sobota, 23 stycznia 2016

Niedziela ze świadectwem Pierwszej Oazy w Rzymie, u boku Jana Pawła Wielkiego-Zwiastuna z Gór, w Grudziądzu.

Serdecznie witam wszystkich moich Czytelników po powrocie z pięknego Grudziądza  :)
W minionych latach bywałam w tam dwa, może trzy razy, ale krótko, przejazdem, u zaprzyjaźnionej
rodziny i nie zdążyłam tak naprawdę zwiedzić miasta, dłużej pospacerować. Tym razem było inaczej - przyjechałam do Grudziądza już w piątek 15 stycznia, do kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa i Świętego Ojca Pio, gdzie, na niedzielę 
17 stycznia było zaplanowane moje świadectwo o spotkaniach z Ojcem Świętym Janem Pawłem II podczas Pierwszej Oazy w Rzymie i promocja mojej książki "Zwiastunowi z Gór". Sobota była dla mnie dniem wolnym, aż do wieczornej Mszy Świętej - umówiłyśmy się z bliską koleżanką, Elą, mieszkanką Grudziądza, na długi spacer połączony ze zwiedzaniem miasta. Zachwyciło mnie Stare Miasto z otoczonym urokliwymi kamieniczkami, Rynkiem Głównym, z pomnikiem Żołnierza Polskiego z 1932 roku. W pobliżu znajduje się niewielki kościół pojezuicki pod wezwaniem Świętego Franciszka Ksawerego - przepiękny, barokowy wystrój wnętrza stwarza ciepły klimat sprzyjający modlitewnemu skupieniu. Do tego kościółka można wejść w każdej chwili w ciągu dnia - jest tam wieczysta adoracja
Najświętszego Sakramentu. Byłyśmy także w pięknej grudziądzkiej, gotyckiej kolegiacie pod wezwaniem Świętego
Mikołaja - w roku 2010 papież Benedykt XVI nadał kościołowi tytuł Bazyliki Mniejszej. Grudziądz szczyci się również faktem, że w 1522 roku przebywał w mieście Mikołaj Kopernik, który okazał się być nie tylko wielkim astronomem, matematykiem, fizykiem, prawnikiem i medykiem, ale także ekonomistą. Wziął czynny udział 
w odbywającym się w Grudziądzu sejmiku pruskim, wygłaszając napisany przez siebie "Traktat 
o sposobie bicia pieniędzy" - działał 
w kierunku przeciwstawienia się zyskom czerpanym przez Zakon Krzyżacki, był ekonomicznym
doradcą króla Zygmunta Starego. Pomnik Mikołaja Kopernika znajduje się w pobliżu kościoła Świętego Franciszka Ksawerego - 6 grudnia, w dniu imienin, na jego głowie umieszczono czerwoną czapkę "mikołajową" :) zaś w listopadzie 2015 roku, na Rynku pojawiła się ławeczka, na której można usiąść obok wspaniałego polskiego astronoma  :) Oczywiście, wykorzystałam tę okazję  :))) Pogoda była piękna 
i z przyjemnością poszłyśmy z Elą na spacer nabrzeżem Wisły, wzdłuż którego, w XIV-XVIII wieku zbudowano mury obronne i spichrze. Na szczycie skarpy, z której schodzi się na Nadwiślańskie Błonia, zobaczyłam uroczą rzeźbę Ułana 
i Dziewczyny  :)  upamiętnia ona przedwojenne Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu - kompozycja jest podpisana cytatem z wiersza Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego: "Bo serce ułana, gdy położysz je na dłoń - na pierwszym miejscu panna, przed panną tylko... koń." :))) Tego dnia był lekki mróz, wszystko wokół pokrywał śnieżny puch, a niebo aż lśniło, w blasku słonecznych promieni, paletą błękitów łączących się z szafirowymi odcieniami Wisły  :) Spacer nad rzeką sprawił nam wielką przyjemność - świeże powietrze, piękne otoczenie i oszałamiająca, zachwycająca gama barw przygotowana przez Stwórcę Świata - wspaniały dzień  :)))



Pod wieczór wróciłam do kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa i Świętego Ojca Pio, o godzinie 
18.00 uczestniczyłam w Mszy Świętej - już w sobotę wieczorem, tak jak podczas wszystkich Mszy niedzielnych, dzieliłam się świadectwem spotkań ze Świętym Janem Pawłem II, a po Eucharystii spotykałam się z czytelnikami. Jestem bardzo wdzięczna księdzu proboszczowi Zbigniewowi Gańskiemu za wspaniałą gościnność, wielkie, otwarte serce, opiekę, jaką zostałam otoczona 
w domu parafialnym  :)  Zadbano 
o wszystko, czego potrzebowałam podczas pobytu w Grudziądzu - pokój gościnny, posiłki  :)  Dziękuję także z całego serca za ogromną
życzliwość księdzu seniorowi, kanonikowi Janowi Bednarkowi, wieloletniemu proboszczowi parafii, który jest także utalentowanym fraszkopisem i artystą malarzem oraz wszystkim księżom wikariuszom  :) paniom, które mnie dokarmiały - Edycie i Basi 
i młodemu klerykowi, Tymoteuszowi - w każdej chwili był gotów pomagać we wszystkim  :)  Kościół pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa 
i Świętego Ojca Pio jest bardzo ładny, niezbyt duży, ma ciekawą formę - kopuła na wieży trochę przypomina zwieńczenie cerkwi. Wnętrze świątyni jest proste, jasne, składa się z szerokiej nawy głównej i jednej nawy bocznej - zachwyciła mnie ogromna mozaika w głównym ołtarzu, przedstawiająca Zmartwychwstałego Pana Jezusa, z widocznym na szacie Sercem. Początek parafii i drewnianego kościółka w podgrudziądzkiej wsi Tarpno - obecnie dzielnicy Grudziądza - sięga XVII-go wieku, a obecny kościół, który powstał w wyniku przebudowy restauracji, zaistniał w latach dwudziestych XX-go wieku - warto zapoznać się z tą historią, jest bardzo interesująca.


http://nspj.grudziadz.pl/o_parafii
Niedziela 17 stycznia rozpoczęła się dla mnie Eucharystią o godzinie 6.30 - ucieszyłam się, gdyż podczas tej pierwszej Mszy Świętej mogłam przeczytać obydwa czytania. Po ogłoszeniach dzieliłam się świadectwem spotkań z Janem Pawłem Wielkim-Zwiastunem z Gór, a potem rozmawiałam z
czytelnikami, podpisywałam książki. Wiele osób prosiło o wpisy dla całych rodzin lub bezimienne dedykacje, z myślą o przeczytaniu książki i przekazywaniu jej dalej, dzieciom i wnukom  :)
Pani Danka - prosiła, żeby tak właśnie używać jej imienia  :)  nabyła dwa egzemplarze "Zwiastunowi z Gór", dla siebie i swojego męża, Olka, oraz dla młodego małżeństwa - Kamilki i Jasia - młodzi ludzie pracują i mieszkają od jakiegoś czasu w Anglii - panią Danusię zafascynowali głębią swojej wiary, zaufaniem, jakie pokładają w Panu
Bogu, w Bożym Miłosierdziu  :)
Rodzice z dwojgiem dzieci - młoda, radosna rodzina Rezmerów - poprosiła o wpisanie dedykacji w książce dla siebie, z przymrużeniem oka - dla rodzinki Rezmerków  :)
Razem ze swoją mamą przyszedł po książkę z dedykacją piętnastoletni Bartosz, który jest ministrantem 
i z dużym zaangażowaniem pełni służbę przy ołtarzu  :)
Kochająca prababcia, Irena, poprosiła o dwa egzemplarze moich wspomnień z Pierwszej Oazy 
w Rzymie z życzeniami - jeden dla ośmioletniego Mateusza, który 
w maju tego roku przystąpi do Pierwszej Komunii Świętej, drugi dla półtoramiesięcznej Zuzanny, która za kilka tygodni przyjmie Sakrament Chrztu Świętego  :)
Malutka, pięcioletnia Basia i jej dwunastoletnia siostra, Marta, przyszły na Mszę Świętą ze swoją mamą - razem podeszły po książkę, prosząc o dedykację rodzinną, ze szczególnymi życzeniami od kochających rodziców dla dziewczynek, aby słowa Jana Pawła Wielkiego były im drogowskazem :)
Podobną dedykację wpisałam dla młodych rodziców z dwoma synami
- Wojtusiem i Pawełkiem  :)
Rodzina z trojgiem dzieci - siedmioletnią Anią, jedenastoletnim Kubą i rocznym Jasiem - postanowiła podarować "Zwiastunowi z Gór" kochanej babci, z najlepszymi życzeniami od wnuków w Dniu Babci :)))
Również z okazji Dnia Babci, poprosili o książkę i wpisanie dedykacji dla najukochańszej prababci, Heleny, dziewięcioletnia Weronika z pięcioletnim braciszkiem, Wiktorem i z rodzicami :))) 
Tego dnia wielu dorosłych, a także dzieci i młodzież, 
z ciepłym uśmiechem mówili o bardzo kochanych babciach, dziadkach, prababciach i pradziadkach  :) Zbliżało się święto wszystkich babć i dziadków 
i właśnie dla nich wpisywałam najlepsze życzenia od kochających wnuków  :) 
Pani Maria kupiła "Zwiastunowi z Gór" z wpisem dla siebie i powiedziała mi o swoich studenckich latach 
w Krakowie, w którym się urodziła i spędziła dzieciństwo i młodość - Maria w czasie studiów należała do grupy młodzieży gromadzącej się wokół księdza Metropolity Krakowskiego, kardynała Karola Wojtyły 
i miała szczęście uczestniczenia w wielu spotkaniach
z przyszłym Ojcem Świętym - między innymi wspomina wspólne jasełka, śpiewanie kolęd 
i pastorałek  :)))
17 stycznia wielu czytelników opowiadało mi o swoich wspomnieniach spotkań z Janem Pawłem II - każdy, kto miał szczęście być blisko naszego Ojca Świętego, ma poczucie szczególnej łaski, która pozostawiła ślad w sercu na całe życie. Często, podczas spotkań 
z czytelnikami, dowiaduję się o tym, jak bardzo mocno przeżyli indywidualne lub zbiorowe audiencje w Rzymie i w Castel Gandolfo, jak każde słowo Jana Pawła Wielkiego, Jego spojrzenie skierowane na człowieka, gest błogosławieństwa, czy choćby życzliwe machnięcie ręką, uśmiech, muśnięcie dłoni lub dotknięcie sutanny, przynosiły niewypowiedzianą radość, wzruszenie, dawały ulgę strapionym, cierpiącym, wlewały nadzieję w serca wątpiących, osłabionych przeciwnościami losu. Wiele osób z ogromnym 




zaangażowaniem opowiada o swoim czynnym uczestniczeniu w pielgrzymkach Ojca Świętego do Polski, w Światowych Dniach

Młodzieży 1991 roku w Częstochowie - nawet ci, którzy byli daleko, w odległych sektorach, odczuwali wtedy radość, uniesienie i nadal pozostała w ich sercach świadomość piękna, ponadczasowej wartości tych wyjątkowych spotkań ze Świętym Janem Pawłem II - Znakiem naszych czasów. Minionej niedzieli w Grudziądzu kilkanaście osób wspominało o swoich wzruszeniach związanych z chwilami które dane im było przeżyć blisko Karola Wojtyły - umiłowanego Jana Pawła Wielkiego   :)
Dziękuję wszystkim za tę piękną, radosną 
niedzielę  :)   Pozdrawiam gorąco  :))) 
                                                      Joasia Jurkiewicz 







 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz