Karol Wojtyła - "Myśląc Ojczyzna..." - 1974, poemat - fragmenty
Ojczyzna - kiedy myślę - wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam -
mówi mi o tym serce jakby ukryta granica, która ze mnie przebiega
ku innym,
aby wszystkich ogarniać w przeszłość dawniejszą, niż każdy z nas.
(...) Gdy dokoła mówią językami, dźwięczy pośród nich jeden: nasz własny.
Zagłębia się w myśli pokoleń i Ziemię naszą opływa i staje się dachem domu,
w którym jesteśmy razem...
(...) Nie podjęły mowy moich ojców języki narodów tłumacząc: "za trudna" lub "zbędna".
Na wielkim zgromadzeniu ludów mówimy nie swoim językiem!
(...) Ogarnięci na co dzień pięknem własnej mowy nie czujemy goryczy, chociaż na rynkach świata nie kupują naszej myśli z powodu drożyzny słów.
(...) Ojczyzna - kiedy myślę - słyszę jeszcze dźwięk kosy, gdy uderza w ścianę pszenicy, łącząc się w jeden profil z jasnością nieboskłonu.
(...) Wolność stale trzeba zdobywać, nie można jej tylko posiadać!
Przychodzi jak dar, utrzymuje się poprzez zmaganie.
(...) Ojczyzna - wyzwanie tej ziemi rzucone przodkom i nam, by stanowić o wspólnym dobru
(...) Dojrzałością samostanowienia osądzamy młodość naszą, czasy rozbicia i złoty wiek -
Osądziła złotą wolność niewola!
Nosili w sobie ów wyrok bohaterowie stuleci - w wyzwanie ziemi wchodzili jak w ciemną noc, wołając: "Wolność jest droższa niż życie!"
(...) Obyśmy nie rozszerzali wymiarów cienia.
Promień światła niechaj pada w serca i prześwietla mroki pokoleń.
Strumień mocy niech przenika słabości.
Nie możemy godzić się na słabość!
Słaby jest lud, jeśli godzi się ze swoją klęską, gdy zapomina, że został posłany, by czuwać, aż przyjdzie jego godzina!
Maria Konopnicka - "Co Ojczyzna"
Ojczyzna moja, to ta ziemia droga,
gdziem ujrzał Słońce i gdziem poznał Boga.
Gdzie Ojciec, bracia i gdzie Matka miła
w polskiej mnie mowie pacierza uczyła.
Ojczyzna moja, to Praojców sława -
Szczerbiec Chrobrego, Cecorska buława,
to duch rycerski - szlachetny a męski,
Ojciec Święty Jan Paweł II - Kraków, Błonia, 10 czerwca 1979 -
przemówienie pożegnalne, fragment
(...) Pozwólcie więc, zanim stąd odejdę... Patrzę jeszcze stąd na Kraków - ten Kraków,
w którym każdy kamień i każda cegła jest mi droga... I patrzę stąd na Polskę!
I dlatego zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, raz jeszcze przyjęli z wiarą, z nadzieją i miłością taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na Chrzcie Świętym - abyście nigdy nie zwątpili i nie zniechęcili się!
Abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy!
Proszę was, abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości, abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało.
Abyście od Niego nigdy nie odstąpili, abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On wyzwala człowieka.
Abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest największa, która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu!
Pieśń Konfederatów Barskich - Juliusz Słowacki
Nigdy z królami nie będziem w aliansach,
nigdy przed mocą nie ugniemy szyi,
bo u Chrystusa my na ordynansach
- słudzy Maryi!
Więc choć się spęka świat i zadrży Słońce,
chociaż się chmury i morza nasrożą,
choćby na smokach wojska latające
- nas nie zatrwożą!
Bóg naszych Ojców i dzisiaj jest z nami,
więc nie dopuści upaść żadnej klęsce.
Wszak póki On był z naszymi Ojcami,
byli zwycięzce!
Więc nie wpadniemy w żadną wilczą jamę,
nie uklękniemy przed mocarzy władzą -
wiedząc, że nawet grobowce nas same
Bogu oddadzą!
Ze skowronkami wstaliśmy do pracy
i spać pójdziemy o wieczornej zorzy,
ale w grobowcach my jeszcze żołdacy
i Hufiec Boży!
Bo kto zaufał Chrystusowi Panu
i szedł na święte kraju werbowanie,
ten - de profundis - z ciemnego kurhanu
na trąbę wstanie!
Bóg jest ucieczką i obroną naszą
- póki On z nami, całe piekła pękną!
Ani ogniste smoki nas ustraszą,
ani ulękną!
Nie złamie nas głód ni żaden frasunek,
ani zhołdują żadne świata hołdy,
bo na Chrystusa my poszli werbunek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz