Kolejny raz wracam do letnich, sierpniowych dni u podnóża Tatr - tym razem chcę wspomnieć sobotę i niedzielę, 20-21 sierpnia - byłam wtedy ze świadectwem spotkań ze Świętym Janem Pawłem II podczas Pierwszej Oazy w Rzymie w sierpniu 1979 roku i z promocją mojej książki "Zwiastunowi z Gór" w kościele Księży Salwatorianów pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Świata w Zakopanem.
Jest to kościół wyjątkowej urody, łączący stary, ludowy styl góralski z nowoczesnym, dwudziestowiecznym projektem, o prostych, strzelistych liniach. Mocno spadzisty góralski, kryty gontem dach sięga prawie do samej ziemi. Wnętrze świątyni, daje wrażenie ciepła, jest bardzo przytulne, sprzyja modlitewnemu skupieniu - wszystkie elementy są wykonane z drewna. W głównym ołtarzu, nad zwieńczonym krzyżem Tabernakulum, króluje w swoim Wizerunku MatkaBoża Częstochowska. Bardzo dziękuję księdzu proboszczowi, Wiesławowi Ogórkowi, za życzliwe przyjęcie mnie ze świadectwem, z moimi wspomnieniami z Pierwszej Oazy Rzymskiej, "Zwiastunowi z Gór" :) Każde spotkanie, rozmowa z czytelnikami, jest dla mnie darem - mam nadzieję, że moje świadectwo - wspomnienia tamtych cudownych dni spędzonych u boku Świętego Jana Pawła II, w Wiecznym Mieście, w Castel Gandolfo i Asyżu, na Mentorelli i na Monte Cassino, także są pewnym dobrem dla osób, które czytają "Zwiastunowi z Gór".
W kościele Matki Bożej Królowej Świata po każdej Eucharystii podchodzili do mnie miejscowi górale i turyści przebywający w Zakopanem w czasie wakacyjnego wypoczynku. Często wpisywałam dedykacje dla całych rodzin - wiele osób prosiło o takie właśnie wpisy, imienne lub bez wymieniania nazwisk, imion, z myślą o przekazywaniu książki kolejnym członkom rodziny :)
Wpisywałam dedykacje i rozmawiałam z mieszkańcami Zakopanego i okolic, a także z czytelnikami z Ełku, Poznania, Legionowa, z Iłowa koło Sochaczewa, z Mielca, Sanoka,
Jaworzna, Oświęcimia, Augustowa, Łodzi, Końskich i... z Islandii :)
Pan Andrzej z Legionowa poprosił o książkę z dedykacją dla ukochanej żony, Kasi :)
Pani Małgosia i pan Sławek postanowili nabyć książkę z wpisanymi życzeniami dla swoich córeczek - pięcioletniej Dominiki i siedmioletniej Zuzi - aby słowa Jana Pawła Wielkiego były dla nich drogowskazem i radością :)
Natalia i Szymon przyjechali w góry na wakacje z Mielca, mają po jedenaście lat i są ciotecznym rodzeństwem - dedykację w książce wpisałam dla młodzieży oraz dla ich
rodziców i dziadków :)
Kochająca babcia Józia postanowiła podarować "Zwiastunowi z Gór" swojej osiemnastoletniej wnuczce, Dominice, z najlepszymi życzeniami, aby nasz umiłowany Ojciec Święty opiekował się i prowadził ją po ścieżkach dorosłego życia :)
O książkę z dedykacją dla siebie i swojej rodziny poprosił pan Marian - opowiedział mi o swoim czasie młodzieńczym :) gdy miał dziewiętnaście lat, dosyć poważnie myślał o przyszłości. Wcześniej nie bywał zbyt często w kościele, zaniedbywał uczestnictwo w Mszach Świętych, rzadko się modlił. Pojechał latem do Międzyzdrojów i nadszedł taki dzień, w którym zajrzał do kościoła - postanowił pomodlić się o... żonę, prosił o spotkanie wartościowej dziewczyny, którą pokocha i poślubi :) Po pewnym czasie Marian poznał dziewczynę z gór, Stanisławę - pobrali się, zamieszkali u podnóża Tatr i od kilkudziesięciu lat do dziś tworzą piękną rodzinę :) a pan Marian jest przekonany, że jego żona jest darem od Pana Boga i od tamtego czasu nie opuszcza niedzielnej Eucharystii, często
przychodzi do kościoła, dziękując Opatrzności za otrzymane łaski, prosi o błogosławieństwo dla swojej rodziny, powierza siebie i najbliższych Bożemu Miłosierdziu :)
Pani Helena nabyła moje wspomnienia, aby przekazać je, z najlepszymi życzeniami wszelkiego dobra i błogosławieństwa Bożego, opieki Jana Pawła Wielkiego w upominku swojej ukochanej siostrze, Elżbiecie, z którą odnalazły się dwadzieścia pięć lat temu, dopiero po śmierci ich mamy...
Kochający rodzice, Magdalena i Jan poprosili o wpisanie w książce dedykacji dla swoich trzech synków
- Sebastiana, Marcina i Michała :)
Pani Kazimiera Gąsienica z Gubałówki postanowiła nabyć "Zwiastunowi z Gór" z wpisem dla wszystkich domowników, dla całej rodziny :)
Piętnastoletnia Aleksandra uczestniczyła w niedzielnej Eucharystii wraz ze swoimi rodzicami, z którymi przyjechała na kilka dni w Tatry - po wysłuchaniu mojego świadectwa podeszła do mnie, przedstawiła się i poprosiła o książkę z dedykacją :) Cała rodzina mieszka w Końskich i należy do kościoła pod wezwaniem Chrystusa Odkupiciela, w którym radosna,
energiczna, życzliwa światu Aleksandra, należy do Liturgicznej Służby Ołtarza :) wraz z koleżankami stanowią grupę ministrantek :)
Dziękuję księżom salwatorianom i wszystkim osobom, które spotkałam w kościele Matki Bożej Królowej Świata w Zakopanem za tę wartościową, piękną niedzielę i sobotni wieczór :)
Najserdeczniej pozdrawiam :)))
Joasia Jurkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz