(Łk 10, 1-9) Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwu uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał.
Powiedział też do nich: "Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo.
Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa, ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie.
Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi.
Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim. Jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie jedząc i pijąc, co będą mieli, bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę.
Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą, was, jedzcie, co wam podadzą. Uzdrawiajcie chorych, którzy tam są i mówcie im: Przybliżyło się do was Królestwo Boże."
Witam serdecznie wszystkich Czytelników i zapraszam w najbliższą niedzielę, 6 lipca,
na spotkania ze mną i z moją książką - "Zwiastunowi z Gór" - do kościoła należącego
do Ojców Cystersów pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Korony Polskiej
w Gdańsku-Oliwie.
Byłam w sierpniu 2018 roku ze świadectwem Pierwszej Oazy Rzymskiej w kościele Księży Jezuitów w Gdańsku-Wrzeszczu. Wtedy mieliśmy także kolejny Zlot oazowiczów rzymskich w Gdańsku, Gdyni i Wejherowie oraz Piaśnicy i, między innymi, uczestniczyliśmy we Mszy Świętej odprawianej w Archikatedrze Oliwskiej.
Do 1831 roku, kiedy to po kampanii napoleońskiej nastąpiła kasata klasztoru, była to świątynia należąca do Opactwa Ojców Cystersów.
Teraz kościół Matki Bożej Królowej Korony Polskiej, zbudowany w pierwszych latach XX-go wieku przez wspólnotę ewangelicką, od 1945 roku objęli opieką Ojcowie Cystersi -
powstał w pobliżu Archikatedry, oddalony zaledwie o kilkaset metrów.
Przez całą niedzielę, pod koniec każdej Eucharystii będę dzielić się krótkim świadectwem dotyczącym osobistych spotkań ze Świętym Janem Pawłem II w sierpniu 1979 roku.
Miały one miejsce w Wiecznym Mieście i w Castel Gandolfo podczas Pierwszej Oazy Rzymskiej III-go stopnia przeżywanej przez grupę stu dwudziestu polskich oazowiczów
Postaram się przybliżyć tamten cudowny czas, opowiem o wartościach jakie czerpaliśmy
z bezpośredniego kontaktu z Janem Pawłem Wielkim - Zwiastunem z Gór - z każdego słowa, które wówczas usłyszeliśmy i które wciąż jest aktualne.
Po Mszach Świętych zapraszam do stołu z książkami. Będzie czas na chwilę rozmowy, a także na wpisanie dedykacji.
Ojciec Święty Jan Paweł II - Gdańsk, 12 czerwca 1987 - homilia, fragmenty
"Twoja cześć, chwałam nasz wieczny Panie"
(...) Twoją chwałą jest to, żeś się darował. Żeś się darował nam, nic niegodnym.
Że Ty, niewysłowiony, niezgłębiony Bóg, który mieszkasz w światłości nieprzystępnej, stałeś się tak straszliwie przystępny.
Nie tylko mogły Cię - jako Słowo Wcielone, jako Syna Człowieczego - oglądać ludzkie oczy i dotykać ludzkie ręce, ale mógł Cię człowiek przybić do krzyża, mógł Cię wciągnąć
w doświadczenie śmierci, która jest jego udziałem i koniecznością na tej Ziemi.
Mógł Cię zhańbić, gdy Ty sam chciałeś jako Żertwa Przedwiecznego Ducha wyniszczyć samego siebie!
I nie tylko to. Ty, który "umiłowawszy wszystkich, co byli na świecie, do końca ich umiłowałeś, stałeś się po wszystkie czasy Eucharystią - Ofiarą i Pokarmem - Twojego Kościoła! To jest Twoją chwałą, Chryste. To jest Twoją chwałą, Boże, którego Imię brzmi Miłość. To jest Twoją chwałą nasz wieczny Panie...
(...) Bóg mówi do człowieka - winnicy swoich odwiecznych i ostatecznych przeznaczeń: Dlaczego chcesz Mnie ograniczyć miarami swojej tylko sprawiedliwości?
Ład sprawiedliwości jest podstawowy, a nie ostateczny. W Królestwie Bożym sprawiedliwość jest dopełniona. Jest przewyższona Miłością. Jest to Miłość przygarniająca człowieka, podnosząca go, choćby nawet był marnotrawnym synem.
Nie ma pełnej sprawiedliwości bez miłości.
Dlaczego chcesz Mnie przymierzać do swoich ludzkich miar?
Pozwól mi być Darem. Wszak jestem Stworzycielem. Wszystko, co istnieje, jest wyrazem podstawowego obdarowania.
Pozwól mi być Darem. Miłość jest większa niż wszystko, co ty, człowieku, możesz pomyśleć. Miłość pozwoliła Ojcu posłać Syna na świat, ażeby nikt z nas nie zginął.
Natomiast Syn zginął na krzyżu. Dał życie. I zmartwychwstał. Do końca... umiłował.
Pozwól mi wreszcie być Eucharystią!
Niech ta Miłość - którą Syn do końca umiłował - trwa! Niech idzie poprzez dzieje człowieka jako Sakrament! Niech będzie Pokarmem i Napojem duchowym ludzkich serc!
Tak mówi ten Gospodarz z dzisiejszej Ewangelii:
Nie patrz złym okiem na to, że Ja jestem dobry. Przyjmij Boga, który jest Miłością!
Czerp z tej Miłości duchową siłę do pracy. Do pracy nad pracą... Do Solidarności!
(...) Kończę tą obietnicą modlitwy, wewnętrznej więzi, duchowej więzi z moją Ojczyzną
i z Wami, z ludźmi pracy - z tymi wszystkimi słusznymi i szlachetnymi dążeniami, które zmierzają do tego, ażeby życie ludzkie przez pracę uczynić bardziej ludzkim, bardziej godnym człowieka. Ażeby przez to bardziej odnowić oblicze Ziemi - naszej polskiej ziemi tak, jak się o to modliłem już w Pierwszej Pielgrzymce na Placu Zwycięstwa w Warszawie - prosząc Ducha Świętego, aby zstąpił i odnowił oblicze Ziemi... tej ziemi!
Proszę Was bardzo, ażebyście byli z Papieżem również solidarni w tej modlitwie i w tej długomyślności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz