niedziela, 27 marca 2016

Miłość jest potężniejsza od śmierci.

"Otrzyjcie już łzy płaczący, żale z serca wyzujcie,
wszyscy w Chrystusa wierzący weselcie się, radujcie!
Bo zmartwychwstał samowładnie, jak przepowiedział dokładnie -
Alleluja, Alleluja! Niechaj zabrzmi Alleluja!"
Witam wszystkich moich Czytelników w dzień Święta Zmartwychwstania Pana Jezusa  :)
Ojciec Święty Jan Paweł II mówił do nas w Wielką Niedzielę 1987 roku o potędze Miłości Boga do człowieka, która jest potężniejsza od śmierci
1. Victimae paschali laudes immolent christiani. Żertwie paschalnej chwała i cześć! Chrześcijanie,
zjednoczmy się w tym hymnie! Chrześcijanie Rzymu i Świata! Zjednoczmy się w uwielbieniu wielkanocnej Ofiary, w uwielbieniu Baranka bez zmazy, w uwielbieniu Zmartwychwstałego Pana!
2. Agnus redemit oves: „Okupił swe owce Baranek bez skazy, pojednał nas z Ojcem i zmył grzechów zmazy”. Oto Chrystus! Oto nasz Odkupiciel świata! Życie swe daje za owce. Zjednoczmy się w uwielbieniu tej Śmierci, która przynosi nam Życie, bo od śmierci potężniejsza jest Miłość: oto śmierć przyjęta z Miłości - zwycięża śmierć! Oto śmierć przyjęta z Miłości objawia Boga, który jest miłośnikiem życia, który chce, byśmy Życie mieli i mieli w obfitości, byśmy mieli to Życie, które jest w Nim. Żertwie paschalnej najwyższa chwała i cześć. W Jego śmierci jest nasze pojednanie z Ojcem. Jest to pojednanie z Bogiem grzeszników, pojednanie człowieka, który przez grzech umiera dla Boga 

i nie ma w sobie tego Życia, które jest w Bogu 
i tylko w Bogu. I tylko z Boga. Śmierć Chrystusa jest nowym początkiem. Jest to początek Życia, które nie ma końca. Nie ma końca, bo jest z Boga i w Bogu. Kiedy stworzenie umiera - Bóg żyje. Kiedy umiera Chrystus - ożywa całe stworzenie. Bądź błogosławiona, Śmierci życiodajna! Błogosławiony Dzień, który dał nam Pan.
3. Błogosławiony bądź, Chryste, Synu Boga Żywego! Błogosławiony bądź Synu Człowieczy, Synu Maryi, błogosławiony, ponieważ wstąpiłeś w dzieje człowieka i świata aż po granice śmierci: Mors et vita duello conflixere mirando. „Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy, choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy”. Tak, dzieje człowieka 
i świata są naznaczone tajemnicą śmierci, naznaczone piętnem umierania - od brzegu do brzegu. Wziąłeś to piętno na siebie, Synu przedwiecznie zrodzony, Synu współistotny Ojcu: Życie z Życia 
i przeniosłeś poprzez granice śmierci stworzenia, poprzez granice naszej ludzkiej śmierci, aby objawić w niej Ducha, który daje Życie.
4. My wszyscy, którzy śmierć przynosimy z sobą na świat, którzy rodzimy się z naszych ziemskich matek naznaczeni koniecznością śmierci, żyjemy z mocy Ducha. I w mocy tego Ducha, którego udziela nam Ojciec za sprawą Twojej Śmierci, o Chryste, przekraczamy granice tej śmierci, która jest w nas, i dźwigamy się z grzechu do Życia, objawionego w Twoim Zmartwychwstaniu! Ty jesteś Panem życia, Ty - współistotny Ojcu, który jest Życiem samym wraz z Tobą, w Duchu Świętym, który jest samą Miłością - a właśnie Miłość to Życie! W Twojej, o Chryste, śmierci - śmierć okazała się bezbronna wobec Miłości. 
I zwyciężyło  Życie. Mors et vita duello conflixere mirando. Dux vitae mortuns - regnat vivus.
5. Ty, któryś zmartwychwstał i żywy królujesz na wieki, pozostań u boku człowieka, współczesnego człowieka, który na wiele sposobów jest kuszony podstępnie przez śmierć i jej ponure wdzięki. Spraw, by

ponownie ujrzał Życie jako dar, który we wszystkich swoich przejawach jest wyrazem miłości Ojca: kiedy przepełnia odrodzonych 
w wodzie Chrztu lub daje o sobie znać w każdej cząstce ciała, które się porusza, oddycha i raduje; kiedy wyraża się w ogromnej różnorodności świata zwierząt lub przyodziewa ziemię w drzewa, zioła i kwiaty. Każda forma Życia ma 
w Twoim Ojcu swoje niewyczerpane źródło. 
Od Niego nieustannie bierze swój początek i ku Niemu zmierza niezawodnie: ku Niemu, który jest hojnym dawcą każdego doskonałego daru (por. Jk 1,17).
6. W Bogu ma swój początek w sposób szczególny życie każdej ludzkiej istoty, którą On
sam kształtuje na swój obraz, kiedy poczyna się w łonie matki. Niech nie gaśnie we współczesnym człowieku pełen szacunku zachwyt w obliczu tajemnicy miłości, która towarzyszy człowiekowi w momencie jego przyjścia na świat! Prosimy Cię o to, Panie żyjących! Spraw, by ludzie wieku technologii nie sprowadzali siebie do roli przedmiotów, ale szanowali niezbywalną i należną godność człowieka, już od chwili jego poczęcia. Spraw, by w tym, co odnosi się do narodzin i śmierci, odrzucili logikę produkowania i w harmonii z Bożym planem żyli zgodnie z jedyną właściwą im logiką: wzajemnego obdarowywania się osób w kontekście miłości wyrażającej się poprzez ów język ciała, który od samego początku jest z woli Boga przypieczętowaniem daru.
7. Spraw, Panie, by ludzie zawsze otaczali szacunkiem transcendentną godność drugiego człowieka: ubogiego czy głodnego, więzionego, dotkniętego chorobą,

umierającego, zranionego na ciele lub na duszy, nękanego wątpliwościami czy ulegającego pokusie desperacji. Człowiek zawsze pozostaje dzieckiem Bożym, ponieważ Bóg, kiedy daje, nie żałuje daru. Wszystkim ofiarowywane jest przebaczenie i zmartwychwstanie. Każdy zasługuje na szacunek i wsparcie. Zasługuje na miłość.
8. Dic nobis, Maria, quid vidisti in via: Maryjo, powiedz, co ujrzałaś, nawiedzając o świtaniu dnia trzeciego grób, miejsce, gdzie Go pogrzebano. Powiedz, Maryjo z Magdali, któraś tak bardzo umiłowała. Oto znalazłaś grób pusty: Sepulchrum Christi viventis et gloriam vidi

Resurgentis. Pan żyje! Widziałam Zmartwychwstałego. Angelicos testes, sudarium et vestes. Któż mógł o tym zaświadczyć? Jakie człowiecze usta? Tylko aniołowie mogli wyjawić, co znaczy tu pusty grób i całun porzucony. Pan żyje! Widziałam chwałę Jego pełnego Łaski i Prawdy (por. J 1,14). Widziałam chwałę. Surrexit Christus - spes mea: „Zmartwychwstał Chrystus, cel mej nadziei, poprzedzi swoich do Galilei”.
9.
 Tak - naprzód tam, do ziemi, która Go wydała jako Syna Człowieczego. Do ziemi swego dzieciństwa i młodości. Do ziemi życia ukrytego.

Naprzód tam, do Galilei, by spotkać Apostołów. A później… A później poprzez świadectwo Apostołów do iluż miejsc, do iluż narodów, ludów i ras! Dziś do wszystkich pragnie dotrzeć głos tego wielkanocnego Orędzia, które poczęło się w Jerozolimie, przy pustym grobie: Scimus Christus surrexisse a mortuis vere. Tak, jesteśmy tego pewni: Chrystus naprawdę zmartwychwstał. O Królu Zwycięzco, daj nam Twoje zbawienie. Amen. Alleluja!

piątek, 25 marca 2016

Wielki Piątek.

W Wielki Piątek 1999 roku, podczas Drogi Krzyżowej w Rzymskim Colosseum, Ojciec Święty Jan Paweł II mówił do nas, rozważając tajemnicę śmierci Chrystusa: 
«Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, (...) przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. (...) Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze, a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich. (...) Zgładzono Go z krainy żyjących, za grzechy mego ludu został zbity na śmierć. Grób Mu wyznaczono między bezbożnymi (...). Po udrękach swej duszy ujrzy światło 
i nim się nasyci. Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie» (53, 3. 5-6. 8-11).

Zdumiewające są te słowa, tak bogate w szczegóły, bo pisze je ktoś, kto nie mógł widzieć na własne oczy dramatu Kalwarii, gdyż żył znacznie wcześniej. Dostrzegamy w nich zaczątek teologii krzyżowej ofiary Chrystusa. Zawiera się w nich, 
w przedziwnej syntezie, całe mysterium passionis et resurrectionis, które łączą się 
w wielkim mysterium paschale.
Prorocze słowa Księgi Izajasza rozbrzmiewają w naszych sercach tego wieczoru, na zakończenie Drogi Krzyżowej sprawowanej tutaj w Colosseum, w tym miejscu
świadczącym wymownie o cierpieniu i męczeństwie licznych chrześcijan, którzy zapłacili krwią za wierność Ewangelii. Te słowa są echem męki Jezusa, «konającego aż do końca świata» (Pascal, Pensées, Le mystère de Jésus, 553). Chrystus zostaje «wzgardzony i odepchnięty» w człowieku prześladowanym i zabijanym w ogarniętym wojną Kosowie i wszędzie tam, gdzie zwycięża kultura śmierci; «zdruzgotany za nasze winy» jest Mesjasz w ofiarach nienawiści i zła w każdej epoce i na każdym miejscu. «Zabłąkane jak owce» zdają się czasem narody zwaśnione, zranione przez niezrozumienie i obojętność.
Na widnokręgu tego krajobrazu cierpienia i śmierci jaśnieje jednak nadzieja dla ludzkości: «Po udrękach swej duszy ujrzy światło (...). Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu». W nocy cierpienia i zabłąkania krzyż jest pochodnią, która podtrzymuje oczekiwanie na nowy dzień zmartwychwstania. Tego wieczoru patrzymy z wiarą na krzyż Chrystusa, a poprzez niego chcemy ogłaszać światu miłosierną miłość Ojca do każdego człowieka.
Tak, dzisiaj jest dzień miłosierdzia i miłości - dzień, 
w którym dokonało się odkupienie świata, ponieważ
grzech i śmierć zostały zwyciężone przez zbawczą śmierć Odkupiciela. Boski Królu ukrzyżowany, niech tajemnica Twojej chwalebnej śmierci zatriumfuje w świecie. Spraw, abyśmy nie tracili odwagi i niezłomnej nadziei w obliczu dramatów ludzkości i wszelkich krzywd, które poniżają człowieka, odkupionego Twoją cenną krwią.
Spraw, abyśmy tego wieczoru 
z jeszcze głębszym przekonaniem zawołali: Twój krzyż jest zwycięstwem i zbawieniem, «quia per sanctam crucem tuam redemisti mundum» — «boś przez krzyż swój święty świat odkupić raczył!»


wtorek, 22 marca 2016

Świadectwo spotkań z Janem Pawłem Wielkim i promocja "Zwiastunowi z Gór" w kościele Znalezienia Krzyża Świętego i Św. Andrzeja Apostoła w Końskowoli.

Witam serdecznie wszystkich Czytelników  :)
W niedzielę 13 marca pierwszy raz dzieliłam się świadectwem o Pierwszej Oazie Rzymskiej, przeżywanej u boku Świętego Jana Pawła II, w Archidiecezji Lubelskiej - byłam w szesnastowiecznym kościele pod wezwaniem Znalezienia Krzyża Świętego i Świętego Andrzeja Apostoła w Końskowoli. Historia tej miejscowości sięga XIV-go wieku - wtedy także powstawała parafia i pierwszy, drewniany kościół, natomiast obecna, murowana, gotycko-renesansowa fara była budowana w XVI-tym wieku z inicjatywy wojewody lubelskiego, hrabiego Andrzeja Tęczyńskiego.
http://www.konskowola.kuria.lublin.pl/o-parafii.html
http://www.konskowola.eu/opcja2.html
http://www.konskowola.eu/opcja2.html

Nie była to moja pierwsza wizyta w Końskowoli, bywałam kilka razy w tej miejscowości, ponieważ mam tam rodzinę i jestem matką chrzestną Mateusza, który w tym roku skończy osiemnaście lat  :) Jednak nie znałam historii tego miejsca i kościoła. Pojechałam już w piątek, 
11 marca - w sobotę z radością spotkałam się 
z rodziną, a wcześniej, przed południem, ksiądz proboszcz, Konrad Piłat oprowadził mnie po świątyni i opowiedział wiele ciekawych historii dotyczących fary, rodów Opalińskich, Lubomirskich, Tęczyńskich. W ostatnich latach przeprowadzono gruntowny remont i konserwację kościoła - mogłam teraz zobaczyć odrestaurowane krypty, w których znajdują się sarkofagi, między innymi, rodu Opalińskich i księżnej Zofii Lubomirskiej.
http://www.konskowola.eu/opcja2.html
Zachęcam do odwiedzenia Końskowoli, która słynie z hodowli wspaniałych róż - latem każdego roku odbywa się tam Święto Róż - oraz pięknego,
zabytkowego  kościoła farnego :)  Z całego serca dziękuję księdzu proboszczowi, Konradowi, za życzliwe przyjęcie mnie ze świadectwem i promocją moich wspomnień, za wielkie serce, gościnność i czas poświęcony, aby przybliżyć mi historię świątyni  :)))
Przez całą niedzielę, podczas wszystkich Mszy Świętych, dzieliłam się świadectwem osobistych spotkań z Ojcem Świętym Janem Pawłem II podczas Pierwszej Oazy Rzymskiej - mówiłam o wartości słów, które przekazywał nam Zwiastun z Gór, o tym, jak swoim życiem, miłością do drugiego człowieka, każdym gestem, uśmiechem uczył nas żyć, właściwie wybierać. 
Po Eucharystii, jak zawsze, spotykałam się z czytelnikami, których zainteresowało moje opowiadanie, przy stole 
z książkami. 
Jeden egzemplarz "Zwiastunowi z Gór" poleci do Nowego Jorku :) Kochający rodzice postanowili podarować moje wspomnienia o Pierwszej Oazie w Rzymie swojej dorosłej córce, Iwonce, na stałe mieszkającej w Stanach Zjednoczonych  :)

Na prośbę kochającej cioci wpisałam w książce najlepsze życzenia dla Oli i Michała, którzy już za kilka tygodni, w maju, pragną złożyć przysięgę małżeńską  :)
Pani Maria nabyła książkę 
z dedykacją dla ukochanych wnuków - Oliviera, który ma trzy 
i pół roczku oraz urodzonej miesiąc temu Aleksandry  :)
Rodzice dorosłej, dwudziestoośmioletniej córki, studentki prawa, postanowili podarować jej "Zwiastunowi z Gór" z okazji ważnego egzaminu zawodowego, z życzeniami, aby Jan
Paweł Wielki był dla niej Przewodnikiem, przykładem 
w dorosłym życiu zawodowym 
i prywatnym  :)
Młoda mama poprosiła 
o zadedykowanie książki dzieciom, w imieniu rodziców - córka, Ola urodziła się w styczniu 1998 roku, 
a syn, Jaś przyszedł na świat w szczególnym, bardzo ważnym dniu, kiedy Święty Jan Paweł II odchodził do Domu Ojca, 2 kwietnia 2005 roku.
Jeszcze wiele pięknych spotkań dane mi było przeżyć tej niedzieli 
w kościele Znalezienia Krzyża
Świętego w Końskowoli  :)  wszystkim Czytelnikom dziękuję za dobre, ciepłe słowa, wartościowe świadectwa  :)  Z przyjemnością wrócę za jakiś czas do Końskowoli :) Pozdrawiam gorąco  :)))           Joasia Jurkiewicz