Cały poprzedni tydzień spędziłam w Krakowie - jak pisałam kilka dni temu, z Podłęża koło Niepołomic nie wróciłam do Łodzi - zamieszkałam od 1 do 8 czerwca u Sióstr Urszulanek Unii Rzymskiej, zwanych Urszulankami Czarnymi, na ulicy Starowiślnej - kiedy przed przyjazdem do Krakowa szukałam możliwości zakwaterowania na te dni, okazało się, że wszystkie pokoje gościnne w domach należących do innych zgromadzeń są już zarezerwowane. Podpowiedziano mi, abym zatelefonowała do sióstr na Starowiślną - sprawdziłam w Internecie i okazało się, że
w pewnym sensie, wróciłam do czasu Rekolekcji Oazowych w Rzymie, gdyż wówczas, trzydzieści sześć lat temu udostępniły dla naszej grupy swój Dom Generalny na Via Nomentana 236 właśnie Siostry Urszulanki Czarne :) Można sobie wyobrazić, jak wielka była moja radość, gdy dowiedziałam się od sióstr, że trzy lata temu wróciła z Rzymu i zamieszkała w krakowskim domu siostra Natalia, która podczas Pierwszej Oazy Rzymskiej zajmowała się stroną biurową naszego przyjazdu
i pobytu w Wiecznym Mieście, dbała o wszystkie konieczne dokumenty, wypisywała osobiście zaświadczenia dla każdej osoby (ponad 120), które trzeba było dołączyć do zaproszeń, aby zapewnić polskim oazowiczom, między innymi, ubezpieczenie zdrowotne - potem okazało się, jak bardzo ważne są takie zabezpieczenia - jeden z chłopców był hospitalizowany, zdaje się, że wykonano nawet zabieg chirurgiczny i, dzięki dopełnionym formalnościom, siostry nie miały problemów urzędowych, a dodatkowo, ogromna życzliwość Włochów - medycznego i biurowego personelu szpitala, z pewnością za przyczyną umiłowanego Jana Pawła II, sprawiła, że nie przyjęto od Sióstr Urszulanek ani od nikogo, kto opiekował się Oazą z Polski, żadnego wynagrodzenia :) mimo że pewien procent kosztów leczenia powinien być wpłacony na rzecz kliniki.
Kilkakrotnie w tych dniach, które spędziłam teraz
w Krakowie, rozmawiałyśmy długo z siostrą Natalią, ze wzruszeniem wspominając tamte piękne dni sierpnia 1979 roku :) oglądałyśmy zdjęcia, siostra czytała "Zwiastunowi z Gór", opowiadała o latach, w których mieszkała i pracowała w Rzymie, wspominała dzień wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową - była wtedy na Placu Świętego Piotra
i razem z tysiącami rzymian i turystów z całego świata czekała na biały dym oznajmiający zakończenia konklawe, wybór nowego papieża.
Chcę jak najwięcej opowiedzieć o spotkaniach, wydarzeniach tygodnia przeżytego przeze mnie ostatnio w Krakowie - napiszę o tym wszystkim za kilka dni, a teraz wracam do niedzieli 7 czerwca ze Zwiastunem z Gór w kościele pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła na ulicy Grodzkiej. W tej pięknej świątyni zbudowanej
w XVII wieku, wzorowanej na rzymskich kościołach należących do Zakonu Jezuitów, przyjął mnie z wielką życzliwością, serdecznością pomocny we wszystkim, bardzo gościnny ksiądz proboszcz Marek Głownia :)
http://www.apostolowie.pl/kosciol-parafialny/historia-kosciola
Gorąco zachęcam wszystkich, którzy przyjeżdżają do Krakowa, aby odwiedzili tę świątynię, w której
pochowano wielkiego patriotę, wspaniałego kaznodzieję, księdza Piotra Skargę.
http://www.apostolowie.pl/ks-piotr-skarga/32-modlitewnik-skargi/43-modlitwa-za-ojczyzne
Podobnie, jak każdej niedzieli, dzieliłam się świadectwem bliskich, osobistych spotkań z Ojcem Świętym Janem Pawłem II, zaś po Mszach Świętych rozmawiałam z czytelnikami, rozprowadzałam książki - tym razem dzień był tak słoneczny i upalny, że stolik z książkami wystawiliśmy przed kościół. Oprócz parafian zaglądają tam turyści - kościół znajduje się na ulicy Grodzkiej, czyli na głównym trakcie prowadzącym z Rynku Głównego na Wawel - tuż obok jest kościół pod wezwaniem Świętego Andrzeja - najstarszy lub jeden z najstarszych w Krakowie, romański, z XI wieku - z tego samego czasu datuje się kościółek pod wezwaniem Świętego Wojciecha na Rynku.
Pierwszy zainteresował się książką pan Adam z Krakowa - poprosił o dedykację dla siebie i swojej rodziny - podobne życzenia wpisałam w egzemplarzu dla pana Marka, ojca trojga dorosłych dzieci.
Pani w średnim wieku postanowiła dać w upominku "Zwiastunowi
z Gór" swojej teściowej, Wandzie,
z okazji imienin.
Ciocia Urszula chce podarować książkę z okazji zbliżających się urodzin dwudziestokilkuletniemu Bartkowi, który jest bardzo wrażliwy, dużo czyta, kocha Pana Boga i ludzi - Bartek urodził się
z zespołem Downa.
Rodzice z dwiema córkami - Emilką i Zosią - przyjechali do Krakowa na kilka dni
z Warszawy, uczestniczyli w Mszy Świętej
w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła
i zainteresowało ich moje świadectwo - sympatyczne, rezolutne dziewczynki bardzo lubią czytanie książek, chcą poznawać życie
i nauczanie Jana Pawła II :)
Równie sympatyczny i bystry jest dziesięcioletni Patryk, który z kochającymi rodzicami, Jolantą i Mariuszem, przyjechał do Krakowa ze Świdnika :)
O wpis dla całej rodziny poprosili młodzi rodzice dziesięcioletniej Karolinki
i kilkumiesięcznego Maksymiliana - imiona dla dzieci wybierane były z myślą o świętych Patronach.
Państwo Ania i Waldek postanowili zadedykować "Zwiastunowi z Gór" kochanej mamie, Kasi - Ania nosi pod sercem nowe życie, więc w dedykacji wymienione jest również Dzieciątko :)
Dla rodziny nabyli książkę państwo Maciej
i Beata z synkiem Tymoteuszem :)
Na kilka dni do Krakowa przyjechali z Leska młodzi rodzice, Ewa i Grzegorz z pięcioletnim Michasiem
i trzyletnim Kubusiem - przyszli na Mszę Świętą niedzielną do kościoła Świętych Piotra i Pawła, usłyszeli moje świadectwo i podeszli po egzemplarz "Zwiastunowi z Gór" dla siebie i synów :)
Ewa i Grzegorz kochają Papieża Jana Pawła II, pragną kierować się w życiu Ewangelią i opartymi na Bożych przykazaniach naukami Ojca Świętego, chcą przekazać synom dobre wartości :)
Sympatyczna Pani Danusia, która działa
w Stowarzyszeniu Katolickich Dziennikarzy podaruje "Zwiastunowi z Gór" jednej ze swoich uczennic, Paulinie i jej mężowi, Marcinowi w lipcu, w dniu zawarcia Sakramentu Małżeństwa :)))
Przeżyłam w Krakowie wspaniałe dni, pełne emocji, pięknych spotkań, modlitewnego skupienia, radosnych wzruszeń - za kilka dni znowu wrócę do Królewskiego Grodu :)
Wszystkich gorąco pozdrawiam Joasia Jurkiewicz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz