czwartek, 4 marca 2021

Ze Zwiastunem z Gór w parafii Świętego Maksymiliana we Włocławku.

Witam wszystkich moich Czytelników :)
Wyglądam przez okno - słoneczny, jasny dzień, niebo perłowo błękitne, lekkie powiewy pachnącego świeżością wiatru, jeszcze niezbyt głośne, delikatnie zwiastujące nadchodzące zmiany w przyrodzie świergoty ptasie... Zza bezlistnych, ogołoconych na zimowy czas gałęzi drzew i krzewów wygląda nieśmiało Pani Wiosna :)
Na tę chwilę ubrana w srebrzyste, niebieskawe szarości, jeszcze nie zakłada sukienki seledynowej zdobnej w białe zawilce, liliowe przylaszczki, fiołki, złociste kwiaty mleczy... Zaledwie kilka bladych przebiśniegów ożywia delikatnie suknię w odcieniach kobaltu, szarawego błękitu złamanego zielonkawą mgiełką przebłyskującą muśnięciami złocistych promyków słońca. Jeszcze mroźnie usypiają nas noce i budzą o świcie poranki, ale w ciągu dnia już coraz częściej przebijają się ciepłe słoneczne promienie hojnie ogrzewając życiodajnym ciepłem ziemię, rośliny, ptaki, zwierzęta i ludzi :) Jeszcze tylko kilkanaście dni i wszystko wokół zacznie na dobre budzić się do życia z zimowego snu... Przylecą z zimowych wakacji jaskółki, skowronki, słowiki, dzikie gęsi i bociany, rozśpiewają się lasy 
i pola świergotem szarych, niepozornych skowronków, gwizdaniem, kląskaniem, dzwonieniem szpaków, kosów, jemiołuszek, rudzików.... W miastach najgłośniej jak tylko możliwe rozćwierkają się w krzewach szaro brązowe wróbelki. Gałęzie pełne życiodajnych soków będą nabrzmiewać lepkimi, pękającymi pod wpływem niewidzialnej siły pąkami, otulą się młodymi seledynowymi listkami, zazielenią się łąki, miejskie parki, trawniki.
Pani Wiosna każdego dnia będzie się stroić w nową suknię w coraz to innych odcieniach jasnego, podbitego cytrynową mgiełką seledynu, soczystej zieleni przebłyskującej smugami kobaltu, ultramaryny, indygo i jaśniutkiego, perłowego błękitu ozdabiając się najpiękniejszymi klejnotami - pachnącymi fiołkami, liliowymi przylaszczkami i barwinkiem, różnobarwnymi krokusami, białymi zawilcami ze złotym oczkiem, złocistymi mleczami, stokrotkami we wszystkich odcieniach różowości... Jeszcze chwila cierpliwości 
i pożegnamy królującą przez minione miesiące zimę...
Po trzech miesiącach kolejnej koniecznej izolacji, której niestety wszyscy doświadczamy, powoli, z nadzieją, że odmieni się na lepsze ten trudny czas, wdzięczna Panu Bogu za możliwość powrotu do pielgrzymowania, zaczęłam znów wyruszać do kolejnych parafii ze świadectwem osobistych spotkań z umiłowanym Janem Pawłem II dzieląc się swoimi przeżyciami z Pierwszej Oazy Rzymskiej, wartościami wynikającymi z tych niezwykłych spotkań, z każdego słowa przekazanego nam, wówczas osiemnastoletniej i niewiele starszej, dwudziestokilkuletniej polskiej młodzieży przez naszego Ojca Świętego. 
Pierwszym miejscem, które odwiedziłam kilkanaście dni temu, 13 i 14 lutego, była parafia pod wezwaniem Świętego Maksymiliana Marii Kolbego we Włocławku. Kościół został zaprojektowany i zbudowany w końcu XX-go wieku - jest nowoczesny, dostosowany zewnętrznym kształtem do otaczającego go osiedla.
Po wejściu do środka zachwyciłam się wystrojem wewnętrznym - piękne, wykładane wielobarwnymi mozaikami prezbiterium z centralnie umieszczonym ogromnym krucyfiksem z ekspresyjną, wspaniałą figurą konającego Pana Jezusa dosłownie powaliło mnie na kolana. To oczywiste, że wchodząc do kościoła kierujemy się w stronę ołtarza 
i tabernakulum przyklękając z czcią przed Najświętszym Sakramentem, jednak tutaj oddech mi się zatrzymał i padłam na kolana widząc w wyrzeźbionej postaci niewymownie cierpiącego Chrystusa ogrom Jego bólu i Miłosierdzia. 
Pięknie w całość ozdobionego mozaikami prezbiterium zostało wkomponowane w złocisty krąg tabernakulum z symbolem Baranka. Zauroczyło mnie całe harmonijnie zaprojektowane i wykonane z wyczuciem, smakiem artystycznym, z zadbaniem o każdy szczegół, wymowne w odzwierciedleniu biblijnych symboli wnętrze świątyni.
Jestem bardzo wdzięczna księdzu proboszczowi Lesławowi Politowskiemu za zaproszenie, wielkie serce, życzliwą opiekę, za wspaniałą atmosferę w gościnnej plebanii emanującej ciepłem prawdziwego domu - dziękuję :)))
Przeżyłam dwa radosne, piękne dni wypełnione dobrymi spotkaniami, wartościowymi rozmowami, Eucharystią, modlitwą, uśmiechem. Mogłam znów, po długiej przerwie spowodowanej epidemią, dzielić się świadectwem najpiękniejszych rekolekcji oazowych mojego życia, z przyjemnością spotkać się i rozmawiać z osobami, które podchodziły do mnie po Mszach Świętych, po usłyszeniu mojego świadectwa, dzieląc się także swoimi przeżyciami, opowiadając o spotkaniach z Ojcem Świętym, o tym, jak ważną rolę pełni 
w ich życiu Święty Jan Paweł II, jak z wiarą i ufnością modlą się, powierzają swoje sprawy Panu Bogu za Jego pośrednictwem.
 
To ósmy rok mojego pielgrzymowania po Polsce z umiłowanym Janem Pawłem Wielkim - parafia Świętego Maksymiliana Marii Kolbego we Włocławku była 250-tym miejscem, do którego przyprowadził mnie Ojciec Święty.
Dziękuję każdemu Czytelnikowi, wszystkim, z którymi mogłam się spotkać i porozmawiać, raz jeszcze dziękuję księdzu proboszczowi Leszkowi i księżom wikariuszom za gościnny dom, życzliwość, za wszelkie dobro, które stało się moim udziałem :)))
Wszystkich gorąco pozdrawiam :)                                    Joasia Jurkiewicz   

1 komentarz:

  1. Dziękuję za pokazanie tego ołtarza. Figura Jezusa umęczonego piękna. To złoto wokół w tej ilości mnie zaskoczyło... Chcialabym tam pojechać i pojadę. Izabela z miasta Łodzi

    OdpowiedzUsuń