(J 2, 1-11) W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: "Nie mają wina." Jezus Jej odpowiedział: "Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła godzina Moja."
Wtedy matka Jego powiedziała do sług: "Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie."
Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary.
Jezus rzekł do sug: "Napełnijcie stągwie wodą." I napełnili je aż po brzegi.
Potem powiedział do nich: "Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu."
Ci więc zanieśli. Gdy więc starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - a nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego: "Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory."
Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę
Witam serdecznie wszystkich moich Czytelników w Nowym 2025 Roku i zapraszam
w najbliższą niedzielę, 19 stycznia, na spotkania ze mną i z moją książką-świadectwem, "Zwiastunowi z Gór" do niewielkiej miejscowości położonej w centrum Polski,
w województwie łódzkim, w gminie Ozorków - do Solcy Wielkiej, której początki są datowane na XII wiek, kiedy to wieś należała do arcybiskupów gnieźnieńskich.
W kościele pod wezwaniem Świętego Wawrzyńca Diakona i Męczennika w Solcy Wielkiej
pod koniec każdej Eucharystii podzielę się krótkim świadectwem osobistych spotkań z Ojcem Świętym Janem Pawłem II, które miały miejsce w Rzymie i w Castel Gandolfo w sierpniu 1979 roku, kiedy to miałam ogromne szczęście uczestniczenia w Pierwszych Rzymskich Rekolekcjach Oazowych III-go stopnia, na które zjechaliśmy się z całej Polski - ponad stu dwudziestu oazowiczów - na zaproszenie naszego umiłowanego Papieża, którego nazywaliśmy Zwiastunem z Gór - zgodnie z proroctwem pochodzącym z Księgi Izajasza i ze słowami ulubionej (śpiewanej razem z Oazami na Dniu Wspólnoty w Kluszkowcach, jeszcze przez Kardynała Karola Wojtyłę, w lipcu 1978 roku) oazowej pieśni zainspirowanej tymże proroctwem.
Po Mszach Świętych z przyjemnością spotkam się z każdą osobą zainteresowaną moim świadectwem przy stole z książkami. Chętnie porozmawiam - odpowiem na pytania
i wysłucham osobistych wspomnień. Będę także wpisywać dedykacje.
Wszystkich gorąco pozdrawiam i życzę błogosławionego czasu w Roku Jubileuszowym 2025 :))) Do zobaczenia :) Joasia Jurkiewicz

Ojciec Święty Jan Paweł II - Jasna Góra, Częstochowa,
19 czerwca 1983 - homilia, fragmenty
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
"Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały
w mieście naszego Boga.
Święta Jego góra, wspaniałe wzniesienie
radością jest całej Ziemi.
Cośmy słyszeli, to zobaczyliśmy
w mieście Pana Zastępów,
w mieście naszego Boga -
(...) Oto przybywam w pielgrzymce, aby oddać chwałę Bogu Przedwiecznemu w tym Narodowym Sanktuarium mej Ojczyzny, w którym Pani Jasnogórska jako Służebnica Pańska sama oddaje Trójcy Przenajświętszej wszelką cześć i chwałę, wszelką miłość i wdzięczność, jakiej sama tu doznaje.
(...) Przedziwną tajemnicę Jasnogórskiego Sanktuarium Liturgia oddaje przede wszystkim czytając zapis Ewangelii Janowej o godach w Kanie Galilejskiej.
Zapis ten mówi o obecności Matki Jezusa: "Była tam Matka Jezusa." (J 2, 1) i o zaproszeniu samego Jezusa oraz Jego uczniów.
(...) Wydarzenie ewangeliczne kojarzy się nam naprzód z samym Tysiącleciem Chrztu.
To poprzez owo wydarzenie z 966 roku, poprzez Chrzest u początku naszych dziejów
Jezus Chrystus został zaproszony do Ojczyzny - jakby do polskiej Kany. I zaproszona z Nim przybyła od razu Matka Jego.
(...) W Kanie Galilejskiej Maryja mówi do sług weselnego przyjęcia: "Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie." (J 2, 5)
Począwszy od 1382 roku staje Maryja wobec synów i córek tej ziemi - wobec całych pokoleń - i powtarza te same słowa.
(...) Chrystus obecny wraz ze swą Matką w polskiej Kanie stawia przed nami z pokolenia na pokolenie wielką sprawę wolności. Wolność jest dana człowiekowi od Boga jako miara jego godności. Jednakże jest mu ona równocześnie zadana.
Wolności może bowiem używać człowiek dobrze lu źle. Może przez nią budować lub niszczyć. (...) Jasnogórska ewangelizacja wolności ma jeszcze inny wymiar. Jest to wymiar wolności narodu, wymiar wolnej Ojczyzny, której przywrócona została godność suwerennego państwa. Naród jest prawdziwie wolny, gdy może kształtować się jako wspólnota określona przez jedność kultury, języka, historii.
Państwo jest istotnie suwerenne, jeśli rządzi społeczeństwem i zarazem służy dobru wspólnemu społeczeństwa i jeśli pozwala narodowi realizować właściwą mu podmiotowość, właściwą mu tożsamość.
(...) Tu, na Jasnej Górze, gdzie mieszkała Królowa Polski, w jakiś sposób zawsze byliśmy wolni. O Jasną Górę opierała się też nadzieja narodu oraz wytrwałe dążenie do odzyskania niepodległości wyrażane w tych słowach: "Przed Twe ołtarze zanosim błaganie - Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!"
Tutaj też nauczyliśmy się tej podstawowej prawdy o wolności narodu - naród ginie, gdy znieprawia swojego ducha, naród rośnie, gdy jego duch coraz bardziej się oczyszcza.
Tego żadne siły zewnętrzne nie zdołają zniszczyć!
(...) Bolesne doświadczenia historii wyostrzyły naszą wrażliwość w zakresie podstawowych praw człowieka i praw narodu - zwłaszcza prawa do wolności, do suwerennego bytu, do poszanowania wolności sumienia i religii, praw ludzkiej pracy.
Mamy też różna ludzkie słabości - wady i grzechy, i to grzechy ciężkie, o których stale musimy pamiętać i stale z nich się wyzwalać.
Ale - drodzy Bracia i Siostry, umiłowani Rodacy - wśród tego wszystkiego mamy na Jasnej Górze Matkę! Jest to Matka troskliwa - tak jak w Kanie Galilejskiej.
Jest to Matka wymagająca - tak, jak każda dobra matka jest wymagająca.
Jest to wreszcie Matka Chrystusa - tego Chrystusa, który wedle słów Świętego Pawła mówi stale wszystkim ludziom i wszystkim ludom: "Nie jesteś już niewolnikiem lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem woli Bożej." (Ga 4, 7)
Tego Chrystusa pragniemy, wedle słów dzisiejszej Ewangelii, zaprosić w dalszy ciąg dziejów naszej Ojczyzny tak, jak został zaproszony - wraz ze Swą Matką - do Kany Galilejskiej.
(...) Przede wszystkim w tę najbliższą przyszłość, która już mieści się w granicach obecnego pokolenia ludzi i narodu. A zarazem w przyszłość coraz dalszą wedle woli i wyroków Wszechmogącego Boga.
Mówimy do Chrystusa przez Maryję - "Bądź z nami w każdy czas!"
(...) O Maryjo, któraś wiedziała w Kanie Galilejskiej, że wina nie mają... O Maryjo!
Przecież Ty wiesz o wszystkim, co nas boli. Ty znasz nasze cierpienia, nasze przewinienia
i nasza dążenia. Ty wiesz, co nurtuje serca Narodu oddanego Tobie na tysiąclecie
w Macierzyńską niewolę miłości...
Powiedz Synowi! Powiedz Synowi o naszym trudnym "dziś"!
Powiedz o naszym trudnym "dziś" temu Chrystusowi, którego przyszliśmy zaprosić w całą naszą przyszłość...
(...) W Kanie Galilejskiej, gdy zabrakło wina, powiedziałaś do sług, wskazując na Chrystusa: "Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie." Wypowiedz te słowa i do nas!
Wypowiadaj je wciąż! Wypowiadaj je niestrudzenie!
(...) Ty spraw, abyśmy w tym naszym trudnym "dziś" Twojego Syna słuchali!
Żebyśmy Go słuchali dzień po dniu. I uczynek po uczynku.
Żebyśmy Go słuchali także wówczas, gdy wypowiada rzeczy trudne i wymagające.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz