sobota, 2 kwietnia 2016

2 kwietnia 2016 roku - jedenasta rocznica odejścia Jana Pawła Wielkiego do Domu Ojca.

Dzisiaj mija już jedenaście lat od dnia 2 kwietnia 2005 roku, kiedy odchodził od nas do Domu Ojca
umiłowany Jan Paweł Wielki - Karol Wojtyła - Pasterz, Ojciec, Brat, Przyjaciel, Nauczyciel, Ten, który w Imieniu Chrystusa, wskazywał nam właściwe ścieżki, był i jest Znakiem naszych czasów. 
Wspominamy dziś sobotę 2 kwietnia 2005 roku, która, podobnie jak dzisiejsza sobota, poprzedzała
Niedzielę Miłosierdzia - powtarzają się dzisiaj nie tylko dzień miesiąca i tygodnia, mamy taki sam czas w kalendarzu liturgicznym - wigilię Niedzieli Miłosierdzia, którą Ojciec Święty Jan Paweł II ustanowił w 1995 roku dla wszystkich diecezji w Polsce, 
a 30 kwietnia 2000 roku, w dniu kanonizacji Świętej Faustyny, dla całego Kościoła. W moich wspomnieniach, 
w sercu jest także dzisiaj szczególny czas Pierwszej Oazy w Rzymie, którą wraz ze studwudziestoosobową grupą młodzieży 
i małżeństw z całej Polski, miałam szczęście przeżywać, w 1979 roku, u boku Jana Pawła II-Zwiastuna z Gór. Wówczas, 17 sierpnia, gdy dobiegał końca zorganizowany w Ogrodach Castel Gandolfo Dzień Wspólnoty, przygotowywaliśmy się duchowo do rozstania z Ojcem Świętym, świadomi, że to ostatnie chwile osobistego przebywania
w Jego obecności... Wtedy także bolało serce, 
a z oczu płynęły łzy... pozostawała nadzieja, że może kiedyś...    
"Kończyło się tak bardzo bliskie spotkanie 
z umiłowanym Janem Pawłem II, uśmiechaliśmy się przez łzy, ponieważ mieliśmy świadomość, że była to ostatnia możliwość przebywania w bezpośredniej bliskości naszego Zwiastuna 
z Gór. Pozostała jeszcze tylko modlitwa Anioł Pański i audiencja na dziedzińcu Pałacu w Castel Gandolfo w najbliższą niedzielę, wspaniała możliwość spotkania, ale przecież nie taka, jak 
w tej chwili, w Ogrodach Papieskich.
Wyciszeni, już nie tak żywiołowo, jak wcześniej, śpiewaliśmy jedną z pieśni wieczornych, wpatrując się w Ojca Świętego całą siłą oczu 
i serc, aby na zawsze zapamiętać ten obraz, jego twarz, uśmiech, oczy, całą postać…
„Cichy zapada zmrok, idzie już ciemna noc,
cichy zapada zmrok, idzie już ciemna noc.
Zostań, zostań wśród nas, bo już ciemno i mgła,
zostań, zostań wśród nas, tak jak byłeś za dnia. 
Panie, nim w twardy sen wpadnę, tak proszę Cię,
Panie, nim w twardy sen wpadnę, tak proszę Cię,
jutro znowu, jak dziś, jasny obudź nam dzień,
noc niech zniknie i cień, niech przy Tobie trwa myśl.
W cichym mroku i mgle, Panie mój, wołam Cię!
W cichym mroku i mgle, Panie mój, wołam Cię!
Racz wysłuchać i strzec moich nocy i dni,
racz wysłuchać i strzec wiecznych powrotów mych.”
Kołysaliśmy się lekko w kręgu, zjednoczeni splecionymi rękami ze sobą: Polacy, Włosi, Słowacy, młodzież, siostry zakonne, księża, ochrona papieska i najbardziej wszystkim drogi, niezastąpiony, ukochany Ojciec Święty, Karol Wojtyła Jan Paweł II, wciąż jeszcze blisko, z nami wszystkimi, nasz Wielki Nauczyciel, Przyjaciel młodych, sam zawsze młody.
Ostatnie minuty najbardziej niezwykłego Dnia Wspólnoty w moim życiu oazowym…
Śpiewaliśmy, prosząc o łaski Pana Boga, ale chyba większość z nas, słowa pierwszej zwrotki kierowała do Ojca Świętego…
„Cichy zapada zmrok, idzie już ciemna noc…
Zostań, zostań wśród nas, bo już ciemno i mgła…
Zostań, zostań wśród nas, tak jak byłeś za dnia…”
W rok po powrocie z Pierwszej Oazy III-go stopnia w Rzymie napisałam:
„Habemus Papam”
Szalony
nabrzmiały wojnami
pogrążony w walce
rozbestwiony
XX wiek
Wieją złe wichry
Groźne błyskawice
rozdzierają niebo
Straszliwa burza
przewala się
nad oceanem świata
i płynącą po nim
Łodzią Piotrową
ZBUDŹ SIĘ, PANIE!
Co będzie z nami?
Ratuj!
. . . . . . . . . . . . . . . . . .
Lecz Ty nie śpisz…
Przy sterze Swej Łodzi
stawiasz
CZŁOWIEKA
. . . . . . . . . . . . . . . . . .
W górę wzbija się
Biały Gołąb
Pokoju
Wyciągają się do Niego
żółte, czarne, białe
i brązowe dłonie
A usta wołają:
Chrystus
Chrystus do nas przybywa…
A Jego oczy płoną
MIŁOŚCIĄ
A każde słowo
każdy gest
ma jedno
najprostsze znaczenie:
NIE LĘKAJ SIĘ
Wstań, idź
i głoś Miłość Boga
BO ON CIĘ KOCHA
ON CIĘ NIE OPUŚCI
. . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Bądź uwielbiony, Panie
za te dłonie Ojcowskie
BŁOGOSŁAWIĄCE
MIASTU I ŚWIATU
W głowie i w sercu wciąż są słowa Jana Pawła Wielkiego - On jest cały czas z nami, wspiera, uczy, umacnia - warto wracać do treści, które przekazywał nam umiłowany Zwiastun z Gór.
„Pozwólcie więc, zanim stąd odejdę… Patrzę jeszcze stąd na Kraków, ten Kraków, w którym każdy kamień 
i każda cegła jest mi droga… I patrzę stąd na Polskę!
I dlatego, zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, raz jeszcze przyjęli z wiarą, z nadzieją i miłością taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na Chrzcie Świętym, abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się i nie zniechęcili, abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy!” 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz