(Łk 18, 1-8) Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać:
"W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi.
W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: 'Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!' Przez pewien czas nie chciał, lecz potem rzekł do siebie: 'Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie nachodziła mnie bez końca i nie zadręczała mnie.' "
I Pan dodał: "Słuchajcie, co mówi ten niesprawiedliwy sędzia. A Bóg czyż nie weźmie
w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę.
Witam serdecznie wszystkich Czytelników i zapraszam na spotkania ze mną i z moim świadectwem - książką "Zwiastunowi z Gór - do Janikowa w Diecezji Gnieźnieńskiej :)
W najbliższą sobotę wieczorem i przez całą niedzielę - 18 i 19 października - w kościele pod wezwaniem Błogosławionego Michała Kozala Biskupa i Męczennika będę dzielić się moim świadectwem osobistych, niezwykłych, cudownych osobistych spotkań z Ojcem Świętym Janem Pawłem II, które miały miejsce podczas Pierwszych Rekolekcji Oazowych III-go stopnia przeżywanych w Rzymie, w Castel Gandolfo i innych pięknych miejscach Włoch
w sierpniu 1979 roku.
Ogromnie się cieszę na podróż do kolejnej parafii w Diecezji Gnieźnieńskiej - to będzie 419 miejsce na drodze mojego pielgrzymowania, które trwa od dwunastu lat.
Z księdzem proboszczem Piotrem poznaliśmy się kilka lat temu w Mogilnie i już wtedy rozmawialiśmy o możliwości kolejnego spotkania ze świadectwem Pierwszej Oazy Rzymskiej w innej parafii, gdyby tak się potoczyły losy.
Wspaniale, że będzie to październikowa niedziela w dniach pomiędzy 47-mą Rocznicą Wyboru Księdza Kardynała Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową 16 października, a Rocznicą Mszy Świętej Pontyfikalnej 23 października 1978 roku - jest to w Kościele Katolickim dzień Świętego Jana Pawła II.
Jednocześnie niedziela 19 października jest dniem liturgicznego wspomnienia Męczennika, który modlitwą, ewangelizacją, odważną i pokorną służbą Bogu, ludziom i Ojczyźnie niestrudzenie, bez chwili wytchnienia walczył o Niepodległą Polskę w czasie komunistycznego ucisku - Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki.
Pod koniec każdej Eucharystii opowiem krótko o najpiękniejszych Rekolekcjach Oazowych mojego życia, o wartościach jakie czerpaliśmy, my, młodzi oazowicze, z każdego słowa, gestu naszego umiłowanego Ojca Świętego Jana Pawła II - postaram się przybliżyć atmosferę tamtych cudownych dni.
Po Mszach Świętych zapraszam na spotkanie do stołu z książkami. Będzie chwila czasu na rozmowę, wspomnienia, podzielenie się wrażeniami - chętnie odpowiem na pytania.
Będę także, na życzenie czytelników, wpisywać dedykacje.
Karol Wojtyła - "LIST DO PRZYJACIELA|" - czerwiec 1939, fragmenty
O, rozżarz mnie, słońce wschodzące! Świtaniem wstałem z grud.
Ciepła trza ziarnom pod sercem i krwi potrzeba ciepła -
W polonez się wmieszam przedziwny: w poranny wiatru chód
- drzewami idzie - w wylotach - po zapach ze mchu depta -
Na gościńcu świtania nie przejdę przez roztęcz melodii,
takiej szerokiej jak serce Piasta, gdy chatę otwierał,
takiej wolnej jak witraż, co noc był przemodlił,
takiej cichej... - słuchałem świtań takich nieraz.
Wtedy się myśl poczyna - powieść o duszy idącej,
o duszy upragnionej, czekanej w każdym akordzie -
Polonez przejdzie po drzewach - i pozostanę drżący
- i będę odgłosy ostatnie jak kwiaty po halach zbierał -
i u najcichszych źródeł tej duszy pieśń wymodlę:
- z najcichszych tonów mszalnych w tęsknotach idąca Era.
Duszy niech będzie wolno od poloneza do hymnu!
- Polonez oto jak symbol renesansowych wcieleń -
Hymnem uderz w me serce! ofiarą studymną!
Otom ja jest, jak świątynia wśród tęsknot wyrastająca.
Ściany rozpieram ceglane pod stropy, po chóry, po szkarpy.
W organu jestem ofierze, w białych się niosę opończach,
w obsłonkach z kadzielnych dymów - Oto mi wrota rozwarli.
I jestem w człowieczeństwa psalmicznym Miserere:
wołam tęsknotą ognia, melodią pierwoidącą -
ściany rozwieram ku krzyżom stojącym na tęczach -
O spłyń anielską jaśnią nad przepastne topiele!
Czasom przybliż Twą miłość! Niech ciemność roztrąca!
............................................................................................................
Widzę tę tęsknot budowlę jak dusz słowiańskich gontynę.
Słowianie się prawi wywodzą z dębowych, drzewnych zadum.
Z bierwion ojcowska chata. Pługa się ino imę.
Słowiańska duszo tęskna - Idę po świętych śladach.
Słowiańska duszo moja - tyś jest wpatrzeniem w Piękno,
i jesteś żądzą raju - z wieczystych nieukojeń -
Oto sięgasz prawicą, pochodnią zbrojną ręką
w wierzeje kute - gontyny rozewrzeć podwoje.
Oto tu apostolski jest kościół, chram i zamek:
tu ludzi miodnych, piastów gościnnych i lechów.
Oto w monstrancji niosą słowiański Sakrament -
Ojciec Święty Jan Paweł II - Gniezno, 3 czerwca 1997 - homilia, fragmenty
Veni, Creator Spirirus!
Stajemy dziś przy grobie Świętego Wojciecha w Gnieźnie.
(...) Następcy apostołów wyruszają wciąż na cały świat, by nauczać wszystkie ludy. Przy końcu pierwszego tysiąclecia przybywali na ziemię polską synowie różnych narodów już przedtem ochrzczonych, zwłaszcza zaś narodów ościennych.
Wśród nich centralne miejsce zajmuje Święty Wojciech, który przybył do Polski z sąsiedniej
i pobratymczej krainy czeskiej. Dało to jakby drugi początek Kościołowi na Ziemiach Piastowskich. Chrzest w 966 roku za Mieszka I zostaje niejako potwierdzony krwią Męczennika. I nie tylko to. Polska bowiem wchodzi do rodziny krajów europejskich.
Przy relikwiach Świętego Wojciecha spotykają się cesarz Otton III i Bolesław Chrobry
w obecności legata papieskiego.
Było to spotkanie o historycznej wymowie - Zjazd Gnieźnieński.
(...) Przy grobie Świętego Wojciecha została proklamowana pierwsza polska metropolia - Gniezno - do której zostały przyłączone biskupstwa w Krakowie, Wrocławiu i Kołobrzegu.
Ziarno, które obumrze przynosi owoc, plon obfity. (J 12, 24)
Również do Świętego Wojciecha odnoszą się słowa Ewangelii Janowej, które kiedyś Chrystus wypowiedział do apostołów. Umierając dał on świadectwo życia.
(...) Wypełniły się w Wojciechu słowa Chrystusa. Ponad miłość doczesnego życia postawił on miłość do Syna Bożego. Poszedł za Chrystusem jako wierny i ofiarny sługa, dając o Nim świadectwo za cenę swej krwi. I oto uczcił go Ojciec.
Lud Boży otoczył go czcią należną na ziemi w przekonaniu, że Wojciech - Męczennik Chrystusa, cieszy się chwałą w niebie.
Ziarno, które obumrze, przynosi plon obfity. Jakże dosłownie te słowa spełniły się w życiu
i śmierci Świętego Wojciecha! Jego męczeńska krew, zmieszana z krwią innych polskich Męczenników, leży u fundamentów Kościoła i państwa na Ziemiach Piastowskich.
Wojciechowy zasiew krwi przynosi wciąż nowe owoce. Czerpała z niego cała Polska u zarania swej państwowości i przez następne stulecia.
Zjazd Gnieźnieński otworzył dla Polski drogę ku jedności z całą rodziną państw Europy.
Jest więc Święty Wojciech wielkim Patronem jednoczącego się wówczas - w Imię Chrystusa - naszego kontynentu. Święty Męczennik, tak swoim życiem jak i swoją śmiercią, kładzie podwaliny pod europejską tożsamość i jedność.
(...) Czyż Chrystus tego nie chce, czy Duch Święty tego nie rozrządza, ażeby ten Papież Polak, Papież Słowianin właśnie teraz odsłonił duchową jedność chrześcijańskiej Europy, na którą składają się dwie wielkie tradycje - Zachodu i Wschodu?...
Tak! Chrystus tego chce! Duch Święty tak rozrządza, ażeby to zostało powiedziane teraz, tutaj, w Gnieźnie.
(...) Potrzebna jest nam gotowość. Okazuje się bowiem w sposób niekiedy bardzo bolesny,
że odzyskanie prawa samostanowienia oraz poszerzenie swobód politycznych i ekonomicznych nie wystarcza dla odbudowy europejskiej jedności.
(...) Czyż nie można powiedzieć, że po upadku jednego muru, tego widzialnego, jeszcze bardziej odsłonił się inny mur, niewidzialny, który nadal dzieli nasz kontynent - mur, który przebiega przez ludzkie serca?
Jest on zbudowany z lęku i agresji, z braku zrozumienia dla ludzi o innym pochodzeniu
i innym kolorze skóry, przekonaniach religijnych. Jest on zbudowany z egoizmu politycznego i gospodarczego oraz z osłabienia wrażliwości na wartość życia ludzkiego i godność każdego człowieka.
(...) Do prawdziwego zjednoczenia kontynentu droga jeszcze jest daleka.
Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnota ducha.
Ten najgłębszy fundament jedności przyniosło Europie i przez wieki go umacniało chrześcijaństwo - ze swoją Ewangelią, ze swoim rozumieniem człowieka i wkładem
w rozwój dziejów ludów i narodów.
nie jest to zawłaszczanie historii! Jest bowiem historia Europy wielką rzeką, do której wpadają rozliczne dopływy i strumienie, a różnorodność tworzących ją tradycji i kultur jest jej wielkim bogactwem.
Zrąb tożsamości europejskiej jest zbudowany na chrześcijaństwie. A obecny brak jej duchowej jedności wynika głównie z kryzysu tej chrześcijańskiej samoświadomości.
Drodzy Bracia i Siostry! To właśnie Chrystus - Jezus Chrystus ten sam wczoraj,
dziś i na wieki objawił człowiekowi jego godność! To On jest gwarantem tej godności!
To Patroni Europy - Święty Benedykt oraz Święci Cyryl i Metody - oni wszczepili
w europejską kulturę prawdę o Bogu i człowieku.
To orszak Świętych Misjonarzy, których dziś przypomina nam Święty Wojciech, niósł europejskim ludom nowinę o miłości bliźniego, o miłości nieprzyjaciół nawet - nowinę poświadczoną oddaniem za nich życia.
Tą Dobrą Nowiną - Ewangelią - żyli w Europie przez kolejne stulecia, aż po dzień dzisiejszy, nasi bracia i siostry. Powtarzały ją mury kościołów, opactw, szpitali i uniwersytetów.
Głosiły ją foliały, rzeźby, obrazy, obwieszczały strofy poezji i dzieła kompozytorów.
Na Ewangelii kładziono podwaliny duchowej jedności Europy!
(...) Tu, z tego miejsca powtarzam wołanie z początku mego pontyfikatu: Otwórzcie drzwi Chrystusowi! W imię poszanowania praw człowieka, w imię wolności, równości, braterstwa - w imię międzyludzkiej solidarności i miłości wołam: Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi! Człowieka nie można zrozumieć bez Chrystusa!
Dlatego mur, który wznosi się dzisiaj w sercach - mur, który dzieli Europę - nie runie bez nawrotu ku Ewangelii! Bez Chrystusa nie można budować trwałej jedności!
Nie można tego robić odcinając się od tych korzeni, z których wyrosły narody i kultury Europy i od wielkiego bogactwa minionych wieków.
(...) Umiłowani Bracia i Siostry! W jak niezwykłej godzinie dziejów przyszło nam żyć!
Jak ważkie zadania powierzył nam Chrystus! On wzywa każdego z nas, abyśmy przygotowywali nową wiosnę kościoła. Chce, aby Kościół - ten sam, co w czasach apostolskich i w czasach Świętego Wojciecha - wkroczył w nowe tysiąclecie pełen świeżości, rozkwitającego nowego życia i rozmachu ewangelicznego.
(..) Dziś na nowo wznosimy to wołanie, prosząc o światło i o ogień Ducha Świętego, aby zapalał nasze wici zwiastunów Ewangelii aż po krańce Ziemi.
"Tylko sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej, abym ja - czy to, gdy przybędę i ujrzę was, czy też będąc z daleka - mógł usłyszeć o was, że trwacie mocno w jednym duchu, jednym sercem walcząc wspólnie o wiarę w Ewangelię i w niczym nie dajecie się zastraszyć przeciwnikom." (Flp 1, 27-28)
(...) I przyzywamy Ducha Świętego - Ducha Mądrości i Mocy.





%20Castel%20Gandolfo%20ogrody,%20Pogodny%20Wieczo%CC%81r%2012.VIII.1979-.jpg)

%20Castel%20Gandolfo%20ogrody,%20Pogodny%20Wieczo%CC%81r.jpg)



















Brak komentarzy:
Prześlij komentarz