piątek, 24 stycznia 2025

"Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało..." - Zaproszenie do parafii Świętego Wojciecha i Świętego w Wilamowie.

(Łk 10, 1-9) Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwu uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał.
Powiedział też do nich: "Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało, proście więc Pana żniwa, aby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa, ani torby, ani sandałów i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie.
Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi.
Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim. Jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie jedząc i pijąc, co będą mieli, bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu.
Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą, uzdrawiajcie chorych, którzy tam są i mówcie im: Przybliżyło się do was Królestwo Boże.
Witam w styczniowy, zimowy czas i serdecznie zapraszam w najbliższą niedzielę, 26 stycznia do Wilamowa w Diecezji Włocławskiej, do kościoła pod wezwaniem dwóch Świętych Biskupów i Męczenników -  Świętego Wojciecha i Świętego Stanisława - na spotkania ze mną i z moją książką-świadectwem, "Zwiastunowi z Gór".
Nieustannie dziękuję Panu Bogu za dar, który otrzymaliśmy w Osobie i nauczaniu Ojca Świętego Jana Pawła II, a także za dar Pierwszej Oazy Rzymskiej, w której miałam szczęście uczestniczyć ponad czterdzieści pięć lat temu i za obecny dar pielgrzymowania od ponad jedenastu lat po polskich parafiach ze świadectwem osobistych spotkań z naszym umiłowanym Papieżem w Rzymie i w Castel Gandolfo w sierpniu 1979 roku.
Właśnie tym świadectwem z wielką radością podzielę się podczas niedzielnych Mszy Świętych z parafianami w Wilamowie.
Opowiem krótko o tamtych cudownych dniach Rekolekcji Oazowych III-go stopnia, na które zjechaliśmy - oazowicze z całej Polski - zaproszeni przez Jana Pawła II, którego nazywaliśmy Zwiastunem z Gór, zaledwie w dziesięć miesięcy po objęciu przez księdza kardynała Karola Wojtyłę Stolicy Piotrowej.
Wartości tamtych spotkań i każdego słowa Świętego Jana Pawła Wielkiego zostały w moim sercu na zawsze i przez wszystkie kolejne lata, które mijają od Oazy Rzymskiej, staram się odnosić do tych wartości w życiowych decyzjach.
Po Mszach Świętych zapraszam zainteresowane osoby do stołu z książkami - będzie czas na krótką rozmowę i na wpisanie dedykacji. Gorąco wszystkich pozdrawiam :)))
Do zobaczenia :)                                                                                      Joasia Jurkiewicz
Ojciec Święty Jan Paweł II - Watykan, Światowy Dzień Modlitwy o Powołania - 
                                                                        23 listopada 2003, Orędzie, fragmenty
"Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo." (Łk 10,2)
Słowa, które Jezus skierował do apostołów świadczą o tym, że Dobry Pasterz zawsze troszczy się o swoje owce. Robi wszystko, aby miały życie i miały je w obfitości.
(...) Powołanie na wyłączną służbę Chrystusowi w Jego Kościele jest bezcennym darem Bożej dobroci - darem, o który trzeba wytrwale i z ufną pokorą prosić.
Na ten dar chrześcijanin powinien się coraz bardziej otwierać czuwając, by nie zmarnować czasu łaski i czasu nawiedzenia.
(...) Z całego serca pragnę, by nasilała się modlitwa o powołania. Modlitwa będąca adoracją Bożej Tajemnicy i dziękczynieniem za wielkie rzeczy, których On dokonał i nadal dokonuje, bez względu na słabość ludzi.
(...) Oby wszystkie wspólnoty chrześcijańskie stały się autentycznymi szkołami modlitwy, 
w których trwa modlitwa, aby nie zabrakło robotników na rozległym polu pracy apostolskiej.
Trzeba też, by Kościół otaczał stałą duchową opieką tych, których Bóg już powołał i którzy "Barankowi towarzyszą dokądkolwiek idzie." (Ap 14, 4)
(...) Troska o świętość bliźniego, którą powinni kierować się wszyscy członkowie Kościoła, musi się wyrażać w modlitwie za powołanych, aby pozostali wierni swemu powołaniu 
i osiągnęli najwyższy stopień doskonałości ewangelicznej.
(...) Niech za sprawą Ducha Świętego cały Kościół stanie się ludem modlących się, którzy proszą Ojca Niebieskiego o święte powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego. 
Módlmy się, aby ci, których Pan Bóg wybrał i powołał, byli wiernymi i radosnymi świadkami Ewangelii, której poświęcili swoje życie.
Do Ciebie, Panie, zwracamy się z ufnością!
Synu Boży posłany przez Ojca do ludzi wszystkich czasów
i żyjących w każdym zakątku świata!
Błagamy Ciebie za pośrednictwem Maryi -
Matki Twojej i Matki naszej -
spraw, aby w Kościele nie brakowało powołań,
zwłaszcza do szczególnej służby Twemu Królestwu.
Jezu, jedyny Zbawicielu człowieka!
Modlimy się do Ciebie za naszych braci i za nasze siostry,
którzy odpowiedzieli "Tak" na Twoje powołanie
do kapłaństwa i do życia konsekrowanego i do misji.
Spraw, aby ich życie odnawiało się każdego dnia
i stawało się żywą Ewangelią.
Panie miłosierny i święty - 
nadal posyłaj Twoich robotników
na żniwo Twego Królestwa!
Pomagaj tym, których powołujesz, 
by Cię naśladowali w naszych czasach.
Spraw, by kontemplując Twoje Oblicze,
przyjmowali z radością tę przedziwną misję,
którą im powierzasz dla dobra Twego ludu
i wszystkich ludzi.
Ty, który jesteś Bogiem i żyjesz i królujesz
z Ojcem i Duchem Świętym
na wieki wieków! Amen!
Ojciec Święty Jan Paweł II - Ars, 6 października 1986 - 
                                              homilia ku czci Świętego Jana Marii Vianneya, fragment
Chrystus stanął tutaj, w Ars, w czasach kiedy Jan Maria Vianney był tutejszym proboszczem. Tak, stanął. Zobaczył tłumy mężczyzn i kobiet z zeszłego wieku, którzy 
"byli znękani i porzuceni jak owce nie mające pasterza" (Mt 9, 36)
Chrystus stanął tutaj jako Dobry Pasterz. "Dobry pasterz według serca Bożego - mówił Jan Maria Vianney - to największy skarb, którym Bóg może obdarować parafię. 
To jeden z najcenniejszych darów Miłosierdzia Bożego."
I z tego miejsca Chrystus powiedział do swoich uczniów, jak ongiś w Palestynie - powiedział do całego Kościoła, który jest we Francji, do Kościoła na całej Ziemi: "Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo." (Mt 9, 37-38)
(...) Dzisiaj podobnie to mówi, gdyż potrzeby są ogromne, naglące. A my, tutaj zgromadzeni, po rozmyślaniu o życiu i posłudze Świętego Jana Vianneya, Proboszcza z Ars, owego niezwykłego robotnika żniwa, w którym dokonuje się zbawienie ludzi, kierujemy usilne błaganie do Pana żniwa. 
Modlimy się za Francję, za Kościół na całym świecie -
Poślij robotników na swoje żniwo! Poślij robotników!...

sobota, 18 stycznia 2025

Zaproszenie do parafii Świętego Wawrzyńca Diakona i Męczennika w Solcy Wielkiej.

(J 2, 1-11) W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: "Nie mają wina." Jezus Jej odpowiedział: "Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła godzina Moja."
Wtedy matka Jego powiedziała do sług: "Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie."
Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary.
Jezus rzekł do sug: "Napełnijcie stągwie wodą." I napełnili je aż po brzegi.
Potem powiedział do nich: "Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu."
Ci więc zanieśli. Gdy więc starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - a nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego: "Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory."
Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę 
i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
Witam serdecznie wszystkich moich Czytelników w Nowym 2025 Roku i zapraszam 
w najbliższą niedzielę, 19 stycznia, na spotkania ze mną i z moją książką-świadectwem, "Zwiastunowi z Gór" do niewielkiej miejscowości położonej w centrum Polski, 
w województwie łódzkim, w gminie Ozorków - do Solcy Wielkiej, której początki są datowane na XII wiek, kiedy to wieś należała do arcybiskupów gnieźnieńskich.
W kościele pod wezwaniem Świętego Wawrzyńca Diakona i Męczennika w Solcy Wielkiej
pod koniec każdej Eucharystii podzielę się krótkim świadectwem osobistych spotkań z Ojcem Świętym Janem Pawłem II, które miały miejsce w Rzymie i w Castel Gandolfo w sierpniu 1979 roku, kiedy to miałam ogromne szczęście uczestniczenia w Pierwszych Rzymskich Rekolekcjach Oazowych III-go stopnia, na które zjechaliśmy się z całej Polski - ponad stu dwudziestu oazowiczów - na zaproszenie naszego umiłowanego Papieża, którego nazywaliśmy Zwiastunem z Gór - zgodnie z proroctwem pochodzącym z Księgi Izajasza i ze słowami ulubionej (śpiewanej razem z Oazami na Dniu Wspólnoty w Kluszkowcach, jeszcze przez Kardynała Karola Wojtyłę, w lipcu 1978 roku) oazowej pieśni zainspirowanej tymże proroctwem. 
Po Mszach Świętych z przyjemnością spotkam się z każdą osobą zainteresowaną moim świadectwem przy stole z książkami. Chętnie porozmawiam - odpowiem na pytania 
i wysłucham osobistych wspomnień. Będę także wpisywać dedykacje.
Szczegółowe informacje podaję na plakacie. 
Wszystkich gorąco pozdrawiam i życzę błogosławionego czasu w Roku Jubileuszowym 2025 :))) Do zobaczenia :)                                                               Joasia Jurkiewicz
Ojciec Święty Jan Paweł II - Jasna Góra, Częstochowa, 
                                                                       19 czerwca 1983 - homilia, fragmenty
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
"Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały
w mieście naszego Boga. 
Święta Jego góra, wspaniałe wzniesienie
radością jest całej Ziemi.
Cośmy słyszeli, to zobaczyliśmy
w mieście Pana Zastępów,
w mieście naszego Boga -
Bóg je umacnia na wieki." (Ps 48 [47] 2-3, 9)
(...) Oto przybywam w pielgrzymce, aby oddać chwałę Bogu Przedwiecznemu w tym Narodowym Sanktuarium mej Ojczyzny, w którym Pani Jasnogórska jako Służebnica Pańska sama oddaje Trójcy Przenajświętszej wszelką cześć i chwałę, wszelką miłość i wdzięczność, jakiej sama tu doznaje.
(...) Przedziwną tajemnicę Jasnogórskiego Sanktuarium Liturgia oddaje przede wszystkim czytając zapis Ewangelii Janowej o godach w Kanie Galilejskiej.
Zapis ten mówi o obecności Matki Jezusa: "Była tam Matka Jezusa." (J 2, 1) i o zaproszeniu samego Jezusa oraz Jego uczniów.
(...) Wydarzenie ewangeliczne kojarzy się nam naprzód z samym Tysiącleciem Chrztu.
To poprzez owo wydarzenie z 966 roku, poprzez Chrzest u początku naszych dziejów 
Jezus Chrystus został zaproszony do Ojczyzny - jakby do polskiej Kany. I zaproszona z Nim przybyła od razu Matka Jego.
(...) W Kanie Galilejskiej Maryja mówi do sług weselnego przyjęcia: "Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie." (J 2, 5)
Począwszy od 1382 roku staje Maryja wobec synów i córek tej ziemi - wobec całych pokoleń - i powtarza te same słowa.
(...) Chrystus obecny wraz ze swą Matką w polskiej Kanie stawia przed nami z pokolenia na pokolenie wielką sprawę wolności. Wolność jest dana człowiekowi od Boga jako miara jego godności. Jednakże jest mu ona równocześnie zadana.
Wolności może bowiem używać człowiek dobrze lu źle. Może przez nią budować lub niszczyć.  (...) Jasnogórska ewangelizacja wolności ma jeszcze inny wymiar. Jest to wymiar wolności narodu, wymiar wolnej Ojczyzny, której przywrócona została godność suwerennego państwa. Naród jest prawdziwie wolny, gdy może kształtować się jako wspólnota określona przez jedność kultury, języka, historii.
Państwo jest istotnie suwerenne, jeśli rządzi społeczeństwem i zarazem służy dobru wspólnemu społeczeństwa i jeśli pozwala narodowi realizować właściwą mu podmiotowość, właściwą mu tożsamość.
(...) Tu, na Jasnej Górze, gdzie mieszkała Królowa Polski, w jakiś sposób zawsze byliśmy wolni. O Jasną Górę opierała się też nadzieja narodu oraz wytrwałe dążenie do odzyskania niepodległości wyrażane w tych słowach: "Przed Twe ołtarze zanosim błaganie - Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!"
Tutaj też nauczyliśmy się tej podstawowej prawdy o wolności narodu - naród ginie, gdy znieprawia swojego ducha, naród rośnie, gdy jego duch coraz bardziej się oczyszcza. 
Tego żadne siły zewnętrzne nie zdołają zniszczyć!
(...) Bolesne doświadczenia historii wyostrzyły naszą wrażliwość w zakresie podstawowych praw człowieka i praw narodu - zwłaszcza prawa do wolności, do suwerennego bytu, do poszanowania wolności sumienia i religii, praw ludzkiej pracy.
Mamy też różna ludzkie słabości - wady i grzechy, i to grzechy ciężkie, o których stale musimy pamiętać i stale z nich się wyzwalać.
Ale - drodzy Bracia i Siostry, umiłowani Rodacy - wśród tego wszystkiego mamy na Jasnej Górze Matkę! Jest to Matka troskliwa - tak jak w Kanie Galilejskiej.
Jest to Matka wymagająca - tak, jak każda dobra matka jest wymagająca.
Jest to jednak równocześnie Matka wspomagająca - w tym się wyraża potęga Jej macierzyńskiego Serca.
Jest to wreszcie Matka Chrystusa - tego Chrystusa, który wedle słów Świętego Pawła mówi stale wszystkim ludziom i wszystkim ludom: "Nie jesteś już niewolnikiem lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem woli Bożej." (Ga 4, 7)
Tego Chrystusa pragniemy, wedle słów dzisiejszej Ewangelii, zaprosić w dalszy ciąg dziejów naszej Ojczyzny tak, jak został zaproszony - wraz ze Swą Matką - do Kany Galilejskiej.
(...) Przede wszystkim w tę najbliższą przyszłość, która już mieści się w granicach obecnego pokolenia ludzi i narodu. A zarazem w przyszłość coraz dalszą wedle woli i wyroków Wszechmogącego Boga.
Mówimy do Chrystusa przez Maryję - "Bądź z nami w każdy czas!"
(...) O Maryjo, któraś wiedziała w Kanie Galilejskiej, że wina nie mają... O Maryjo!
Przecież Ty wiesz o wszystkim, co nas boli. Ty znasz nasze cierpienia, nasze przewinienia 
i nasza dążenia. Ty wiesz, co nurtuje serca Narodu oddanego Tobie na tysiąclecie 
w Macierzyńską niewolę miłości...
Powiedz Synowi! Powiedz Synowi o naszym trudnym "dziś"!
Powiedz o naszym trudnym "dziś" temu Chrystusowi, którego przyszliśmy zaprosić w całą naszą przyszłość...
(...) W Kanie Galilejskiej, gdy zabrakło wina, powiedziałaś do sług, wskazując na Chrystusa: "Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie." Wypowiedz te słowa i do nas!
Wypowiadaj je wciąż! Wypowiadaj je niestrudzenie!
(...) Ty spraw, abyśmy w tym naszym trudnym "dziś" Twojego Syna słuchali! 
Żebyśmy Go słuchali dzień po dniu. I uczynek po uczynku.
Żebyśmy Go słuchali także wówczas, gdy wypowiada rzeczy trudne i wymagające.
Do kogóż pójdziemy? On ma słowa życia wiecznego!