Jezus powiedział do swoich uczniów: "Będą znaki na Słońcu, księżycu i gwiazdach, a na Ziemi trwoga narodów bezradnych wobec huku morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających Ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego nadchodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie.
Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i spraw doczesnych, żeby ten dzień nie spadł na was znienacka, jak potrzask.
Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej Ziemi.
Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym.
Witam wszystkich Czytelników na początku grudnia, w Pierwszą Niedzielę Adwentu
i serdecznie zapraszam do kolejnej miejscowości, w której będę pierwszy raz w życiu -
to sięgająca swym początkiem pierwszej połowy XIV-go wieku położona w Małopolsce,
w pobliżu Nowego Sącza i Gorlic Bobowa.
Na początku każdej Eucharystii przez całą niedzielę, 1 grudnia, w kościele pod wezwaniem Wszystkich Świętych będę dzielić się świadectwem dotyczącym Pierwszej Oazy Rzymskiej przeżywanej w sierpniu 1979 roku na zaproszenie i u boku Świętego Jana Pawła II, który był nie tylko pomysłodawcą tego niezwykłego przedsięwzięcia, ale także Gospodarzem i po części najważniejszym Uczestnikiem oazowych spotkań.
Postaram się przybliżyć w krótkiej wypowiedzi atmosferę tamtych najwspanialszych Rekolekcji Oazowych mojego życia - opowiem o wartościach, jakie czerpaliśmy z osobistych spotkań z Ojcem Świętym, którego nazywaliśmy Zwiastunem z Gór, a każde słowo Jego słowo i gest zapadało w serce i często stawało się drogowskazem na ścieżkach życia.
Po Mszach Świętych zapraszam na chwilę spotkania, rozmowy przy stoliku z książkami - chętnie porozmawiam, odpowiem na pytania. Będę także wpisywać dedykacje.
Książka "Zwiastunowi z Gór", która powstała w trzydzieści dwa lata po Pierwszej Oazie Rzymskiej, jest moim zapisanym świadectwem - dziennikiem tamtych przepięknych trzech tygodni oazowych wypełnionych spotkaniami z naszym umiłowanym Ojcem Świętym Janem Pawłem II, a także zwiedzaniem, dotykaniem pierwszych wieków chrześcijaństwa...
Rzym, Castel Gandolfo, Capranica, Mentorella, Asyż, Monte Cassino... Tak wiele darów otrzymałam i bardzo pragnę dzielić się tym dobrem.
Szczegółowe informacje podaję na afiszu.
Ojciec Święty Jan Paweł II - Watykan, Plac Świętego Piotra -
Pierwsza Niedziela Adwentu,
Rozważanie przed modlitwą Anioł Pański - 2 grudnia 2001, fragmenty
(...) Chrystus jest Alfą i Omegą - Początkiem i Końcem. Dzięki Niemu historia ludzkości pielgrzymuje niejako ku wypełnieniu się Królestwa, które On sam zapoczątkował poprzez swoje Wcielenie i swoje zwycięstwo nad grzechem i śmiercią.
Dlatego Adwent jest synonimem nadziei - nie daremnym oczekiwaniem na jakiegoś bezosobowego boga, lecz konkretną i niezawodną ufnością w powrót Tego, który już raz do nas przyszedł - Oblubieńca, który swoją Krwią przypieczętował zawarte z ludzkością wieczne Przymierze.
Jest to nadzieja, która pobudza do czujności - cnoty wyróżniającej ten szczególny okres liturgiczny. Do czujności w modlitwie ożywianej pełnym miłości oczekiwaniem; czujności wyrażającej się w dynamice konkretnej miłości, której towarzyszy świadomość, że Królestwo Boże przybliża się tam, gdzie ludzie uczą się żyć jak bracia.
(...) "Na końcu czasów - mówi Pan - góra Świątyni Pańskiej stać będzie mocno na szczycie gór i wystrzeli ponad pagórki. Wszystkie narody do niej popłyną [...]
Swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy.
Naród przeciwko narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny.
(Iz 2, 2-4)
Te słowa zawierają obietnicę pokoju, który obecnie, bardziej niż kiedykolwiek jest potrzebny ludzkości, a zwłaszcza Ziemi Świętej, z której także i dziś docierają, niestety, bolesne
i niepokojące wiadomości. Oby słowa proroka Izajasza natchnęły myśli i serca wierzących oraz ludzi dobrej woli...
(...) To błaganie o pokój zawierzam Maryi - Dziewicy czuwającej i Matce nadziei.
(...) Niech Ona prowadzi nas na tej drodze pomagając każdemu człowiekowi i wszystkim narodom kierować spojrzenia na Górę Pana - symbol ostatecznego tryumfu Chrystusa
Karol Wojtyła - "MATKA" - część 4 SKUPIENIE DOJRZAŁE - 1950
Są takie chwile u matek, gdy tajemnicę człowieka
odsłania im w źrenicach pierwszy głęboki błysk
jakby dotknięcie serca za cienką falą wzroku -
pamiętam błyski takie, które minęły bez echa,
a we mnie miejsca starczyło na prostą zaledwie myśl.
Synu mój trudny i wielki, Synu mój prosty,
przywykłeś we mnie na pewno do myśli wszystkich ludzi -
w cieniu tych myśli czekasz głębokiej chwili serca,
która się w każdym człowieku inaczej zaczyna
- a we mnie jest pełnia matki -
i pełnią tą nigdy się nie utrudzi.
Ty zaś taką chwilą objęty już nie zaznajesz zmian
i w taką wciągasz prostotę to wszystko, co we mnie zostało,
że jeśli matki w oczach swych dzieci błysk serca rozpoznają,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz