Witam wszystkich Czytelników :)
We wtorek wieczorem wróciłam do domu
z niewielkiego miasta Wołczyn położonego
w zachodniej części Polski, na Dolnym Śląsku,
w bliskiej odległości od Opola. Około sześciu tysięcy mieszkańców należy do jednej parafii Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej. Miasteczko jest ładne, zadbane, z dużą ilością zieleni, jego centrum stanowi Rynek, w pobliżu którego zgromadzone są wszystkie najważniejsze budynki, jak Urząd Miejski, Dom Kultury, szkoły i dwa kościoły należące do parafii - neogotycki, z czerwonej cegły pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej i jasny, biały kościół filialny
z XVIII wieku pod wezwaniem, Świętej Teresy
z Liseaux. Parafią zajmują się Bracia Mniejsi Kapucyni - są jeszcze kościoły filialne
w okolicznych wioskach.
http://wolczynparafia.pl/10_historia-parafii.htm
http://wolczynparafia.pl/11_historia-kosciola-sw.-teresy.htm
W Wołczynie od 1994 roku, zawsze w lipcu, odbywają się chrześcijańskie Spotkania Młodych organizowane przez Braci Mniejszych Kapucynów -
tysiące młodzieży przybywają, aby wspólnie modlić się, śpiewać i uczestniczyć w różnych konferencjach, warsztatach.
http://www.wolczyn.kapucyni.pl/
Do Wołczyna trafiłam ze świadectwem o spotkaniach ze Świętym Janem Pawłem II podczas Pierwszej Oazy w Rzymie i z promocją moich wspomnień z tamtego czasu-książki "Zwiastunowi
z Gór" dzięki zainteresowaniu pedagogów Gimnazjalno-Licealnego Zespołu Szkół, którego Patronem od siedmiu lat jest nasz Ojciec Święty.
We wrześniu 2014 roku otrzymałam email
z propozycją spotkania z młodzieżą - nie mogłam przyjechać w październiku, miesiącu wyboru Papieża, ponieważ wszystkie terminy były już zajęte i wtedy zaplanowaliśmy mój przyjazd na maj związany z urodzinami Karola
Wojtyły i z datą beatyfikacji. Dobrze się stało, gdyż właśnie w maju odbywa się Międzyszkolny Konkurs Papieski - termin wyznaczono na dzień
18 maja, dokładnie w dziewięćdziesiątą piątą Rocznicę Urodzin Jana Pawła II, w poniedziałek, zaś w niedzielę 17 maja mogłam dzielić się świadectwem podczas wszystkich Mszy Świętych w obydwu kościołach w Wołczynie, a następnie spotykać się
z czytelnikami.
Bardzo dziękuję za zaproszenie pani Dyrektor Ewie Włos, pani Alinie Gajewskiej
i całemu Gronu Pedagogicznemu Gimnazjalno-Licealnego Zespołu Szkół
w Wołczynie. Spotkanie z młodzieżą było dla mnie darem - wzruszyło mnie świadectwo wiary młodych, w których tak wielką nadzieję pokładał nasz umiłowany Rodak, Karol Wojtyła, podczas porannej Mszy Świętej 18 maja, w rocznicę Urodzin Papieża Polaka. Chyba nie tylko mnie, ale wszystkich nauczycieli, organizatorów i jury Konkursu pozytywnie zaskoczył wysoki poziom wiedzy o Janie Pawle II
i Światowych Dniach Młodzieży, jakim wykazali się odpowiadający na niełatwe pytania uczniowie :) Myślę, że tego dnia Zwiastun z Gór wyjrzał na chwilę z Okna w Domu Ojca i uśmiechnął się do młodych ludzi w Wołczynie tak ciepło i radośnie, jak widzieliśmy Go zawsze, gdy rozmawiał, śpiewał, żartował z tymi, na których siłę, wierność zawsze liczył :) przypomnę kilka zdań, które powiedział Ojciec Święty 12 czerwca 1987 roku do młodzieży zgromadzonej na Westerplatte.
"Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje
„Westerplatte”. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś
słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność,
od której nie można się uchylić. Nie można „zdezerterować”.
Wreszcie — jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba „utrzymać”
i „obronić”, tak jak to
Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak,
obronić — dla siebie i dla innych. (...) Drodzy przyjaciele!
Pragnę powiedzieć waszym rówieśnicom i rówieśnikom na różnych miejscach
ziemi, spotykając się z nimi na różnych kontynentach i w różnych krajach,
podobnie jak dzisiaj z wami, że są w Polsce młodzi ludzie, którzy pragną świata
lepszego: bardziej ludzkiego. Świata prawdy, wolności, sprawiedliwości
i miłości. Pragnę powiedzieć tym waszym rówieśnikom i rówieśnicom na całym świecie,
że są w Polsce ludzie, którzy to podstawowe pragnienie,
mimo wszystkich trudności,
starają się wprowadzić w czyn i uczynić rzeczywistością swych środowisk, swego
narodu i społeczeństwa.
Pragnę im powiedzieć, że ludzie ci, ich rówieśnice i rówieśnicy w Polsce,
trwają na rozmowie z Chrystusem: słyszą Jego wezwanie: „Pójdź za Mną”
i wezwanie to starają się stosować do różnych powołań i „darów”,
jakie są ich udziałem w Kościele i w społeczeństwie; że nie chcą rozstawać
się z naszym Mistrzem i Odkupicielem wśród smutku sumienia, ale szukają
u
Niego wytrwale mocy i radości,
takiej mocy i takiej radości, jakiej „świat
dać nie może” (por. J 14, 27). Jaką daje tylko On: Chrystus i Jego
Eucharystia. (...) w tej służbie jestem w szczególny sposób
zjednoczony z wami, z polską młodzieżą, bo wyście mnie - powiedziałem to
już w Krakowie i powtarzam tu w Gdańsku - bo wyście mnie do tego posługiwania
Kościołowi, a zwłaszcza młodemu Kościołowi na całym świecie, w szczególny
sposób przygotowali. Wychowaliście sobie papieża!"
http://glzs.wolczyn.pl/
Wspomniałam podczas mojego spotkania
z gimnazjalistami i licealistami słowa Jana Pawła II wypowiedziane do nas, wówczas młodzieży
z Ruchu Światło-Życie, 12 sierpnia 1979 roku
w homilii podczas Mszy Świętej odprawionej dla naszej grupy oazowej w Ogrodach Castel Gandolfo:
„Obudź
się! Pan jest dobry! Obudź się! Tutaj jest Pokarm i Napój. Czeka cię jeszcze
droga!”
Moi
drodzy, wy jesteście młodzi. Wy nie możecie inaczej myśleć, inaczej czuć, tylko
właśnie tak! Was czeka droga, was czeka droga! Wy jesteście przyszłością
świata, wy jesteście nadzieją pokolenia, które powoli przechodzi. Was czeka
droga. Ale właśnie dlatego, że was czeka droga, wy musicie mieć głębokie
poczucie sensu tej drogi. (...) Bóg jest dobry! Pan jest
dobry! (...) Niech
się w naszych sercach rozrośnie ta ogromna radość i niech porwie za sobą ludzi,
naszych braci.
Wstań!
Pan jest dobry! Czeka cię daleka droga! Amen."
Jestem wdzięczna ojcu Bogdanowi Kordkowi, proboszczowi parafii Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej w Wołczynie, który nie tylko zgodził się na moje świadectwo i promocję książki w kościele, ale przyjął mnie z ogromną życzliwością, gościnnością udostępniając mi pokój
w Domu Katechetycznym, troszcząc się o posiłki, które spożywałam z Braćmi przy wspólnym stole. dziękuję ojcu Bogdanowi i wszystkim Braciom Mniejszym Kapucynom z Wołczyna :)))
Niedziela 17 maja była kolejnym
darem - Msze Święte, dzielenie się świadectwem spotkań z Ojcem Świętym i spotkania z czytelnikami :) Tego dnia w parafii obchodzono Pierwszą Rocznicę Przyjęcia I-szej Komunii Świętej przez dzieci i dużo takich właśnie dedykacji pisałam - od babć i dziadków, od rodziców dla dzieci, wnuków z okazji rocznicy. Wpisywałam także życzenia z okazji przyjęcia po raz pierwszy Sakramentu Eucharystii.
Pani Jasia nabyła aż trzy egzemplarze "Zwiastunowi z Gór" - dwa dla swoich dorosłych chrześniaków - powiedziała, że jeden z nich, Piotr, który teraz ma dwadzieścia cztery lata, jest w rodzinie nazywany dzieckiem pokolenia Jana Pawła II - został poczęty w roku 1991, kiedy Ojciec Święty był na pielgrzymce w Polsce :) Trzecią książkę zadedykowałam, w imieniu pani Jasi, dla małżeństwa z jej rodziny, w dwudziestą piątą rocznicę ich ślubu.
Pan Władysław jest dziadkiem osiemnastoletnich wnuczek - Ani i Oli - dla każdej z nich nabył książkę z dedykacją, aby słowa Ojca Świętego wskazywały
im właściwe drogi w dorosłym życiu :) po południu pan Władysław przyszedł na Nabożeństwo Majowe, podszedł do mnie i powiedział, że Ania i Ola już zaczęły czytać :)
Mama pięćdziesięcioletniego Waldemara poprosiła
o wpis dla syna od rodziców - ma nadzieję, że Ojciec Święty wstawi się za synem i pomoże rozwiązać rodzinne problemy.
Pani Teresa pochodzi z okolic Krakowa - prosiła
o dedykację dla siebie, wspominając radośnie Sakrament Bierzmowania, który przyjęła w 1970 roku z rąk księdza kardynała Karola Wojtyły :)
Książkę w upominku dla swojego czterdziestoletniego syna, Alberta, kupiła pani Henryka.
Babcia Krysia i dziadek Marian postanowili zadedykować "Zwiastunowi z Gór" swojemu wnuczkowi, Kamilkowi, który 17 maja obchodził Pierwszą Rocznicę przyjęcia Komunii Świętej.
Siedmioletnia cichutka, miła dziewczynka, Kinga podeszła razem ze swoją mamą, Beatą i poprosiła
o wpis w książce dla kochanej babci :)
Również z mamą, Haliną, przyszła drobniutka, pięcioletnia Marysia i jej odważny starszy braciszek, Michałek - to kolejny przykład kochającej się rodziny, ogromnie wrażliwej, kochającej Świętego Jana Pawła II - mama i tata, podobnie, jak wszyscy rodzice, którzy zainteresowali się moim świadectwem, chcą przekazać dzieciom wartości, które głosił Ojciec Święty - mam nadzieję, że treści zawarte w moich wspomnieniach będą pomocne, a słowa wypowiadane do nas, oazowiczów,
w Castel Gandolfo w sierpniu 1979, zapadną głęboko w serca Czytelników
i będą przekazywane kolejnym pokoleniom dzieci, młodzieży :)
Takim przykładem rodzinnej miłości i wrażliwości na Osobę i słowa Jana Pawła II jest też siedmioletnia Basia ze swoją mamą - poprosiły o książkę z dedykacją, a następnego dnia po południu, podczas nabożeństwa mama Basi przywitała się ze mną
i wspomniała, że już czyta "Zwiastunowi z Gór" - jej oczy zaszkliły się łzami wzruszenia.
Ewa i Adam :) małżeństwo
w średnim wieku - działają czynnie we wspólnocie Domowego Kościoła - podeszli po książkę radośnie uśmiechnięci i podzielili się ze mną swoim pięknym wspomnieniem Oazy Rzymskiej w 2011 roku
z papieżem Benedyktem XVI :)
Ośmioletni Filip przyszedł ze swoją
mamą, Agą i poprosił o zadedykowanie książki dla kochanej babci :)
Również dla babci wpisałam życzenia w imieniu kochającego wnuka, około siedemnastoletniego Mateusza.
Pan Janusz - postawny mężczyzna
w średnim wieku, cierpliwie czekał na końcu kolejki, kupił książkę
i zwrócił się z prośbą o dedykację dla siebie.
Dwudziestopięcioletnia Oleńka również czekała do końca, aż wszyscy Czytelnicy zaopatrzą się
w książki - podzieliła się ze mną
świadectwem - to niedzielne spotkanie stało się dla niej pewnym znakiem. Ola pracuje zawodowo w różnych porach dnia i tygodnia - tej niedzieli czuła się bardzo zmęczona, chciała odpocząć przed następnym tygodniem pracy, nie wychodziła z domu z nadzieją, że uda się jej zregenerować siły. Nie pamiętała ogłoszeń z poprzedniego tygodnia, zapowiedzi spotkań ze mną, z książką. Pod koniec dnia postanowiła przyjść, mimo wszystko, na wieczorną Mszę Świętą - podczas ogłoszeń usłyszała moje świadectwo o Pierwszej Oazie w Rzymie i ze wzruszeniem uświadomiła sobie, że to rocznica Urodzin Jana Pawła II, a dodatkowo jej osobiste radosne wspomnienie - dokładnie rok temu była na pielgrzymce w Rzymie i innych świętych miejscach.
Dla Oli ta zbieżność dat, rocznic to pewien znak - jest mądrą, dobrą dziewczyną, która odnajduje swoje ścieżki dorosłego życia w Ewangelii Chrystusa, szuka siły w modlitwie, czynnie uczestniczy w nabożeństwach, stara się żyć
w zgodzie z przykazaniami, otwiera serce na działanie Ducha Świętego. Myślę, że postawa Oleńki jest pięknym wzorem i mam nadzieję, że odnajdzie w życiu swoje szczęście :)))
Dziękuję za dobre, piękne dni
w Wołczynie - wszystkich gorąco pozdrawiam :)
Joasia Jurkiewicz