(Łk 16, 10-13) Jezus powiedział do uczniów: "Kto w bardzo małej sprawie jest wierny,
ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzaniu niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni,
to kto wam prawdziwe dobro powierzy? Jeśli w zarządzaniu cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, to któż wam da wasze?
Żaden człowiek nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził,
a drugiego miłował, albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi.
Witam wszystkich Czytelników i w najbliższą niedzielę, 21 września serdecznie zapraszam do położonego w województwie śląskim, w pobliżu Częstochowy, a także Szlaku Orlich Gniazd, Myszkowa, do dzielnicy Nowa Wieś.
Właśnie tam, w kościele pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej, będę pod koniec każdej Eucharystii dzielić się świadectwem Pierwszej Oazy Rzymskiej III-go stopnia przeżywanej w sierpniu 1979 roku na zaproszenie i w czynnej obecności Ojca Świętego Jana Pawła II w grupie ponad stu dwudziestu oazowiczów z całej Polski.
Postaram się krótko opowiedzieć o tamtej niezwykłej Oazie, przybliżyć atmosferę osobistych spotkań z naszym Papieżem, którego my, polscy oazowicze nazywaliśmy Zwiastunem z Gór, opowiem o wartościach, jakie czerpaliśmy wówczas z nauczania i samej obecności Świętego Jana Pawła II - o tym, jak ważne okazywało się wtedy i wciąż niezmienni trwa w sercu każde słowo wypowiedziane do nas, każdy gest.
Po Mszach Świętych zapraszam do stołu z książkami jest to moje świadectwo opisujące tamte dni - książka "Zwiastunowi z Gór".
Będzie czas na chwilę rozmowy, podzielenie się wspomnieniami, wrażeniami, a także na wpisanie dedykacji :)
Ojciec Święty Jan Paweł II - Częstochowa, 5 czerwca 1979 - Apel Jasnogórski
"Maryjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie! Pamiętam! Czuwam!"
Powtórzyliśmy przed chwilą te słowa, które od czasu Wielkiej Nowenny przed Tysiącleciem Chrztu stały się Apelem Jasnogórskim Kościoła w Polsce.
Powtarzam je wraz z Wami jako Papież pielgrzymujący do mojej ojczystej ziemi.
I powtarzam ja także, kiedy jestem poza Polską, kiedy jestem w Rzymie.
Jakże bardzo słowa te odpowiadają wezwaniu, które tyle razy słyszymy w Ewangelii - czuwajcie! Odpowiadając na to wezwanie samego Chrystusa, pragniemy dzisiaj i co wieczór,
Słowa te w sposób mocny i prosty zarazem wyrażają, co to znaczy być chrześcijaninem...
Być chrześcijaninem - to znaczy czuwać. Tak jak czuwa żołnierz na straży, albo jak czuwa matka przy dziecku, albo jak czuwa lekarz przy chorym.
Czuwać - to znaczy strzec wielkiego dobra.
(...) Mieć wyostrzoną świadomość wartości, jakie zawierają się w życiu każdego człowieka
po prostu, przede wszystkim dlatego, że jest człowiekiem. Dlatego, że został stworzony na obraz i podobieństwo Boga samego. Dlatego, że został odkupiony Krwią Chrystusową.
Czuwać - to znaczy pamiętać o tym wszystkim. Pamietać za siebie i bardzo często - z reguły - za drugich. Z rodaków, za bliźnich.
Moi drodzy, trzeba tak czuwać, tak troszczyć się o każde dobro człowiecze, bo ono jest dla każdego z nas wielkim zadaniem. Nie można pozwolić na to, by marnowało się to, co ludzkie - to, co polskie, to, co chrześcijańskie - na tej Ziemi.
(...) Nie ulegajcie słabościom! Nie dajcie się zwyciężać złu, ale zło dobrem zwyciężajcie!
Jeśli widzisz, że twój brat upada, podźwignij go, a nie pozostaw w zagrożeniu.
(...) Nie mogę być przy Niej - przy Matce, przy Pani Jasnogórskiej - nie czuwając i nie pamiętając w ten sposób. Jeśli zaś czuwam i pamiętam, to przez to samo jestem przy Niej.
A ponieważ Ona tak bardzo weszła w nasze serca - najłatwiej nam czuwać i pamiętać o tym, co jest naszym dziedzictwem i naszym obowiązkiem - bedąc przy Niej, będąc przy Maryi.
(...) O, jakże bardzo pragnę ja, który życie, wiarę i język zawdzięczam polskiej rodzinie, aby rodzina ta nie przestawała być Bogiem silna! Ażeby przezwyciężała wszystko, co ją osłabia
i rozbija - wszystko, co nie pozwala jej być prawdziwym środowiskiem życia i miłości!
Modlę się o to w tej chwili z Wami słowami Apelu Jasnogórskiego. I nadal modlić się pragnę.
I nadal modlić się przyrzekam! Nadal powtarzać - Jestem przy Tobie! Pamiętam! Czuwam! - ażeby to nasze wołanie przed Bogurodzicą sprawdziło się tam, gdzie od wierności tym słowom wypowiadanym u kresu Pierwszego Tysiąclecia poprzez Apel Jasnogórski, najwięcej zależeć będzie w nowym tysiącleciu!
Apel już odśpiewaliśmy - odmówmy jeszcze w tych wszystkich ważnych intencjach, które tutaj poruszyłem w moim rozważaniu wieczornym, pod "Twoją obronę..."
Karol Wojtyła - "Wybrzeża pełne ciszy" 1944 - fragment
Zabierz mnie, Mistrzu, do Efrem, i pozwól tam z sobą pozostać,
gdzie ciszy dalekie wybrzeża opadają na skrzydłach ptaków
jak zieleń, jak fala bujna nie zmącona dotknięciem wiosła,
jak koło szerokie na wodzie nie zmącone cieniem przestrachu.
Dzięki, żeś miejsce duszy tak daleko odsunął od zgiełku
i w nim przebywasz przyjaźnie otoczony dziwnym bóstwem -
Niezmierny - ledwo celkę zajmujesz maleńką -
kochasz miejsca bezludne i puste.
Bo jesteś samą Ciszą, wielkim Milczeniem -
uwolnij mnie już od głosu,
a przejmij tylko dreszczem Twojego Istnienia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz