Budujący, radosny był dla mnie miniony weekend - oprócz wspaniale przeżytej niedzieli 30 sierpnia ze świadectwem i promocją "Zwiastunowi z Gór" w kościele pod wezwaniem Świętej Barbary w Tarnobrzegu, zostałam zaproszona przez Moderatora Ruchu Światło-Życie Diecezji Sandomierskiej, księdza Marka Kulińskiego, na sobotę - uczestniczyłam w Diecezjalnym Oazowym Dniu Wspólnoty w Stalowej Woli :) Podobnie, jak podczas ostatnio przeżywanych, wzruszających spotkań z koleżankami i kolegami z Pierwszej Oazy Rzymskiej i na lipcowym Dniu Wspólnoty w Poroninie, znów poczułam się, jak w tamtych latach, gdy sama czynnie angażowałam się w całoroczne spotkania, kiedy jako uczestniczka,
a potem animatorka, wyjeżdżałam z grupami młodzieży na wakacyjne rekolekcje, gdy wędrowaliśmy górami do Krościenka czy Limanowej, aby stawić się na podsumowujących turnusy rekolekcyjne, uroczystych Dniach Wspólnoty... Jakby to było zaledwie rok temu, wrócił w sercu, w pamięci 17 sierpnia 1979 roku -
dla nas, "rzymskich oazowiczów", najpiękniejszy Dzień Wspólnoty w życiu - rozmodlony, rozśpiewany, pełen świadectw, rozmów, radosnego śmiechu i łez wzruszenia - Dzień Wspólnoty ze Zwiastunem z Gór, umiłowanym Janem Pawłem II, który przecież już w latach pięćdziesiątych XX wieku, jako młody ksiądz, rozpoczynał wyjazdy rekolekcyjne z młodzieżą - kazał się wtedy nazywać Wujkiem. A potem, już jako biskup, a następnie kardynał, gdy nie miał zbyt wiele czasu, kiedy zaczęły tworzyć się właściwe formacje oazowe i coraz prężniej, prowadzony przez Sługę Bożego, księdza Franciszka Blachnickiego, działał Oazowy Ruch Światło-Życie, ksiądz kardynał Karol Wojtyła lubił przyjechać, nie zapowiadając się, do wiosek w górach, w których odbywały się rekolekcje :) Odprawiał Mszę Świętą w domu przeznaczonym na kaplicę, lub gdzieś na górskiej łące, wypytywał o wszystko, rozmawiał z młodymi, śpiewał i żartował przy ognisku podczas Pogodnego Wieczoru :) Bywał na Dniach Wspólnoty - także latem 1978, w Kluszkowcach, na kilka tygodni przed konklawe - wtedy piosenką roku była "Zwiastunom z Gór" - następnego lata my, "oazowicze rzymscy" zaśpiewaliśmy ją Janowi Pawłowi II w Castel Gandolfo i w Rzymie :)))
http://www.archiwum.watra.pl/rozne/kluszkowce/wojtyla.html
http://ikaku.fm.interiowo.pl/jp1978.html
Przypomniałam sobie, jak w czasie Pogodnego Wieczoru 12 sierpnia 1979 roku, gdy "wprosiliśmy się" na Dzień Wspólnoty do Castel Gandolfo, Ojciec Święty żartobliwie opowiadał nam o Dniu Wspólnoty 1972 roku na Błyszczu (Jaworzynie) w Beskidzie Sądeckim :)
"- Tak. To jak to ma wyglądać ten Dzień Wspólnoty? Ha?!
- Proszę Ojca Świętego – odpowiedziała
siostra Hanna – no, tak jak zwykle, schodzimy się…
- Ja już nieraz byłem, raz mnie zlało
tak… był taki Dzień Wspólnoty…
- To chyba na Tylmanowej?
- Na Błyszczu. Na Błyszczu, wszystkich
zlało, pioruny tak waliły! A oni nic, tylko koncelebra! No, co miałem robić z
nimi. Wszystkich zlało zupełnie. Ale wszystko się pięknie do końca odbyło,
wszyscy byli zadowoleni… Tak…"
http://www.solectwo.tylmanowa.pl/edc_media/Lite/Item-0129/TinyFiles/Kontakty-jana-pawla-ii-z-tylmanowa.pdfKilka dni temu, w sobotę rano także padał deszcz, ale później, z każdą godziną pogoda się
poprawiała. Po Mszy Świętej odprawionej w Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej był czas na godzinę świadectw i ucieszyłam się możliwością podzielenia się moim wspomnieniem-świadectwem Rzymskich Rekolekcji Oazowych przeżywanych w bezpośredniej obecności Świętego Jana Pawła II.
Młodzi oazowicze tego dnia pięknie modlili się, grali i śpiewali, tak w czasie Eucharystii, jak pod wieczór, wielbiąc Pana Boga, głosząc Jego Miłosierdzie w Koncercie Uwielbienia - wielu
z nich stworzyło wspaniały chór i profesjonalną orkiestrę składającą się z uczniów szkół muzycznych. Będą za rok współtworzyć z innymi zespołami orkiestrę i chór podczas XXXI Światowych Dni Młodzieży w 2016 roku
w Krakowie. Śpiewają i grają z ogromnym zaangażowaniem, są przepełnieni radosnym entuzjazmem - myślę, że Ojciec Święty Jan Paweł II, słysząc to radosne, młodzieńcze muzykowanie, wyglądał z Domu Ojca i uczestniczył w rozśpiewanym, chwilami nawet roztańczonym Dniu Wspólnoty :) Pieśni najczęściej są nowe,
inne niż te, które śpiewaliśmy na naszych oazach - młodzi komponują, piszą teksty do swoich, pięknych utworów - wkładają całe serce i mnóstwo energii w ich wykonanie - po swojemu wyrażają wiarę w Boże Miłosierdzie, proszą o Dary Ducha Świętego, radośnie dziękują za wszelkie łaski, wielbią Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, powierzają się opiece Maryi... zdarza się, że wracają do dawniejszych piosenek oazowych - znają i nadal śpiewają "Zwiastunom z Gór" i "Wiele jest serc, które czekają na Ewangelię" i, oczywiście, "Barkę" :)
https://www.youtube.com/watch?v=YgNS07HiCNI
http://diecezjasandomierska.pl/stalowowolskie/1373-oazowy-wiecz%C3%B3r-uwielbienia.html
W niedzielę, 30 września, podczas wszystkich Mszy Świętych dzieliłam się świadectwem o Pierwszej Oazie Rzymskiej w kościele pod wezwaniem Świętej Barbary w Tarnobrzegu - z ogromną życzliwością przyjął mnie i zadbał o wszystko ksiądz proboszcz Stanisław Bar :)
http://www.sw-barbara.sandomierz.opoka.org.pl/historia/index.html
Przez cały dzień opiekował się mną także, troskliwie dbając o mnie
i moje mocno nadwerężone wcześniejszą infekcją gardło, ksiądz kanonik Franciszek Dziedzic, świętujący w tym roku sześćdziesięciolecie Sakramentu Kapłaństwa - ksiądz Franciszek jest z zamiłowania pszczelarzem i karmił mnie świeżym miodem lipowym, prosto z woskowego plastra :) było to jednocześnie smaczne lekarstwo i wspaniały balsam łagodzący dolegliwości, pomocny w mówieniu :)
http://www.tuszownarodowy.pl/asp/pl_start.asp?typ=13&sub=&menu=1&artykul=301&akcja=artykul
To była kolejna niedziela pełna ciekawych, radosnych spotkań
z czytelnikami - wielu parafian w różnym wieku zainteresowało moje świadectwo - podchodziły po książki osoby w średnim wieku
i młodsze, rodzice, babcie
i dziadkowie i bardzo młode rodziny z maleńkimi dziećmi lub bez dzieci.
Jak zawsze, te spotkania, rozmowy są dla mnie wielkim darem, umocnieniem - słucham uważnie opowieści o rodzinach, o osobistych spotkaniach ze Świętym Janem Pawłem II, o sprawach ważnych, dotyczących poszczególnych osób.
Zadziwia to, o czym na co dzień niewiele się mówi - mocna, głęboka wiara w Miłosierdzie Boże, często zaufanie Panu Jezusowi i Jego Matce tym większe im bardziej bolesny jest problem i zwykła, codzienna, radosna miłość wielu rodzin, których życie może wydawać się monotonne, które każdego dnia odnajdują w sobie wzajemnie nowe powody do uśmiechu, ciepłych słów, czynienia dobra :)
Babcia Gienia poprosiła o dedykację w książce dla kochanego syna z rodziną - Bogumiła i jego żony, Marzanny oraz pięciorga dzieci: Mateusza, Florentyny, Piotra, Pawełka i Wojtusia :)
Pani Krystyna jest mamą i teściową młodego małżeństwa - syn ożenił się rok temu - postanowiła podarować dzieciom "Zwiastunowi z Gór"
w pierwszą rocznicę zawarcia Sakramentu Małżeństwa :)
Kochający mąż poprosił o zadedykowanie książki żonie w czterdziestą szóstą rocznicę ich Ślubu :)
Państwo Izabela i Marian prosili o wpis dla siebie
i rodziny :)
Pan Janusz nabył książkę dla siebie i rodziny - pochodzi z Krakowa, jako dziecko i młody chłopak należał do parafii Świętej Anny, Sakrament Bierzmowania przyjął z rąk kardynała Karola Wojtyły :)
Dwie rodziny z Mielca znalazły się tej niedzieli w Tarnobrzegu w związku z rodzinną uroczystością - obydwa małżeństwa doszły do wniosku, że nie jest przypadkiem
to, że trafili właśnie na moje świadectwo i książkę - poprosili
o dedykacje dla całych rodzin :)
Młoda kobieta, mama Anny
i Bartosza, nabyła "Zwiastunowi
z Gór" z dedykacją dla swoich dzieci - aby słowa Jana Pawła Wielkiego były dla nich drogowskazem w życiowych wyborach - Ania uczestniczy w rekolekcjach Ruchu Światło-Życie, Bartosz jest ministrantem :)
Razem byli na Mszy Świętej rodzice z szesnastoletnim synem i właśnie dla niego pisałam dedykację - chłopiec (proszę wybaczyć, nie pamiętam imienia) jest zaangażowany w Liturgicznej Służbie Ołtarza :)
Dla całej rodziny - siebie, dzieci, wnuków - nabyła książkę pani o niespotykanym u kobiet, pięknym imieniu Szczepania :)
Podeszli młodzi rodzice - Ewa i Łukasz, z ośmioletnim synem, Adasiem i malutką córeczką, Julcią - uśmiechnięty Adaś bardzo kocha Rodziców i siostrę, czuje się odpowiedzialny za całą rodzinę - to on najwięcej ze mną rozmawiał, miał przygotowaną należność za książkę i, prosząc o dedykację, wymienił wszystkie imiona - Adaś bardzo chciał, aby wpisać również imię pieska, Majki :) ale mama wytłumaczyła, że to nie bardzo wypada :) Adasiu - miło mi było poznać Ciebie, Julcię
i Rodziców - jeśli chcesz, przyślij mi zdjęcie Majki :)
Przy kościele pod wezwaniem Świętej Barbary prężnie działa młodzieżowy Ruch Światło-Życie
i Domowy Kościół gromadzący rodziny oraz Bractwo Świętego Józefa.
Wiele małżeństw należących do tych wspólnot po Mszy Świętej przychodziło po książki z wpisami dla całych rodzin :)
Młodzi rodzice z Warszawy - Marysia z mężem i córeczkami, Krysią i maleńką Basią - należą do Oazy Rodzin, byli w sobotę na Dniu Wspólnoty w Stalowej Woli - przyjechali do rodziny w Tarnobrzegu w związku z uroczystością Chrztu Jasia - rodzice chłopczyka, to również oazowicze :) po Mszy Świętej, podczas której Jaś został ochrzczony, Marysia
z mężem i dziewczynkami nabyli
"Zwiastunowi z Gór" i poprosili o dedykację dla siebie i córeczek :)
Również inne młode małżeństwo - goście Jasia
i jego rodziców - kupiło dla siebie książkę z życzeniami i autografem :)
Uśmiechnięta, zadbana kobieta poprosiła
o "Zwiastunowi z Gór" dla kochanej córki, Kamilki, która obchodzi urodziny 5 września - właśnie kończy dwadzieścia sześć lat - mama uśmiecha się ciepło mówiąc o córce, a w oczach szklą się łzy... Pisałam dedykację od siebie i od kochających rodziców - bardzo proszę o pamięć w modlitwie, sama również pamiętam - Kamila walczy z chorobą nowotworową - Święty Janie Pawle II, prosimy, dopomóż Kamili...
Pani Beata podeszła po książkę w Stalowej Woli, podczas koncertu kończącego Dzień Wspólnoty -
od ponad dwudziestu lat mieszka w Paryżu, do rodzinnego miasta i ukochanej mamy przyjeżdża
w wakacje - była z dwiema córkami, dziesięcioletnią Wiktorią i młodszą Kornelią :)
Dedykację wpisałam dla Beaty z całą rodziną - dziewczynki z mamą opowiadały o polskiej parafii w Paryżu, o wielkiej pracy bardzo zaangażowanego księdza proboszcza, o tym, jak ważny w życiu człowieka jest kościół, wiara, szczególnie na emigracji. Pani Beata ma także dorastającego syna - razem z polskimi koleżankami, również matkami chłopców w wieku osiemnastu-dziewiętnastu lat, postanowiła zorganizować w lipcu 2016 roku przyjazd mam z dorastającymi synami do Polski, na Światowe Dni Młodzieży z papieżem Franciszkiem w Krakowie :)))
Gorąco wszystkich pozdrawiam :)
Joasia Jurkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz