niedziela, 1 listopada 2015

Śladami Jana Pawła Wielkiego - niedziela ze Zwiastunem z Gór w kościele Świętego Krzyża w Zakopanem.

Witam serdecznie moich Czytelników  :)
"Czas ucieka - wieczność czeka" - te słowa, napisane nad zegarem, na ścianie kościoła Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny w Wadowicach, odczytał głośno Ojciec Święty Jan Paweł II, gdy odwiedził swoje miasto rodzinne w 1999 roku. Rzeczywiście, czas biegnie coraz szybciej, uciekają kolejne dni - już tydzień mija od niedzieli 25 października, podczas której dzieliłam się świadectwem spotkań ze Świętym Janem Pawłem II w Rzymie i Castel Gandolfo w sierpniu 1979 roku 
i promowałam moje wspomnienia z Pierwszej Oazy Rzymskiej, "Zwiastunowi z Gór" 
w zbudowanym na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku kościele pod wezwaniem Świętego Krzyża w Zakopanem. 6 czerwca 1997 roku, między godziną 9.00 a 10.00 rano, przed Mszą Świętą pod Wielką Krokwią, ten kościół odwiedził Ojciec Święty Jan Paweł II.  
http://z-ne.pl/s,doc,21860,1,1308,kosciol_parafii_tatrzanskiej.html
http://www.swkrzyz-zakopane.pl/historia
Świątynia ma nowoczesny, prosty kształt - strzelista wieża wznosi się ku niebu, nadając lekkości
całej budowli, zaś ostre, spadziste boki dachu nawiązują kształtem do szczytów Tatr i stylu góralskich domów. Wnętrze zachwyca prostotą - białe ściany zwieńczone są drewnianym stropem, 
w głównym ołtarzu króluje Pan Jezus na krzyżu, boczne ściany zdobią wielobarwne witraże przedstawiające postacie polskich świętych - jest Jan Paweł II, Brat Albert Chmielowski i Królowa Jadwiga. Po lewej stronie ołtarza znajduje się kaplica z relikwiami krwi Gazdy Podhala, umieszczonymi w złotej miniaturze krzyża na Giewoncie - jest tam figura Matki Bożej Fatimskiej 
i portret Papieża patrzącego na Tatry nad Morskim Okiem  :)  Wychodząc z kościoła można podziwiać widoczny w oddali masyw Giewontu  :)
W górach, podobnie jak w całej Polsce, wróciły ciepłe, słoneczne dni, ponownie zapanowała złota polska jesień  :)  Do Zakopanego przyjechałam już o świcie 23 października i, choć piątkowy poranek przywitał mnie pochmurnym niebem i lekką mżawką, po kilku godzinach wypogodziło się 
i z każdą chwilą niebo robiło się coraz bardziej błękitne, a słońce grzało coraz mocniej i wyzłacało wszystko wokół, ukazując piękno jesiennych barw przyrody. Tego dnia pojechałam do Kościeliska
i Murzasichla - tam odwiedziłam kościoły i księży proboszczów, 
z którymi zaplanowaliśmy terminy na lato - jeśli nic się nie zmieni, 
31 lipca i 7 sierpnia 2016 roku będę ze świadectwem i promocją "Zwiastunowi z Gór" w kościołach Matki Bożej Królowej 
w Murzasichlu i Świętego Kazimierza Królewicza 
w Kościelisku  :)  Wieczorem pojechałyśmy z Jolą, moją koleżanką, którą poznałam w sierpniu 2014 roku w kościele Miłosierdzia Bożego na Cyrhli, pomodlić się do kapliczki Matki Bożej, która została zbudowana w
2009 roku przy drodze, między lasami, w pobliżu Małego Cichego. A w sobotę Jola zaprosiła mnie na Mszę Świętą i nabożeństwo różańcowe do kaplicy w Domu Sióstr Urszulanek w Jaszczurówce  :)  Tam właśnie miał swój pokój ksiądz kardynał Karol Wojtyła - przyszły Papież mieszkał w tym domu, gdy przyjeżdżał zimą, aby jeździć na nartach  :)  W kaplicy modlił się, odprawiał Msze Święte, bywało, że zaglądał do przedszkola prowadzonego przez siostry i rozmawiał z dziećmi  :)  Siostra przełożona pozwoliła, abyśmy z Jolą weszły do pokoju, który służył księdzu Karolowi Wojtyle i został zachowany w niezmienionej postaci - jest bardzo skromny. Po lewej stronie stoi szafa, dalej fotel i to samo wąskie łóżko, na którym spał Metropolita Krakowski. Pod oknem małe biurko, po prawej stronie prosty stolik i krzesła - nad nimi ikona Czarnej Madonny, a w rogu pokoju, za parawanem, umywalnia, czyli, na drewnianym stelażu miednica, wiaderko i dzbanek na wodę. Dodatkowym elementem wyposażenia pokoju jest oszklona szafka, w której umieszczono pamiątki - kielich, który służył księdzu kardynałowi
Wojtyle przy odprawianiu Mszy Świętej, księgę, do której wpisywali się księża sprawujący Eucharystię, jasną pidżamę i buty narciarskie  :)  Wizyta w tym pokoju łączyła się dla mnie z dużym wzruszeniem... Dziękuję za to, że mogłam tam być, dotknąć tego miejsca, mebli, westchnąć do Jana Pawła Wielkiego tam, gdzie każdy fragment domu jest naznaczony Jego obecnością  :)










Niedziela 25 października od świtu przywitała mnie słońcem oświetlającym różowo-złotawymi refleksami szczyty Tatr  :) Do kościoła Świętego Krzyża udało mi się dotrzeć już o godzinie 6.00 - dzięki temu mogłam zrobić zdjęcia świątyni i Giewontu rozświetlonych słonecznymi promieniami budzącego się dnia  :)  pierwsza niedzielna Msza Święta jest o 6.30. Ksiądz proboszcz, Mariusz
Dziuba, przywitał mnie i przyjął z ogromną życzliwością, zatroszczył się o wszystko, czego potrzebowałam - stolik, krzesełko, przyniesienie książek  :)  Bardzo pomocna była siostra zakonna pracująca w zakrystii, księża wikariusze, jeden z doświadczonych ministrantów - dziękuję  :)  Ksiądz proboszcz Mariusz jest bardzo energiczny i gościnny - zadbał, wraz z panią gospodynią, o posiłki, kawę, herbatę i pokój, w którym mogłam odpocząć - za wszystko bardzo dziękuję  :)
Cieszy mnie fakt, że mogłam kilka razy, podczas Mszy Świętych, przeczytać lekcje przypadające 
w Liturgii Słowa na tę niedzielę. Po błogosławieństwie spotykałam się z czytelnikami w przedsionku kościoła, przy stoliku z książkami. W Zakopanem o tej porze roku nie ma zbyt wielu turystów - tym razem, w większości. podchodzili do mnie miejscowi górale, choć było także kilkanaście osób, które przyjechały, aby odpocząć w Tatrach jesienią i także przyszli po książki. Jak każdej niedzieli, wielu zainteresowanych moim świadectwem spotkań ze Świętym Janem Pawłem II prosiło o
słowa dla całych rodzin, wymieniając nazwisko, lub tylko imiona - z radością pisałam dedykacje dla rodów góralskich, Gutów, Trebuniów, Gąsieniców-Kasprusiów. Podchodziły babcie 
i dziadkowie z wnuczkami, rodzice z dziećmi, młodzież. Kolejny raz czułam ciepło w sercu słuchając krótkich opowieści o kochanych rodzicach, dzieciach, wnukach  :)  
Wiktoria była na Mszy Świętej 
z mamą i młodszym braciszkiem, Mateuszem - wpisałam do książki życzenia dla dzieci od kochających rodziców  :)
Babcia i dziadek poprosili o "Zwiastunowi z Gór" z dedykacją dla kochanych wnuczek, czternastoletniej Martyny, z którą byli 
w kościele i jej młodszej siostry, Żanety  :)
Młoda mama zadedykowała moje wspomnienia od siebie i swojego męża synkowi, Franusiowi, który właśnie skończył cztery miesiące  :)))
Podeszła po książkę babcia z wnuczkiem, Kubusiem, dla którego wpisałam życzenia od kochającej babci i dziadka  :)
Jedna z czytelniczek z Zakopanego ma powiązania rodzinne z rodem Kaczorowskich, jej ciocia była kuzynką Emilii z Kaczorowskich, mamy naszego Ojca Świętego i również mieszkała 
w  Zakopanem - ta pani pamięta odwiedziny księdza kardynała Karola Wojtyły u cioci  :)
Mama czterdziestoletniej Moniki nabyła "Zwiastunowi z Gór" z życzeniami od kochających rodziców dla córki, aby Święty Jan Paweł II błogosławił jej, prowadził przez życie po powrocie do zdrowia - Monika miała w głowie tętniak, szczęśliwie przeżyła operację, jest
wdzięczna Panu Bogu za dar zdrowia i życia.
Od dwóch osób dowiedziałam się, że kolejne egzemplarze "Zwiastunowi z Gór" polecą za ocean - do Atlanty i do Bostonu - kochający rodzice chcą wysłać książki swoim córkom  :)  
Przyszedł po książkę dla całej rodziny pan, który przyjechał do Zakopanego z Turzy Śląskiej koło Wodzisławia - jest tam Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej - ta rodzina zaprasza, abym przyjechała ze świadectwem do Turzy, Wodzisławia i Jastrzębia  :)  mam nadzieję, że z czasem się uda - bardzo chcę jechać na Śląsk, opowiadać o Pierwszej Oazie w Rzymie, dzielić się doświadczeniem bliskiego przebywania u boku Świętego Jana Pawła II.
Także rodzina z Kwaśniowa Górnego w Diecezji Sosnowieckiej nabyła "Zwiastunowi z Gór" i wspomniała o możliwości przyjazdu do parafii Najświętszego Serca
Pana Jezusa  :)
Również młodzież z Ropczyc koło Rzeszowa zaprasza do siebie - cała grupa roześmianych, promieniujących energią młodych ludzi przyszła po jednej z Mszy Świętych po książki z dedykacjami, z myślą o rodzicach, babciach, dziadkach - mieli w sobie tak wielką radość  :) patrząc na nich zabrzmiały mi w sercu słowa naszego umiłowanego Papieża-Zwiastuna z Gór, które powiedział do nas w Ogrodach Castel Gandolfo 12 sierpnia 1979 roku i prosił, abyśmy nieśli je dalej, do kolegów, rodzin w Polsce - myślę, że młodzież, ta młodsza, 
a także ta starsza, bierze sobie do serca treść przesłania Jana Pawła Wielkiego: 






"Wstań! Pan jest dobry! Moi drodzy, wy wszyscy usłyszeliście to słowo w waszych wspólnotach i każdy z was i każda z was, usłyszeliście to słowo w głębi swojego serca. Pan jest dobry! Bóg jest dobry! I oto w ślad za tym syntetycznym słowem objawia się wszystko to, co świadczy o dobru, co świadczy o Bogu, co świadczy o Jego dobroci. Jest dobry, ponieważ daje się nam. (...) w ten sposób składa się Ofiarę, że umierając na Krzyżu, zostawia się to Ciało i Krew jako Pokarm. Pokarm, żeby kiedyś znużony człowiek wędrujący po pustyni życia, jak ten prorok, jak Eliasz, mógł w krytycznej chwili usłyszeć słowo: „Obudź się! Pan jest dobry! Obudź się! Tutaj jest
Pokarm i Napój. Czeka cię jeszcze droga!” Moi drodzy, wy jesteście młodzi. Wy nie możecie inaczej myśleć, inaczej czuć, tylko właśnie tak! Was czeka droga, was czeka droga! Wy jesteście przyszłością świata, wy jesteście nadzieją pokolenia, które powoli przechodzi. Was czeka droga. Ale właśnie dlatego, że was czeka droga, wy musicie mieć głębokie poczucie sensu tej drogi. I musicie także wiedzieć o tym Pokarmie tajemniczym, musicie znać smak tego Pokarmu, któremu na imię Eucharystia. Ma on smak Chleba i Wina, ma on smak Miłości, ma on smak Boga samego. (...)  Przeżyjmy raz jeszcze tę wielką rzeczywistość – Bóg jest dobry! Pan jest dobry! I niech z tego nabierze na nowo sensu ten dzień, który dał nam Pan i każdy dzień i całe życie nasze.

I niech z tego w sercach naszych rozrośnie się na nowo ta wielka radość – „jest w sercu moim ogromna radość” – ta radość, o której śpiewają oazy po całej ziemi polskiej, a teraz także nawet i na ziemi włoskiej. Niech się rozrośnie w sercach waszych ta ogromna radość i niech się udzieli innym tak, jak udzielała się radość apostołów poprzez wszystkie doświadczenia i cierpienia, które znosili, poprzez to wszystko, co stanowi niejako powtórzenie tych cierpień, prześladowań w naszej epoce. Niech się w naszych sercach rozrośnie ta ogromna radość i niech porwie za sobą ludzi, naszych braci. Wstań! Pan jest dobry! Czeka cię daleka droga! Amen."
To były piękne spotkania, wspaniała niedziela ze Zwiastunem z Gór w kościele Świętego Krzyża, 
u podnóża Tatr - wszystkich gorąco pozdrawiam  :)
                                                      Joasia Jurkiewicz 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz