niedziela, 23 sierpnia 2015

Świadectwo i promocja "Zwiastunowi z Gór" w Opactwie Cystersów w Mogile.

Witam serdecznie moich Czytelników  :)
Jeszcze mamy czas wakacyjny, sierpniowe, upalne dni sprzyjają chęci wypoczynku, odłożenia niektórych czynności na dalszy plan  :)  to lekkie rozleniwienie spowodowało, że dopiero dzisiaj zabrałam się do opisania soboty 15 i niedzieli 
16 sierpnia - dni promocji "Zwiastunowi z Gór" 
w Bazylice Krzyża Świętego znajdującej się na terenie Opactwa Cystersów w Mogile. Dzisiejsza niedziela jest dla mnie wolna od dzielenia się świadectwem i spotkań z czytelnikami - w związku z przybyciem Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej do kościoła Miłosierdzia Bożego na Chramcówkach w Zakopanem, termin mojego świadectwa o Pierwszej Oazie w Rzymie 
u boku Świętego Jana Pawła II został przesunięty na czas zimowy, ostatnią niedzielę stycznia 2016 roku.
Tydzień temu, w kilkanaście dni po spotkaniu naszej grupy "rzymskich oazowiczów" na ul.Franciszkańskiej 3 z księdzem Metropolitą Krakowskim Stanisławem Dziwiszem, wróciłam do Krakowa uradowana możliwością przebywania na terenie prastarego Opactwa Cystersów w Mogile -
15 sierpnia, podczas Mszy Świętej wieczornej i przez całą niedzielę 16 sierpnia, w Bazylice Krzyża Świętego opowiadałam o spotkaniach z naszym umiłowanym Ojcem Świętym - Zwiastunem z Gór 
w Rzymie i Castel Gandolfo, podczas pierwszych odbywających się tam Rekolekcji Oazowych III-go stopnia, w sierpniu 1979 roku   :)  Po każdej Mszy Świętej, jak zawsze, spotykałam się z osobami zainteresowanymi moim świadectwem przy stoliku z książkami - przez większą część dnia, na placu, przed wejściem do Bazyliki.
Ogromnie cieszy mnie możliwość przebywania w różnych parafiach, kościołach w Polsce - to wspaniałe, że mogę dzielić się tym wszystkim, co trzydzieści sześć lat temu zostało darowane nam, oazowiczom, niewielkiej, choć przecież dość licznej, stu dwudziestoosobowej grupie młodych ludzi, którzy przeżyli najbardziej niezwykłe Rekolekcje Oazowe w życiu, ubogacone w bezpośredni kontakt 
z Namiestnikiem Chrystusa na Ziemi, naszym rodakiem, szanowanym i kochanym w świecie Papa Wojtyła - Świętym Janem Pawłem II. Dodatkowo każdego dnia, w sierpniu 1979 roku, otrzymywaliśmy wyjątkowe dary innych niezwykłych spotkań oraz możliwość dotykania pierwszych wieków chrześcijaństwa, przebywania w miejscach świętych. O tym wszystkim napisałam w moich wspomnieniach "Zwiastunowi z Gór" i wciąż na nowo opowiadam podczas spotkań z czytelnikami z nadzieją, że słowa Ojca Świętego, wartości Ewangelii Jezusa, które nam przekazywał zostaną w sercach ludzi, że rodzice, babcie, dziadkowie będą opowiadać dzieciom, wnukom o tym Człowieku - Znaku naszych czasów darowanym nam przez Pana Boga, że każde dziecko i dorosły zrozumie w swoim sercu, że może powiedzieć - mój Święty Jan Paweł II   :)))
https://www.youtube.com/watch?v=m8K8UEW0gWQ&list=PL56FWtQO5KF9P28XXZZo2bjrUw6_9pDP4&index=2
Dla mnie każde ze spotkań jest bardzo ważne - to wielka radość, ale także odpowiedzialność. Poznaję
nowe miejsca i każdej niedzieli nowych ludzi - każda rozmowa jest darem, każda parafia wnosi kolejne wartości - inne w miejscach, gdzie kościół liczy sobie kilka, czy kilkanaście lat, a jeszcze inne, gdy historia świątyni umocniona jest wielowiekową tradycją danego miejsca.
Początki Opactwa Cystersów w Krakowie-Mogile sięgają XIII wieku - gdy modliłam się przed Wizerunkiem Ukrzyżowanego Chrystusa, dotykałam kamiennych ścian, posadzki, framug, drzwi, na chwilę weszłam do kapitularza, odbierałam obecność




setek tysięcy ludzi, którzy modlili się w tym Sanktuarium. Jak zawsze w takich miejscach,
wczuwałam się w mowę wieków - głoszenia Ewangelii, budowania świątyń na terenach Polski - podobnie jak w Rzymie wczuwaliśmy się w czas apostołów Piotra i Pawła, pierwszych wieków chrześcijaństwa. 


Tym bardziej jestem wdzięczna, że mogę dzielić się moim świadectwem w kościołach, które same

w sobie są wspaniałym świadectwem ogromnej wiary. 
http://www.mogila.cystersi.pl/index.php?option=com_content&view=category&layout=blog&id=64&Itemid=125
http://www.mogila.cystersi.pl/index.php?option=com_content&view=category&layout=blog&id=45&Itemid=90
Bardzo dziękuję ojcom cystersom, szczególnie proboszczowi, o.Wincentemu Zakrzewskiemu
i opatowi, o.Piotrowi Chojnackiemu za umożliwienie mi spotkań z wiernymi i promowania "Zwiastunowi z Gór" 
w Bazylice Krzyża Świętego w Mogile  :)  dziękuję za ogromną życzliwość, serdeczną, całodzienną opiekę  :)))
Tak w sobotę, po wieczornej Mszy Świętej, jak przez całą niedzielę, wiele osób zainteresowało mówione przeze mnie świadectwo. Po książki podchodzili rodzice 
z dziećmi, młodzież, jak zawsze wiele osób prosiło 
o dedykacje dla swoich dzieci i wnuków. 
Kilka egzemplarzy "Zwiastunowi z Gór" z życzeniami od kochających babć i dziadków pojedzie do młodych ludzi, którzy pracują poza granicami Polski - między innymi babcia nabyła książkę dla wnuczki, która mieszka i pracuje w Anglii - a niektórzy z nich tam założyli swoje rodziny. Miłym był dla mnie fakt, że pani, która kupiła książkę z myślą o wnuczce, zaczęła ją czytać po powrocie do domu, wróciła do mnie po kilku godzinach i poprosiła o drugi egzemplarz, tym razem z dedykacją dla siebie  :)
Marysia obchodzi dzień imienin 15 sierpnia, zaś 16 miała urodziny - skończyła dwadzieścia osiem lat - tak więc wpisałam do książki życzenia dla Marysi w dniu urodzin, oraz z okazji imienin  :) 
Młody mężczyzna, Zbyszek, podszedł do mnie, poprosił o "Zwiastunowi z Gór" z dedykacją dla siebie - powiedział, że gdy słuchał mojego świadectwa, uderzyła go zbieżność dat - ja odważyłam się i zaczęłam pisać wspomnienia na początku 2011 roku, a Zbyszek właśnie wtedy postanowił rozpocząć leczenie się z choroby alkoholowej. Jest wdzięczny Panu Bogu za siłę woli - od 2011 roku udaje mu się zachować trzeźwość  :)
Dzieci i wnuki kupiły książkę 
z dedykacją dla kochanej mamy 
i babci z okazji osiemdziesiątych piątych urodzin  :)
Pan Janusz ma sześćdziesiąt pięć lat - podszedł po "Zwiastunowi z Gór" ze swoją żoną i poprosił o wpisanie dedykacji tak, aby upamiętnić tegoroczną XXXV Pieszą Pielgrzymkę Krakowską do Częstochowy, która odbyła się 
w dniach 6-11 sierpnia - oboje pokonali pieszo całą trasę, aż do Jasnej Góry  :)  Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pan Janusz chodzi podpierając się laską, a jego ręce drżą - walczy z chorobą Parkinsona - mimo to, jest pełen pogody ducha, uśmiecha się radośnie, głęboko wierzy Bożemu Miłosierdziu i gromadzi materiały do książki o swojej chorobie - razem z żoną, doszedł do celu Pielgrzymki  :)
Tata nabył książkę z dedykacją dla swojego syna, Dawida, który po wakacjach zacznie ostatni rok nauki w Wyższym Seminarium Duchownym Księży Pallotynów  :)
Podeszły po książkę mama z piętnastoletnią córką, Urszulą - bardzo wrażliwą, delikatną, zamkniętą w sobie dziewczyną - dla Uli właśnie zadedykowałam "Zwiastunowi z Gór" - mama modli się do Ojca Świętego Jana Pawła II, aby prowadził przez życie ukochaną córkę, ma nadzieję, że książka pomoże Uli troszkę bardziej otworzyć się na świat   :)
Dziękuję wszystkim Czytelnikom za piękne, wartościowe chwile, rozmowy, mojej koleżance, Ewie, za otwarte serce i gościnność, panu Andrzejowi Kalinowskiemu - artyście fotografikowi za życzliwość i piękne zdjęcia - kilka z nich zamieściłam w tej relacji  :)))
Chciałabym wrócić jeszcze do Bazyliki Krzyża Świętego 
w Opactwie Cystersów w Krakowie-Mogile - może w przyszłym roku.... Z radością pojechałabym także ze świadectwem i książkami do innych miejscowości, gdzie są kościoły należące do Ojców Cystersów - na przykład do Wąchocka - ponad dziewięćset lat liczy sobie tamtejsze Opactwo.... może kiedyś....
Gorąco wszystkich pozdrawiam  :)))                              Joasia Jurkiewicz 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz