Jest mi ogromnie miło, że zostałam zaproszona do Biblioteki Publicznej będącej częścią kompleksu Regionalnego Centrum Kulturalno - Bibliotecznego imienia Jana Pawła II i że spotkanie mogło odbyć się w październiku, w czterdziestą pierwszą rocznicę wyboru Kardynała Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Dziękuję za zaproszenie wszystkim Paniom pracującym w Bibliotece dla Dorosłych :) za zorganizowanie przemiłego wieczoru.
Razem z przybyłymi na spotkanie wielbicielami Jana Pawła Wielkiego, będącymi także wielkimi miłośnikami książek spędziliśmy dwie godziny wspominając naszego umiłowanego Ojca Świętego - ten niezwykły pontyfikat, podczas którego mieliśmy szczęście żyć. Rozmawialiśmy o darze obecności Jana Pawła II, Jego nauczania, każdego słowa, które było i nadal jest ogromną wartością, drogowskazem prowadzącym każdego człowieka za Ewangelią Chrystusa.
Opowiadałam o najpiękniejszych Rekolekcjach Oazowych mojego życia w sierpniu 1979 roku, które miały miejsce w Rzymie i w Castel Gandolfo u boku naszego Papieża - my, oazowicze, nazywaliśmy Ojca Świętego Zwiastunem z Gór.
12 sierpnia 1979 roku w Ogrodach Castel Gandolfo Jan Paweł II mówił do nas słowa ważne i prosił, żebyśmy je nieśli dalej, do naszych kolegów, rodzin, do rodaków w kraju.
Tak więc tu, na tym miejscu, witam was serdecznie wzruszony, a w was witam wszystkich waszych kolegów i koleżanki, braci i siostry z całej Polski. Jesteście tutaj ich reprezentantami i spotykając się z wami, spotykam się z nimi. Treść tego naszego spotkania, jak zawsze, wyznaczone jest… wyznaczona jest Słowem Bożym i Eucharystią. To jest właśnie to słowo, to tajemnicze słowo, to sakralne słowo, które musi usłyszeć człowiek wszystkich epok, które musi usłyszeć człowiek współczesny, ażeby ta wędrówka, jaką jest życie, nabrała dla niego sensu. Wstań! Pan jest dobry! (...)
Jest dobry, bo daje się nam. Daje się nam nie tylko w swoich dziełach, chociażby w tych wspaniałych dziełach natury, które nas w tej chwili otaczają, inaczej, a przecież podobnie jak otaczają nas polskie lasy, czy polskie jeziora, czy polskie góry.
Ale przede wszystkim jest dobry, ponieważ daje się nam sam. Ażeby się nam dać, stanie się człowiekiem. I jest taki trzydziestoletni okres w dziejach człowieka, w dziejach ludzkości, kiedy chodzi po Ziemi Człowiek-Bóg, Bóg-Człowiek i dzieli z człowiekiem, swoim współczesnym i nie tylko współczesnym, człowiekiem wszystkich czasów, jego życie, jego trudy, jego zmęczenie, jego radości, jego problemy. I mówi ludzkim językiem i miłuje ludzkim sercem. A to wszystko, co mówi w ludzkim języku, jest Bożym Słowem, jest wyrazem tego, że Bóg nam się daje jako Prawda, że dzieli się z nami Prawdą. (...)
Daje nam siebie w Sakramencie. Sakrament zrodził się z Jego zbawczego, odkupieńczego czynu. Ten czyn był Ofiarą. Złożył za człowieka, za wszystkich i za każdego, siebie. W Ofierze dał swoje Ciało i swoją Krew. W ten sposób bowiem umiera się na Krzyżu, że się daje Ciało i Krew aż do ostatniego słowa, aż do ostatniego tchnienia, aż do tego – „Wykonało się”. I w ten sposób składa się Ofiarę, że umierając na Krzyżu, zostawia się to Ciało i Krew jako Pokarm. Pokarm, żeby kiedyś znużony człowiek wędrujący po pustyni życia, jak ten prorok, jak Eliasz, mógł w krytycznej chwili usłyszeć słowo: „Obudź się! Pan jest dobry! Obudź się! Tutaj jest Pokarm i Napój. Czeka cię jeszcze droga!”
To było wspaniały, wartościowy wieczór :) Mam nadzieję, że wrócę do Brzeska wiosną - na maj 2020 roku wraz z księdzem proboszczem Józefem Drabikiem zaplanowaliśmy spotkania w kościele Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła i Świętego Jakuba Apostoła :)))

























Brak komentarzy:
Prześlij komentarz