piątek, 20 lipca 2018

Niedziela ze świadectwem i promocją "Zwiastunowi z Gór" w Sanktuarium Maryjnym w Ludźmierzu.

Najserdeczniej witam moich Czytelników i pozdrawiam z Olczy - dawniej góralskiej wioski, 
a obecnie dzielnicy Zakopanego :) Od wielu lat czas wakacyjny wiąże się dla mnie z pobytem w tym przepięknie położonym u podnóża Tatr miejscu i z wędrowaniem po tatrzańskich szlakach - 
kocham góry, a szczególnie Tatry, w których czuję się bardzo dobrze, zaś aktywny wypoczynek sprawia mi wiele przyjemności - wciąż na nowo przemierzam te same, a jakże inne za każdym razem, ścieżki, czasem poznaję nowe trasy, wędruję górskimi dolinami i graniami, wspinam się na poznane wcześniej, wielokrotnie zdobyte i na nieznane mi do tej pory szczyty. Każdy dzień jest pełen wspaniałych, czasem zaskakujących wrażeń, radosnych, wartościowych spotkań - chwilami, szczególnie w wyższych partiach Tatr, wydaje mi się, że wyrosną mi skrzydła :) 
Każdego lata zachwycają do utraty tchu te same, a jednak wciąż inne widoki - rozciągające się ze szczytów, przełęczy i grani, o zawrót głowy przyprawia przepiękna tatrzańska roślinność, wzruszają swą urodą cudem wczepioine w skały kwiatki, zdumiewają zręcznością i pięknem skaczące po skalnych blokach kozice i wygrzewające się na nasłonecznionych głazach, czasem stojące "słupkiem", rozglądające się ciekawie po okolicy, urokliwe, zabawne świstaki :))) Tatry są dla mnie przecudnym, niezmiennie zachwycającym upominkiem od Pana Boga - brakuje mi słów, aby wyrazić radość i wdzięczność... 
W moim sercu brzmią słowa poezji - na początku XX-go wieku wspaniały poeta, Leopold Staff napisał wiersz, który odbieram tak, jakbym sama napisała te słowa - wołają z głębi mojego serca do Pana Boga zachwytem i wdzięcznością:
"Jak Ci dziękować, żeś mi dał tak wiele
  iż jestem w życiu jak ów gość przygodny,
  co zaproszony został na wesele
  niespodziewanie i nie odszedł głodny.
  Jesień ma złotą pogodą się głosi
  o pełnym ciszy, łagodnym wieczorze
  i rozczulone moje serce wznosi
  okrzyk zachwytu - "Bóg Ci zapłać, Boże!!!" 
W tym roku złożyło się tak pięknie, że mój wakacyjny wyjazd rozpoczął się od Ludźmierza - właśnie tam, w Sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala 8 lipca dzieliłam się świadectwem osobistych spotkań ze Świętym Janem Pawłem II-naszym umiłowanym Zwiastunem z Gór w sierpniu 1979 roku, podczas Pierwszej Oazy Rzymskiej przeżywanej w Wiecznym Mieście, w Castel Gandolfo i w kilku innych miejscowościach. To były niezwykłe rekolekcje oazowe, tak bardzo przepełnione Darami Ducha Świętego, że trudno sobie to wyobrazić - wartości słowa Ojca Świętego, wartości dotykania pierwszych wieków chrześcijaństwa i tych przed Chrystusem... To wszystko pozostało bardzo mocno w moim sercu i już piąty rok z radością odwiedzam parafie, sanktuaria i kościoły rektorskie, a także co jakiś czas szkoły i muzea w całej Polsce, wdzięczna Panu Bogu i Świętemu Janowi Pawłowi Wielkiemu za niezwykły dar tamtych rekolekcji sprzed trzydziestu dziewięciu lat oraz za wszystko to, co teraz dzieje się wokół mojego świadectwa - za dar pielgrzymowania, spotkań z tysiącami osób
i poznawania tak wielu wspaniałych kościołów - możliwości dotknięcia wielowiekowej tradycji wiary w naszej Ojczyźnie, modlitwy i poznania tak wielu świątyń, że wcześniej nawet nie próbowałam tego sobie wyobrazić. Mimo, że od wielu lat przyjeżdżam w Tatry, w Ludźmierzu byłam pierwszy raz w życiu. Zachwyciła mnie przepiękna Bazylika Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, a także jej otoczenie - Ogród Różańcowy z rzeźbami przedstawiającymi tajemnice z życia Pana Jezusa, wspaniały pomnik - znakomicie, wiernie ukazana postać Ojca Świętego Jana Pawła II modlącego się w Ludźmierzu na Różańcu, kaplica poświęcona naszemu umiłowanemu Papieżowi z relikwiami Ojca Świętego i, oczywiście, Matka Boża Ludźmierska Królowa Podhala przedstawiona w pełnej wdzięku, urokliwej figurze z początku XV-go wieku, koronowanej papieskimi koronami przez Prymasa Tysiąclecia - księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego i ówczesnego księdza biskupa Karola Wojtyłę 15 sierpnia 1963 roku.
http://www.mbludzm.pl/
http://www.mbludzm.pl/historia-sanktuarium
http://www.mbludzm.pl/figura-mbl
http://www.mbludzm.pl/historia-i-rozkwit
http://www.mbludzm.pl/ogrod-rozancowy
Jestem bardzo wdzięczna księdzu proboszczowi Jerzemu Filkowi za życzliwe przyjęcie mnie w parafii, za umożliwienie mi dzielenia się świadectwem, za gościnność :) Dziękuję :)))
Z całego serca dziękuję za pomoc Siostrom Urszulankom Serca Jezusa Konającego, które pracują przy parafii, szczególnie siostrze Danucie za wszelką pomoc, którą mi okazała, za ogromne, szeroko otwarte serce, za ciepłą, radosną życzliwość :) W Sanktuarium i w Domu Pielgrzyma czułam się jak w rodzinnym domu :) Bóg zapłać, dziękuję z całego serca :)))
http://www.mbludzm.pl/galeria/zwiastunom-z-gor
Po każdej niedzielnej Mszy Świętej, kiedy już krótko powiedziałam o Rekolekcjach Oazowych przeżywanych u boku Jana Pawła II-Zwiastuna z Gór, jak zawsze, rozmawiałam z osobami zainteresowanymi świadectwem przy stoliku z książkami. Wielu mieszkańców Ludźmierz i okolic podchodziło po egzemplarze moich wspomnień prosząc o dedykacje dla całych rodzin, z myślą o tym, że będą podawać sobie książkę z rąk do rąk, czytać po kolei i dzielić się wrażeniami :)
Były także babcie i dziadkowie, którzy pragnęli podarować "Zwiastunowi z Gór" swoim wnukom i prawnukom, rodzice z troską myślący o swoich dzieciach i dzieci i wnuki z ciepłym uśmiechem i miłością w oczach rozmawiający o swoich rodzicach, babciach, dziadkach :)
O książkę z dedykacją dla swojego męża, Andrzeja, poprosiła pani Krystyna. Oboje kochają góry, zwykle w wolnym czasie chodzą po Tatrach. Kilka lat temu pan Andrzej razem z synem wybrał się na Orlą Perć i w ułamku sekundy zaczął zsuwać się z Granatów - zatrzymał się szczęśliwie po kilku metrach. Pani Krystyna tego dnia była dziwnie niespokojna, martwiła się o męża i syna, choć przecież od lat chodzili tatrzańskimi szlakami - została w domu, zaczęła modlić się żarliwie prosząc Pana Jezusa i Maryję o szczęśliwy powrót z górskiej wyprawy. Prosiła także o wstawiennictwo Ojca Świętego Jana Pawła II - pan Andrzej żyje, jest zdrowy, synowi także nic się nie stało i razem z Krystyną znów wędrują tatrzańskimi ścieżkami dziękując Panu Bogu za dar życia, uzdrowienia. Gdy tylko jest taka możliwość przybywają do Ludźmierza, do Maryi Królowej Podhala, z sercami przepełnionymi wdzięcznością za Łaski, które otrzymali - dziękują i z ufnością powierzają kolejne dni swojego życia Jej opiece :)
Dwunastoletni Mateusz i ośmioletnia Dorotka uczestniczyli w niedzielnej Eucharystii razem ze swoimi rodzicami, którzy postanowili podarować "Zwiastunowi z Gór" ukochanym dzieciom z życzeniami, aby słowa Ojca Świętego Jana Pawła II były dla nich drogowskazem, zaś On sam najlepszym Przyjacielem i Przewodnikiem na drogach życia :)
Po książkę z dedykacją dla dzieci i ich rodziców podeszło rodzeństwo z ukochaną mamusią - Marysia, Hania i Tomek :)
Pani Ania i jej jedenastoletnia córeczka, Sara, poprosiły o egzemplarz moich wspomnień z życzeniami dobra, błogosławieństwa na każdy dzień za przyczyną Jana Pawła Wielkiego dla ukochanej mamy i babci, Janiny :)
Trzynastoletnia Marysia i dziesięcioletni Piotruś przyszli na Mszę Świętą do Bazyliki Matki Bożej Ludźmierskiej razem ze swoimi rodzicami, Małgosią i Henrykiem - w domu została jeszcze najmłodsza siostrzyczka, roczna Gabrysia :) Wpisałam do książki dedykację dla całej rodziny, wymieniając wszystkie imiona, ze szczególnym uśmiechem dla dzieci - żeby w każdym dniu błogosławił im i opiekował się nimi :)
Pani Małgosia wraz ze swoim mężem, Henrykiem, postanowili podarować "Zwiastunowi z Gór" z życzeniami błogosławieństwa i opieki Świętego Jana Pawła Wielkiego swoim dzieciom - trzynastoletniej Marysi, dziesięcioletniemu Piotrusiowi i rocznej Gabrysi :)
Dziękuję Panu Bogu i umiłowanemu Janowi Pawłowi II, księdzu Jerzemu, siostrze Danucie i wszystkim moim Czytelnikom za te dni w Ludźmierzu, pełne radosnych chwil, pięknych spotkań, wspaniałych wartości modlitwy - przepiękny dar przebywania w bliskości Maryi - Matki Bożej Ludźmierskiej Królowej Podhala. Gorąco wszystkich pozdrawiam :)))       Joasia Jurkiewicz 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz