tym razem chcę serdecznie zaprosić wszystkich Czytelników na jutro, niedzielę 9 listopada,
do Kościoła pod wezwaniem Świętego Andrzeja Apostoła i Świętej Małgorzaty w Dmosinie - to miejscowość położona niedaleko Łodzi w Diecezji Łowickiej - na Koncert Patriotyczno - Religijny z okazji zbliżającego się Święta Odzyskania Niepodległości 11 Listopada.
Koncert odbędzie się po Mszy Świętej odprawionej o godzinie 12.00.
Karol Wojtyła pisał w 1974 roku w poemacie "Myśląc Ojczyzna":
„Ojczyzna – kiedy myślę – wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam, mówi mi o tym serce, jakby ukryta granica, która ze mnie przebiega ku innym, aby wszystkich ogarniać w przeszłość dawniejszą niż każdy z nas.(...)
Wolność trzeba zdobywać, nie można jej tylko posiadać.
Ojczyzna: wyzwanie tej ziemi rzucone
przodkom i nam, by stanowić o wspólnym dobru i mową własną, jak
sztandar, wyśpiewać dzieje.(...)
Słaby jest lud, jeśli godzi się ze swoją
klęską, gdy zapomina, że został posłany, by czuwać, aż przyjdzie jego godzina."
W kościele w Dmosinie byłam z moim świadectwem "Zwiastunowi z Gór" 4 maja bieżącego roku - wtedy jeszcze nie prowadziłam bloga, jednak zapisywałam relacje ze spotkań, pozwalam więc sobie, przy okazji zaproszenia na Koncert, przedstawić tamten dzień.
Bardzo ważny i wzruszający był dla mnie fakt, że jestem w rodzinnej parafii moich Dziadków i Rodziców - moim miejscem urodzenia jest Łódź, natomiast obie moje Babcie, Dziadkowie i moi kochani Rodzice pochodzą z wiosek - Nadolna, Ząbki - należących do parafii, której centrum stanowi kościół w Dmosinie - jest on miejscem ślubu moich Rodziców 55 lat temu :)
Wracając do książki - pięknie się wszystko udało zorganizować ciepła, radosna atmosfera dawała się odczuć w kościele, bardzo dobrze była odbierana prezentacja - moje świadectwo spotkania ze Świętym, przebywania u boku Jana Pawła II podczas najpiękniejszej Oazy życia.
W Dmosinie są w niedzielę cztery Msze Święte w kościele i po jednej w kaplicach w Kraszewie i Michałowie. Ksiądz proboszcz, Tadeusz Jaros i ksiądz Piotr "stanęli na głowie", żebym dotarła na czas wszędzie tam jest tak, że jeden ksiądz odprawia Mszę w kościele o 9.00, pod koniec drugi ksiądz jedzie do Kraszewa na 10.00, a gdy trwa jeszcze Msza, ksiądz z Dmosina jedzie na 11.00 do Michałowa - i tak po kolei przerzucali mnie samochodem z kościoła do kaplicy, potem do następnej i z powrotem do kościoła na 12.00 udało się wszędzie dotrzeć na czas, choć wydawałoby się niemożliwe. Księża nawet trochę przeciągali swoje wypowiedzi, żebym tylko zdążyła z prezentacją :)
Wracając do książki - pięknie się wszystko udało zorganizować ciepła, radosna atmosfera dawała się odczuć w kościele, bardzo dobrze była odbierana prezentacja - moje świadectwo spotkania ze Świętym, przebywania u boku Jana Pawła II podczas najpiękniejszej Oazy życia.
W Dmosinie są w niedzielę cztery Msze Święte w kościele i po jednej w kaplicach w Kraszewie i Michałowie. Ksiądz proboszcz, Tadeusz Jaros i ksiądz Piotr "stanęli na głowie", żebym dotarła na czas wszędzie tam jest tak, że jeden ksiądz odprawia Mszę w kościele o 9.00, pod koniec drugi ksiądz jedzie do Kraszewa na 10.00, a gdy trwa jeszcze Msza, ksiądz z Dmosina jedzie na 11.00 do Michałowa - i tak po kolei przerzucali mnie samochodem z kościoła do kaplicy, potem do następnej i z powrotem do kościoła na 12.00 udało się wszędzie dotrzeć na czas, choć wydawałoby się niemożliwe. Księża nawet trochę przeciągali swoje wypowiedzi, żebym tylko zdążyła z prezentacją :)
- 85 egzemplarzy "Zwiastunowi z Gór" trafiło w Dmosinie i okolicznych wioskach do nowych czytelników - otwiera serca Święty Jan Paweł II.
Tym
razem nie było bardzo zaskakujących, nietypowych dedykacji - jednak
wszyscy zainteresowani książką przeżywali mocno słowa zawarte w
prezentacji - te napisane przeze mnie jako konspekt pomagający mi
trzymać się tematu, właściwej ścieżki i te wypowiadane do każdego z nas
przez Ojca Świętego - słowa przekazujące ważną Prawdę, wskazujące
właściwą Drogę, podnoszące na duchu: - "Wstań! Weź i jedz, przed Tobą
długa droga! Obudź się! Pan jest dobry!" - ludzie naprawdę słuchali
Dużo rodziców prosiło o dedykację dla dzieci - niektórzy podchodzili sami, inni z dziećmi pierwszokomunijnymi i młodszymi, czasem starszymi -
- tata z trzynastoletnią Justyną - dla niej i młodszego syna, Arkadiusza,
- mama z córką, dziewięcioletnią Izabelą i młodszym synem, Szymonem - to jest piękne, wzruszające, kiedy proszą, żeby nie pisać zdrobnień, a imiona pełne, brzmiące dostojnie, dorośle
Dużo rodziców prosiło o dedykację dla dzieci - niektórzy podchodzili sami, inni z dziećmi pierwszokomunijnymi i młodszymi, czasem starszymi -
- tata z trzynastoletnią Justyną - dla niej i młodszego syna, Arkadiusza,
- mama z córką, dziewięcioletnią Izabelą i młodszym synem, Szymonem - to jest piękne, wzruszające, kiedy proszą, żeby nie pisać zdrobnień, a imiona pełne, brzmiące dostojnie, dorośle
- jeden z ministrantów, Janek, dziewięć lat - podszedł ze swoim tatą, poprosił o dedykację dla siebie- częste były dedykacje od babć, dziadków, dla wnuków - jeden z młodych dziadków poprosił o wpis dla wnuczka, Jasia - zapytałam ile lat ma Jaś, a ten pan pokazuje na spacerowy wózek za moimi plecami, w którym siedzi zadowolony pyzaty berbeć - niecałe dwa latka - cudnie
- dziewczynki ze scholi, mniej więcej trzynastoletnie, zaopatrzyły się w trzy egzemplarze z autografami i poprosiły o dodatkowy autograf na planszy wymalowanej w fantazyjne kwiaty - dla scholi
- były także dedykacje od dorosłych dzieci dla kochanych mam, już z myślą o Dniu Matki
- dla młodzieży, która ma przystąpić do Sakramentu Bierzmowania
- z okazji osiemnastych urodzin
- jedna z pań poprosiła o dedykację dla siebie i męża z okazji 42 rocznicy ślubu - wpisałam dwie daty, aktualną 4 maja i sprzed tygodnia, 27 kwietnia - rocznica przypadła dokładnie w dzień Kanonizacji Jana Pawła II i Jana XXIII
- prosiła o dedykację dla syna, 52-letniego Marcina, mama z intencją modlitwy o jego trzeźwość - mężczyzna w średnim wieku nabył książkę z wpisem dla kolegi, Andrzeja, z dumą, radością i w intencji wytrwania w postanowieniu, w dziesiątą rocznicę trzeźwości przypadającą za dwa dni - była zamówiona Msza Święta, mieli się spotkać koledzy, książka przeznaczona została na jeden z upominków
- były też osoby, które prosiły o wpis dla siebie, podawały imiona, czasem nazwiska - młodsze, starsze, w średnim wieku - różnie
-
od zaskoczonej pozytywnie kuzynki dowiedziałam się, że mężczyzna w
wieku bliżej średniego, który nabył książkę w jednej z kaplic i prosił o
dedykację dla kochanej Moniki w dniu imienin, rzadko bywa w kościele,
uczestniczenie we Mszy Świętej, to wyjątek, że znalazł się tego dnia w kaplicy - żyją skromnie, nie mają pracy, - a tu nagle, nie tylko
przyszedł na Mszę, ale zainteresował się książką - ucieszyłam się, może słowa Jana Pawła II staną się dla tej pary drogowskazem, siłą
-
jeden z mężczyzn, który prosił o dedykację dla siebie, powiedział
dziwiąc się jakby sam sobie, że on jest z Głowna (miasteczko blisko
Dmosina) i zwykle uczęszcza do kościoła w swojej parafii, a tej
niedzieli, sam nie wie dlaczego, przyjechał do Dmosina - bardzo był
ucieszony możliwością nabycia "Zwiastunowi z Gór"
Cieszy mnie jutrzejszy dzień - wracam do kościoła w Dmosinie z nadzieją, że parafianom i gościom spodoba się Koncert Patriotyczno-Religijny, który wykonamy z Andrzejem, moim mężem w dniu poprzedzającym Święto 11 Listopada - wszystkich, którzy zechcą przyjść i posłuchać, życzę pięknych wrażeń.
Serdecznie pozdrawiam, do zobaczenia :) Joasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz