czwartek, 9 października 2014

Sanktuarium Maryjne w Secyminie-Nowinach

Witam  :)
W niedzielę 5 października przez cały dzień byłam w maleńkim Secyminie - nie wiedziałam
wcześniej o istnieniu tej miejscowości oddalonej ponad pięćdziesiąt kilometrów od Warszawy, w pobliżu Nowego Dworu Mazowieckiego. Secymin należy do gminy Leoncin.Wokół pola, lasy - cisza spokój. Nie miałam, niestety, czasu na dłuższy spacer, ale po Mszach Świętych przedpołudniowych, po pysznym obiedzie przygotowanym na plebanii przez Basię, siostrę księdza proboszcza Janusza Celejewskiego, przez ponad godzinę mogłam odetchnąć czystym powietrzem w ogrodzie, nacieszyć oczy urokami złotej polskiej jesieni. Dzień był chłodny, około 8.00 rano pola pokrywał szron, w południe jednak słońce mocniej przygrzewało, było bardzo przyjemnie.
Jestem wdzięczna zaprzyjaźnionemu małżeństwu z Warszawy, Ewelinie i Andrzejowi, którzy poznali mnie z księdzem Januszem i pomyśleli o tym, że powinnam przyjechać z moim świadectwem, z książkami właśnie tutaj.
Niewielki kościół w Secyminie-Nowinach ma rangę Sanktuarium Maryjnego i nadano mu wyjątkowe, niespotykane wezwanie - Matki Boskiej Radosnej Opiekunki Przyrody.
Obraz w głównym ołtarzu jest piękny, głowy Maryi i Jej Syna zdobią wspaniałe korony - o historii Obrazu i Sanktuarium można przeczytać na stronie parafii - załączam link.
http://www.nowiny.ovh.org/nawigacja/kult.html 
Podczas wszystkich trzech Mszy Świętych czytałam lekcje i dzieliłam się świadectwem o Pierwszej Oazie w Rzymie, o spotkaniach ze Świętym Janem Pawłem II, prezentowałam moją książkę "Zwiastunowi z Gór".
Dziękuję księdzu proboszczowi Januszowi i jego siostrze, Basi, za ogromną życzliwość, ciepłą, rodzinną atmosferę, otwarte serca.
Kolejny raz spotykałam się z osobami zainteresowanymi moimi wspomnieniami, rozmawiałam, podpisywałam książki. 
Około dwadzieścioro dzieci jest przygotowywanych przez księdza Janusza do Pierwszej Komunii Świętej. Po porannej Mszy Świętej dzieci, pod opieką księdza, ćwiczyły głośnie czytanie do mikrofonu, a rodzice, babcie, dziadkowie podeszli po książki.
Pisałam dedykacje dla dzieci, a także dla całych rodzin.
Pani Maria jest babcią małej Marysi - poprosiła o wpis w książce - dowiedziałam się, że Marysia i jej brat już od czterech lat nie mają Mamy - miała na imię Ala, zachorowała ciężko. Dzieci zostały ze swoim tatą, babcia Maria pomaga ze wszystkich sił, z całego serca.
Państwo Renata i Andrzej są rodzicami czterech synów - wszyscy chłopcy są ministrantami. 
Renata z Andrzejem wdzięczni Panu Bogu i Maryi za piękną rodzinę, ufundowali Krzyż Nawiedzenia. Wykonano go z jednego pnia dębu, teraz jest położony w kościele, na środku głównej nawy, opiera się o stopnie ołtarza.24 października będzie ustawiony przed kościołem i poświęcony - 27 października Sanktuarium w Secyminie będzie gościło Obraz z Wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej i właśnie to wydarzenie upamiętni Krzyż Nawiedzenia.
Renata i Andrzej prosili o wpis w książce dla całej rodziny.
Po wieczornej Mszy Świętej podszedł, między innymi, młody tata, Łukasz i poprosił o wpisanie dedykacji dla dwóch synków.
Nina, żona i mama prosiła o wpis dla męża i syna, Mieczysława i Tomasza.
Tomek jest ministrantem i zwrócił moją uwagę starannym, pięknym czytaniem drugiej lekcji podczas Mszy. Ma dobrą dykcję, czyta powoli, uważnie - pogratulowałam Tomkowi, gdy podszedł po książkę.
Na koniec czekał Kuba - stał obok, trochę siedział w ławce, przyglądał mi się uważnie, gdy podpisywałam książki i gdy wszyscy odeszli, został tylko ksiądz proboszcz i ja, Kuba powiedział, że książkę już ma i od razu zaczął czytać :)  zaskoczył
mnie, nie pamiętałam go z wcześniejszych Mszy - okazało się, że babcia nabyła "Zwiastunowi z Gór" rano, po pierwszej Mszy Świętej. Zapytałam więc Kubę, jak się czyta - jego reakcja dodała mi sił - z uśmiechniętą buzią, błyszczącymi oczyma zawołał - "fajnie!" - i dodał, że jego siedemnastoletnia siostra, Marta, przejrzała książkę i powiedziała, że kiedy tylko Kuba skończy, ona zabiera ją do siebie, żeby spokojnie przeczytać.
To dla mnie ważne słowa, dają mi siłę do dalszego działania - czytają nie tylko dorośli, 
"Zwiastunowi z Gór" podoba się młodzieży,
dzieciom - to wspaniała wiadomość  :)Kuba przyniósł z domu kalendarz z obrazkami przedstawiającymi Maryję i poprosił, żebym napisała dedykację imienną dla niego - w książce pisałam dla całej rodziny - a na folderze ze zdjęciem Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej napisałam kilka słów dla Marty, siostry Kuby.
Wzruszyłam się i ucieszyłam tym spotkaniem, rozmową z Kubą - dziękuję  :)
Wszystkich czytelników gorąco pozdrawiam,
                        Joasia Jurkiewicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz