełniać swoje funkcje, zwłaszcza zaś wywiązywać się ze swych obowiązków wobec dzieci. Nikt nie może zostać odrzucony
(...) Zwracam się również do rządzących państwami, aby działając na szczeblu krajowym
i ogólnoświatowym dążyli do powstrzymywania procesów, które pogłębiają ubóstwo
i zadłużenie rodzin.
(...) Nie zamykajmy dziś naszych serc, lecz słuchajmy głosu Chrystusa i głosu ludzi - naszych braci! Niech czyny miłosierdzi spełnione w okresie Wielkiego Postu przez rodziny i dla rodzin staną się dla wszystkich źródłem głębokiej radości i otworzą serca na przyjęcie Zmartwychwstałego Pana - Pierworodnego między wielu braćmi.