czwartek, 11 września 2014

Łódź - Kalonka

Witam :) 
promocja "Zwiastunowi z Gór" rozszerza się, zatacza kręgi i promieniście rozchodzi się od Łodzi w
różne punkty w Polsce - Jan Paweł Wielki działa - mnie pozostaje tylko słuchać, pracować nad kolejnymi prezentacjami i starać się najlepiej jak potrafię, żeby sprostać wyznaczanym po kolei zadaniom.  Z każdym dniem, coraz bardziej sprawdzają mi się słowa wypowiedziane do polskich oazowiczów, przez naszego ukochanego Jana Pawła II  12 sierpnia 1979 roku, podczas Mszy Świętej odprawionej
dla nas, uczestniczących w Rzymskiej Oazie III-go stopnia. 
Tamtego, jakże pięknego dnia, mówił Ojciec Święty Ogrodach Castel Gandolfo
homilię, której króciutkie fragmenty cytuję w czasie prezentowania książki - jest tak bardzo aktualna, ważna dla wszystkich w czasie, w którym żyjemy:
"Wstań! Weź i jedz, czeka cię jeszcze długa droga. (...) Zbudź się! Pan jest dobry! (...) Obudź się! Pan jest dobry! Obudź się! Tutaj jest Pokarm i Napój. Czeka cię jeszcze droga!"

Te słowa, określają to, co ważne na całe życie każdego z nas - zaufanie Mądrości i Miłości Bożej, nieustanne dążenie do celu, droga - ale także każdy człowiek może je odbierać indywidualnie, zależnie od tego, na jakim etapie życia jest w danym momencie, co w tym życiu się dzieje, jakie zadania na niego czekają -
- i dla mnie teraz właśnie, gdy coraz więcej dróg przede mną w związku z głoszeniem świadectwa spotkania ze Świętym Janem Pawłem II, gdy przybywa miejsc, w które jadę, żeby prezentować "Zwiastunowi z Gór"
- coraz bardziej odnoszę wrażenie, że Jan Paweł Wielki przejął tę sprawę w swoje ręce - ja mam słuchać, iść tam, gdzie On mi każe - naprawdę, tak jest - i bardzo dosłowne, aktualne na ten właśnie czas stały się dla mnie zdania wypowiedziane do nas w Castel Gandolfo 35 lat temu:
"Moi drodzy, wy jesteście młodzi. Wy nie możecie inaczej myśleć, inaczej czuć, tylko właśnie tak! Was czeka droga, was czeka droga! Wy jesteście przyszłością świata, wy jesteście nadzieją pokolenia, które powoli przechodzi. Was czeka droga. Ale właśnie dlatego, że was czeka droga, wy musicie mieć głębokie poczucie sensu tej drogi."


Mieliśmy wtedy osiemnaście, dwadzieścia lub niewiele więcej lat - te słowa, teraz kierowane do

kolejnego pokolenia młodych ludzi, są dla mnie równie ważne, jak wtedy.
To nic, że w tym momencie my jesteśmy pokoleniem, które, jak wówczas powiedział Ojciec Święty, przemija - nadal chcę pamiętać o tym, że my właśnie mamy być nadzieją świata - tak jak przekonywał nas Jan Paweł II.Droga, którą jest życie, wciąż jeszcze przed nami
- ale dla mnie, dodatkowo, te słowa Ojca Świętego, mają teraz szczególne znaczenie - czeka mnie droga - otwierają się kolejne kościoły w następnych miastach, wioskach - wygląda na to, że dostałam zadanie, mam dalej iść ze świadectwem spotkania z umiłowanym Janem Pawłem II i Jego przesłaniem... - to nie jest łatwe, wiąże się z dużą odpowiedzialnością.

Czy podołam? - mam nadzieję, że nie zawiodę...
   
   7 września byłam w Kalonce koło Łodzi - patronem tamtejszej  parafii jest Święty Ojciec Pio.Piękny teren - wokół las, pola, w pobliżu kościółka działki. Wiele osób przenosi się tam na stałe z miasta, inni przyjeżdżają na okres wiosny, lata, wczesnej jesieni.  Bardzo serdecznie przyjął mnie ksiądz Paweł Stołowski.



Przeżyłam kolejną dobrą niedzielę, bogatą w spotkania z osobami, które po prezentacji, zainteresowały się książką.

Parafia jest nieduża, niewiele osób - 47 egzemplarzy znalazło się w rękach nowych czytelników.
Cieszy mnie każdy człowiek, który chce poznać tamte wydarzenia, spotkania, pochylić się nad treścią, którą przekazywał Ojciec Święty
- nasza grupa polskich oazowiczów otrzymała wielki dar - mogliśmy tam być, blisko Świętego i słuchać Jego słów wypowiadanych bezpośrednio do nas.
W kościele Świętego Ojca Pio w Kalonce, między innymi, dla wnuka, szesnastoletniego Kuby, nabyła książkę z dedykacją jego babcia, Jola. Prosiła o słowa, które będą dla chłopca wskazówką - jest bardzo młody, uczy się i właśnie zainteresował się Ruchem Światło-Życie, tego lata pierwszy raz był na wakacyjnych rekolekcjach oazowych.
Kupił "Zwiastunowi z Gór" i poprosił o wpis elegancki, miły pan Piotr. Zauważyłam wpięty w kurtkę Krzyż Harcerski i powiedziałam o nim. Pan Piotr okazał się być harcerzem od dzieciństwa - urodził się i wychował w Gdyni, a Krzyż Harcerski, który nosi, jest z 1939 roku. Poczułam się zaszczycona i okazałam szacunek Harcerzowi z tamtych lat. Pan Piotr ze wzruszeniem mówił o wielkości, świętości Jana Pawła II - stara się kierować w życiu słowami Ojca Świętego. 


O dedykację dla pięcioletniej Otylii poprosiła jej prababcia  

Podczas południowej Mszy Świętej para małżeńska świętowała swoje dwudziestolecie i o dedykację z tej okazji poprosił ktoś z rodziny Państwa Młodych - książka "Zwiastunowi z Gór" stała się upominkiem dla tej pary.Było kilka małżeństw z małymi dziećmi - rodzice prosili o wpisy w książkach dla swoich córeczek i synków, aby przekazywać im słowa Ojca Świętego, żeby pamiętać o Janie Pawle II.

Wzruszyła mnie młoda kobieta oczekująca przyjścia na świat dziecka - termin rozwiązania jest bardzo bliski, prawdopodobnie w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Młoda Mama poprosiła o dedykację dla siebie i małego Stasia W swoje czterdzieste czwarte urodziny prezent zrobiła sobie Jolanta - poprosiła, aby wpisać jej życzenia w egzemplarzu "Zwiastunowi z Gór", zabawnie mówią do niej członkowie rodziny -Lolka - i tak napisałam w dedykacji połączonej z życzeniami urodzinowymi - "Lolce"
                                                        

Po wieczornej Mszy Świętej podeszła kobieta w średnim wieku - powiedziała, że bardzo dużo czyta i ilość książek, które posiada, przekracza granice rozsądku  - słyszała tydzień wcześniej zapowiedź księdza Pawła o planowanej prezentacji "Zwiastunowi z Gór" i obiecała sobie, że na pewno nie kupi żadnej książki.Po wysłuchaniu świadectwa o Pierwszej Oazie w Rzymie, które mówiłam, jak zawsze, podczas każdej Mszy Świętej, ta pani podeszła do mnie i opowiadając o swoim postanowieniu, że absolutnie żadnej więcej książki, nabyła "Zwiastunowi z Gór" i poprosiła o dedykację Nie ukrywam, że się wzruszyłam - zabawne spotkanie, ale jednocześnie bardzo ważne dla mnie - umacnia taka wypowiedź, dodaje sił do działania.
                                                                      


Podsumowując, niedziela 7 września była dobra, bogata w kolejne piękne spotkania i wartościowe doświadczenia.
                                                                        

                  
                                                
     Gorąco pozdrawiam wszystkich czytelników - tych, którzy zapoznali się już z moimi wspomnieniami z Pierwszej Oazy w Rzymie i tych, których udało mi się zainteresować i może zechcą w przyszłości przeczytać "Zwiastunowi z Gór".
      
Kolejna promocja - moje świadectwo, prezentacja połączona z możliwością nabycia książek z dedykacją i autografem jest zaplanowana na niedzielę 21 września w Opactwie Benedyktynów w Tyńcu - w piątek dodam afisz zapraszający na spotkania ze szczegółami - adresem i godzinami.  


Joasia Jurkiewicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz