(Łk 17, 5-10) Apostołowie prosili Pana: "Dodaj nam wiary."
Pan rzekł: "Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie - Wyrwij się z korzeniem i posadź się w morze - a byłaby wam posłuszna.
Kto z was mając sługę, który orze lub pasie, powie mu gdy on wróci z pola: 'Pójdź zaraz
i siądź do stołu'? Czy nie powie mu raczej: 'Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił'?
Czyż okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono?
Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: "Słudzy nieużyteczni jesteśmy, wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać."
Witam wszystkich moich Czytelników :)
Szybko minęło lato i wrześniowe dni zapowiadające początek jesieni i już zaczął się październik - miesiąc szczególnie poświęcony Maryi i modlitwie różańcowej.
Miejmy nadzieję, że będzie to przez długie tygodnie złota, piękna polska jesień.
W najbliższą niedzielę, 5 października, serdecznie zapraszam na spotkania ze mną i z moją książką-świadectwem, "Zwiastunowi z Gór", do Rybienka Leśnego koło Wyszkowa.
W samym Wyszkowie, należącym do Diecezji Łomżyńskiej, byłam już w dwóch parafiach - Świętej Rodziny i Świętego Wojciecha - zaś parafia w Rybienku położona jest na terenie Diecezji Warszawsko-Praskiej.
Pod koniec każdej niedzielnej Eucharystii w kościele pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski będę dzielić się świadectwem wartości osobistych spotkań z Ojcem Świętym Janem Pawłem II, których dane mi było doświadczyć w sierpniu 1979 roku podczas pierwszych Rekolekcji Oazowych III-go stopnia, które odbywały się w Wiecznym Mieście i w Castel Gandolfo oraz w innych pięknych miejscach we Włoszech na zaproszenie i z udziałem naszego cudownego Gospodarza i Przyjaciela - Jana Pawła II, którego polscy oazowicze nazwali Zwiastunem z Gór. Postaram się przybliżyć atmosferę tamtych niezwykłych, cudownych dni, opowiem o tym, jak ważne były i są nadal treści, które przekazywał nam nasz umiłowany Ojciec Święty, jak głęboko zapadły w moje serce Jego słowa i każdy gest.
Po Mszach Świętych zapraszam do stołu z książkami - z przyjemnością spotkam się
i porozmawiam z każdym, kogo zainteresuje moje świadectwo. Będzie czas na chwilę refleksji, podzielenie się osobistymi wrażeniami, wspomnieniami.
Ojciec Święty Jan Paweł II - Warszawa, 9 czerwca 1991 - homilia, fragmenty
"Będziesz miłował..." (Mk 12, 30)
(...) Przykazanie miłości ogarnia sobą wszystkie przykazania Dekalogu i doprowadza je do pełni - w nim wszystkie się zawierają, z niego wszystkie wynikają, do niego wszystkie zmierzają. Taka jest wewnętrzna logika Przymierza Boga z człowiekiem.
Przymierze to osiągnęło swą pełnię w Jezusie Chrystusie. W Nim też została objawiona pełnia dobra dana człowiekowi przez Stwórcę, a równocześnie zadana mu, jako istocie Bogu podobnej.
(...) W każdym swoim wymiarze przykazanie miłości jest odniesione do ludzkiej woli, która jest wolna. Człowiek kierując się światłem rozumu, czyli sądem sumienia, wybiera, a w ten sposób rozstrzyga i stanowi o sobie. Nadaje kształt swym uczynkom.
Przykazanie miłości jest skierowane do wolnej woli, od niej bowiem zależy, czy człowiek nada swym uczynkom, swemu postępowaniu kształt miłości, lub też inny kształt - miłości przeciwny.
(...) "Nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje"(J 15, 13) - powiedział Chrystus. Chrystus sam jest pierwszym wśród tych, którzy dawali życie - za bliźnich, za sprawę, za Ojczyznę. Nie brak w naszych dziejach Jego naśladowców.
Jeśli pamiętamy o tej wielkiej daninie krwi, jaką Warszawa tyle razy składała na ołtarzu miłości Ojczyzny, jawi nam się nasza stolica - zwłaszcza w chwilach podniosłych - jako męczeńskie Sanktuarium Narodu.
(...) Egzamin w przeszłości był trudny. Zdawaliśmy go, a wynik ogólny niósł nam uznanie. Potwierdziliśmy się. Jednakże w tym miejscu nie można się zatrzymać. Egzamin z naszej wolności jest przed nami. Wolności nie można tylko posiadać!
Trzeba ją stale, stale... stale zdobywać! Zdobywa się ją czyniąc z niej dobry użytek - czyniąc użytek w prawdzie, bo tylko prawda czyni wolnymi ludzi, ludzkie wspólnoty, społeczeństwa
i narody! Tak uczy Chrystus.
Nasza Ojczyzna znalazła się znowu w szczególnym momencie historycznym - momencie pod wieloma względami jedynym i może decydującym, którego nie można zmarnować dla jakichkolwiek racji! Jest to ogromny dar Boży - jakiś kairos naszej historii, który został nam dany, a równocześnie zadany!
(...) Modlę się razem z wami o ten egzamin z wolności, który jest przed wami. Przeżywam wspólnie z wami trudności, które są nowe i często nieoczekiwane. Trudności, które są w nas - w każdym z nas i we wszystkich.
Drodzy Bracia i Siostry - ja jestem jednym z was! Byłem stale - na różnych etapach - i jestem teraz. Ja kocham mój Naród! Nie były mi obojętne jego cierpienia, ograniczenia suwerenności i ucisk! A teraz nie jest mi obojętna ta nowa próba wolności, przed którą wszyscy stoimy!
(...) Odpowiedź jest jedna - jest nią przykazanie miłości. Ewangeliczne wielkie przykazanie, poprzez które człowiek odnajduje siebie jako osoba i jako uczestnik wspólnoty - jako syn czy córka Narodu.
Człowiek jest jedynym na świecie stworzeniem, którego Bóg stwarzając chciał dla niego samego. A równocześnie ten człowiek - obraz Boga i Jego podobieństwo - nie urzeczywistni siebie inaczej, jak tylko przez bezinteresowny dar z siebie samego.
A więc nie egoizm, nie szybki sukces ekonomiczny za każdą cenę, nie praktyczny materializm... Ale gotowość dawania siebie, postęp moralny, odpowiedzialność!
Jednym słowem - przykazanie miłości!
(...) Odpowiedzią Boga na grzech ludzkiego początku (...) jest Ewangelia Chrystusa
i ostateczna Tajemnica Jego Paschy przez Krzyż i Zmartwychwstanie.
(...) Trwa w dziejach człowieka i w dziejach narodów ta Miłość, która jest zawsze większa
od nienawiści. Trwają moce Odkupienia, którymi Chrystus przyciąga wszystkich do siebie.
Moce Odkupienia. Działa w nas Duch Chrystusa, który jest Duchem Prawdy.
Bylebyśmy tylko Jemu nie bluźnili. Bylebyśmy nie bluźnili przeciw Duchowi Świętemu.
Bo wtedy zamyka się w nas twórcza potęga Miłości. Wtedy dom jest skłócony... Nie będzie się mógł ostać.
Karol Wojtyła - "LIST DO PRZYJACIELA" czerwiec 1939 - fragment
Ku tym sercom, ku tym sercom zbratanym w Słowie
rozchyliłeś - o Krzyżu - ramiona, bracie serdeczny z Alwerni,
ku duszy czasów idących - gotyckiej i renesansowej
schodzisz ty, znamię Miłości, przy drogach się miłosiernisz.
O weźcie, weźcie z Wawelu, weźcie z Mariackiej świątnicy!
i ten najbardziej przydrożny, najbardziej wowrowy z krzyżów!
z największych bolów ukute, bo Chrystus kuł je - Snycerz,
w sercach się objawieniem nad padołami zniżył -
z umiłowania ich wybrał: proroków i apostołów
i Dobrą zwierzył Nowinę prostakom, rybitwom, artystom -
i dał im znak mocy: orła, człowieka, lwa, wołu -
O Ty! Ty z sercem płonącym! Tyś Pańskim Ewangelistą!
Podźwignij, o duszo słowiańska, tę Arkę Bożych Objawień,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz