Witam wszystkich Czytelników i zapraszam serdecznie w najbliższą niedzielę, 14 stycznia do Grajewa w Diecezji Łomżyńskiej.
Będę w kościele pod wezwaniem Świętego Jana Pawła II.
Pod koniec każdej Eucharystii podzielę się świadectwem osobistych spotkań z naszym umiłowanym Ojcem Świętym, które miały miejsce w Rzymie i w Castel Gandolfo w sierpniu 1979 roku, w ramach pierwszych Rekolekcji Oazowych III-go stopnia, zaledwie w dziesięć miesięcy po objęciu Stolicy Piotrowej przez Kardynała Karola Wojtyłę.
Wielkim darem jest dla mnie ten fakt, że znalazłam się szczęśliwie w grupie młodych oazowiczów z całej Polski, którym dane było wtedy wyjechać do Rzymu na zaproszenie polskiego Papieża. To właśnie On, umiłowany Ojciec Święty był pomysłodawcą, najważniejszym organizatorem i Gospodarzem tej cudownej Oazy.
Teraz, od ponad dziesięciu lat, ogromnym darem jest dla mnie pielgrzymowanie po całej Polsce, a także miałam szczęście być we wrześniu 2023 roku w dwóch polskich kościołach
w Wilnie. Parafia pod wezwaniem Świętego Jana Pawła II w Grajewie jest 359 miejscem, do którego zaprowadził mnie umiłowany Ojciec Święty Jan Paweł II.
Po Mszach Świętych zapraszam wszystkich chętnych do stolika z książkami.
Z radością porozmawiam, posłucham wspomnień, świadectw. Wszyscy możemy wzajemnie dzielić się każdym wartościowym wspomnieniem.
Będę także wpisywać dedykacje. Szczegółowe informacje podaję na afiszu.
Ojciec Święty Jan Paweł II - Warszawa, 9 czerwca 1991,
Msza Święta beatyfikacyjna Ojca Rafała Chylińskiego - homilia, fragmenty
"Będziesz miłował..." (Mk 12, 30)
(...) Przykazanie miłości ogarnia sobą wszystkie przykazania Dekalogu i doprowadza je do pełni - w nim wszystkie się zawierają, z niego wszystkie wynikają, do niego też wszystkie zmierzają. Taka jest wewnętrzna logika Przymierza Boga z człowiekiem.
Przymierze to osiągnęło swą pełnię w Jezusa Chrystusie.
W Nim została też objawiona pełnia dobra dana człowiekowi przez Stwórcę, a równocześnie zadana mu jako istocie Bogu podobnej.
"Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą, a swego bliźniego, jak siebie samego."
To największe przykazanie jest jedno i jest zarazem dwoiste - obejmuje Boga i ludzi, a wśród ludzi bliźnich i siebie samego.
W ten sposób Bóg spotyka się w tym przykazaniu ze swym obrazem i podobieństwem, którym jest każdy człowiek.
(...) Przykazanie miłości jest skierowane do wolnej woli, od niej bowiem zależy, czy człowiek nada swym uczynkom, swemu postępowaniu kształt miłości, lub też inny kształt, miłości przeciwny. Może to być kształt egoizmu, kształt obojętności na potrzeby drugiego, obojętności na dobro wspólne. Może to być wreszcie kształt nienawiści czy zdrady - wbrew temu, czego uczy Chrystus - "Miłujcie waszych nieprzyjaciół." (Mt 5, 44)
(...) Zdajemy egzamin z naszego człowieczeństwa i z naszego chrześcijaństwa, z naszej polskości i z naszej europejskości.
Egzamin z naszej przeszłości był trudny. Zdawaliśmy go, a wynik ogólny niósł nam uznanie. Potwierdziliśmy się. Jednakże w tym miejscu nie można się zatrzymać.
Egzamin z naszej wolności jest przed nami. Wolności nie można tylko posiadać!
Trzeba ją stale, stale, stale zdobywać! Zdobywa się ją czyniąc z niej dobry użytek - czyniąc użytek w prawdzie, bo tylko "prawda czyni wolnymi" (J 8, 32) ludzi i ludzkie wspólnoty, społeczeństwa i narody. Tak uczy Chrystus.
Nasza Ojczyzna znalazła się znowu w szczególnym momencie historycznym, momencie pod wieloma względami jedynym i może decydującym, którego nie można zmarnować dla jakichkolwiek racji. Jest to ogromny dar Boży - jakiś Kairos (ten właściwy czas, odpowiedni moment) - naszej historii, który został nam dany i równocześnie zadany.
(...) Modlę się razem z wami o ten egzamin z wolności, który jest przed wami.
Przeżywam wspólnie z wami trudności, które są nowe i często nieoczekiwane - trudności, które są w nas, w każdym z nas i we wszystkich.
Drodzy Bracia i Siostry - ja jestem jednym z was. Byłem stale, na różnych etapach i jestem teraz. Ja kocham mój Naród, nie były mi obojętne jego cierpienia, ograniczenia suwerenności
i ucisk. A teraz nie jest mi obojętna ta nowa próba wolności, przed którą wszyscy stoimy!
(...) Gdy pierwszy raz nawiedzałem Warszawę w 1979 roku, na Placu Zwycięstwa wypowiedziałem to wezwanie - Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi! Tej Ziemi!" Tej Ziemi Polskiej w środku Europy, naznaczonej tradycją swojej własnej europejskości.
Raz to jeszcze powtarzam, bo zbyt się szafuje z wewnątrz i z zewnątrz tym argumentem upokarzającym, że mamy dopiero wchodzić do Europy!
(...) Wolność, do której wyzwala nas Chrystus, została nam dana, przyniesiona, ofiarowana nie po to, ażebyśmy ją zmarnowali, tylko, ażebyśmy nią żyli i innym nieśli!
Trzeba zaczynać od tej prawdy o Europie! Równocześnie zdając sobie sprawę, że z biegiem czasu Chrystus jako Sprawca ducha europejskiego, jako Sprawca tej wolności, która w Nim ma swój zbawczy korzeń, został wzięty w nawias i zaczęła się tworzyć inna mentalność europejska - mentalność, którą krótko można wyrazić w takim zdaniu: "Myślmy tak, żyjmy tak, jakby Bóg nie istniał."
(...) Chrystus objawił człowiekowi człowieka, objawiając mu Boga, objawiając mu Ojca, bo nie można powiedzieć pełnej prawdy o człowieku nie pamiętając, że jest on boskiego pochodzenia, że jest obrazem i podobieństwem Boga samego!
Że jest przez Boga stworzony, przez Boga-Człowieka odkupiony, że jest stale nawiedzany przez Ducha Prawdy - Ducha Świętego! To jest prawda o człowieku. To jest prawda o człowieku europejskim! I my - my, Polacy - tej prawdy o człowieku nie możemy zdradzić!
(...) Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi! Tej Ziemi!
Tej Ziemi! Tej polskiej Ziemi! Tej europejskiej Ziemi! Tej całej Ziemi!
Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi! Tej Ziemi!
Nie przestaje ufać Duchowi Świętemu.
"Ten, który rozpoczął w was dobre dzieło, sam go dokona." (Flp 1, 6)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz