Karol Wojtyła - "Stanisław" 1978, fragment
Ziemia przebiega w oknach, przebiegają drzewa i pola.
I mieni się śnieg na gałęziach, a potem w słońcu opada.
I znowu zieleń: młoda naprzód, potem dojrzała,
wreszcie gasnąca jak świece.
Ziemia polska przebiega w zieleniach, jesieniach i śniegach.
Chłonie ją pieszy wędrowiec - z krańca do krańca
trudno przejść.
I ptak nie przeleci tak łatwo, lecz samolot
w godzinę pochłonie tę przestrzeń -
Ojczyznę zamknie w swój kwadrat.
Ziemia trudnej jedności. Ziemia ludzi szukających własnych dróg.
Ziemia długiego podziału wśród książąt jednego rodu.
Ziemia poddana wolności każdego względem wszystkich.
Ziemia na koniec rozdarta przez ciąg prawie sześciu pokoleń,
rozdarta na mapach świata! a jakżeż w losach swych synów!
Ziemia poprzez rozdarcie zjednoczona w sercach Polaków
jak żadna
(Łk 21, 5-19) Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami
i darami, Jezus powiedział: "Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony."
Zapytali Go: "Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy się to dziać zacznie?"
Jezus odpowiedział: "Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod Moim imieniem i będą mówić: 'To ja jestem.' oraz 'Nadszedł czas.'
Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach.
To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec."
Wtedy mówił do nich: "Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Wystąpią silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza. Ukażą się straszne zjawiska
i wielkie znaki na niebie.
Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować.
Wydadzą was do synanog i do więzień oraz, z powodu Mojego imienia, wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa.
Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić.
A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu Mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich.
Witam wszystkich Czytelników w listopadowym czasie - już po Oktawie Wszystkich Świętych, wciąż z nieustanną pamięcią o naszych kochanych Wiernych Zmarłych...
W dniach, gdy w sercach naszych mocniej drgają struny miłości do Ojczyzny - 11 Listopada wspominaliśmy Bohaterów, którzy 107 lat temu oddawali swoje życie, aby Polska nieustannie walcząca o swoją tożsamość, po 123 latach niewoli odzyskała Niepodległość.
W tych dniach, gdy szczególnie pamiętamy o naszych Bliskich i z głębi serc składamy cześć pamięci niezłomnych Patriotów - Żołnierzy i Cywilów, którzy poświęcili wszystko dla umiłowanej Ojczyzny - gorąco zapraszam na spotkania ze mną i z moją książką, "Zwiastunowi z Gór", do stolicy Podhala - Nowego Targu - teren podtatrzański - stąd już tylko chwila na szlaki Gorców i na najwyższy szczyt, Turbacz. 17 sierpnia bieżącego roku byłam tam ze świadectwem w Kaplicy Matki Bożej Leśnej Królowej Gorców :)))
Tak bardzo ukochał wędrówki górskie na tych właśnie gorczańskich szlakach Karol Wojtyła - Zwiastun z Gór.
W sobotę wieczorem i przez całą niedzielę - 15 i 16 listopada - w kościele pod wezwaniem Świętej Katarzyny (początki parafii sięgają 1346 roku, kiedy powstawało miasto i pierwszą świątynię ufundował król Kazimierz Wielki) będę dzielić się świadectwem osobistych spotkań z Ojcem Świętym Janem Pawłem II, które miały miejsce w Rzymie i w Castel Gandolfo
w sierpniu 1979 roku, w ramach Pierwszych Rekolekcji Oazowych III-go stopnia odbywających się na zaproszenie naszego umiłowanego Papieża.
Szczęśliwie znalazłam się w grupie ponad stu dwudziestu oazowiczów z całej Polski, której dane było wtedy pojechać do Wiecznego Miasta zaledwie w dziesięć miesięcy po objęciu Stolicy Piotrowej na Oazę Rzymską. Właśnie On, Karol Wojtyła - Ojciec Święty Jan Paweł II był pomysłodawcą, najważniejszym Organizatorem i Gospodarzem tej przepięknej Oazy :)
Po Mszach Świętych zapraszam do stolika z książkami. Będzie możliwość krótkiej rozmowy, podzielenia się swoimi przeżyciami, wspomnieniami.
Chętnie odpowiem na pytania, będę także podpisywać książki.
Karol Wojtyła - "Myśląc Ojczyzna..." - 1974, poemat - fragmenty
Ojczyzna - kiedy myślę - wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam,
mówi mi o tym serce, jakby ukryta granica, która ze mnie przebiega ku innym,
aby wszystkich ogarniać w przeszłość dawniejszą niż każdy z nas.
(...) Gdy dokoła mówią językami, dźwięczy pośród nich jeden: nasz własny.
Zagłębia się w myśli pokoleń i ziemię naszą opływa, i staje się dachem domu, w którym jesteśmy razem -
(...) nie podjęły mowy moich ojców języki narodów, tłumacząc "za trudna" lub "zbędna" -
na wielkim zgromadzeniu ludów mówimy nie swoim językiem!
(...) Ogarnięci na co dzień pięknem własnej mowy, nie czujemy goryczy, chociaż na rynkach świata nie kupują naszej myśli z powodu drożyzny słów.
Czyż nie żywimy pragnienia głębszej jeszcze wymiany?
Lud żyjący w sercu własnej mowy pozostaje poprzez pokolenia tajemnicą myśli nie przejrzanej do końca.
Ojczyzna - kiedy myślę - słyszę jeszcze dźwięk kosy, gdy uderza o ścianę pszenicy,
(...) Poza mową otwiera się przepaść. Czy jest to niewiadoma słabości, jakiej doświadczyliśmy w ojcach naszych i dziedziczymy w sobie?
Wolność stale trzeba zdobywać, nie można jej tylko posiadać. Przychodzi jak dar, utrzymuje się poprzez zmaganie. Dar i zmaganie wpisują się w karty ukryte, a przecież jawne.
Całym sobą płacisz za wolność - więc to wolnością nazywaj, że możesz płacąc ciągle na nowo siebie posiadać.
(...) Ojczyzna: wyzwanie tej ziemi rzucone przodkom i nam, by stanowić o wspólnym dobru
i mową własną jak sztandar wyśpiewać dzieje.
Śpiew dziejów spełniają czyny zbudowane na opokach woli. Dojrzałością samostanowienia osądzamy młodość naszą, czasy rozbicia i złoty wiek -
Osądziła złotą wolność niewola.
Nosili w sobie ów wyrok bohaterowie stuleci: w wyzwanie ziemi wchodzili jak w ciemną noc, wołając: "Wolność jest droższa niż życie!"
(...) Obyśmy nie stracili sprzed oczu tej przejrzystości, z jaką przychodzą ku nam wydarzenia zbłąkane w niewymiernej wieży, w której człowiek jednakże wie, dokąd idzie.
Miłość sama równoważy los.
Promień światła niechaj pada w serca i prześwietla mroki pokoleń.
Strumień mocy niech przenika słabości.
Nie możemy godzić się na słabość.
Słaby jest lud, jeśli godzi się ze swoją klęską, gdy zapomina, że został posłany, by czuwać,
aż przyjdzie jego godzina.
Godziny wciąż powracają na wielkiej tarczy historii.
Oto liturgia dziejów. Czuwanie jest słowem Pana i słowem Ludu, które będziemy przyjmować ciągle na nowo. Godziny przechodzą w psalm nieustających nawróceń:
.jpg)



%20Castel%20Gandolfo,%20ogrody,%20przed%20Msza%CC%A8%20s%CC%81w.-o.A.Madej%2012.VIII.1979%20-.jpg)
%20w%20Ogrodach%20Castel%20Gandolfo%20po%20Mszy%20s%CC%81w.,%2012.VIII.1979,%20ja%20pierwsza%20po%20lewej%20-%20autor%20Maria%20Misiewicz.jpg)

%20Castel%20Gandolfo,%20po%20Pogodnym%20Wieczorze,%2012.VIII.1979%20-.jpg)





.jpg)






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz