czwartek, 16 października 2014

Spotkanie na Warmii, w Drulitach w Diecezji Elbląskiej

Witam serdecznie wszystkich Czytelników  :)
Jestem pod wielkim pozytywnym wrażeniem spotkania z mieszkańcami Drulit - maleńkiej osady warmińskiej, w pobliżu Pasłęka.
Zaledwie 11 lat istnieje tam parafia pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Kościółek-kaplica jest trochę starszy niż parafia, powstał w 1983 roku - nie był budowany jako osobny obiekt, wygląda na to, że powstał w budynku czterorodzinnym opuszczonym przez mieszkańców Drulit.
Ksiądz proboszcz, Sławomir Nita, który był głównym pomysłodawcą i organizatorem spotkania, objął parafię trzy miesiące temu, w lipcu tego roku. Oglądałam zdjęcia - kościół był w opłakanym stanie - brudne, odrapane ściany, odpadające tynki, zniszczenie, ruina.
Ksiądz Sławek jest bardzo pracowitym kapłanem, a przede wszystkim, ma ogromne, otwarte serce dla ludzi, których od pierwszych chwil poznania zjednuje sobie szczerością, serdecznością. Natychmiast zyskał przyjaciół wśród parafian, których zaraził swoim zapałem do tego stopnia, że gremialnie stawili się w roboczych ubraniach i uzbrojeni w szczotki, szpachle, pędzle, wiadra oraz wszelkie inne narzędzia i ostro zabrali się do pracy!
Oglądałam zdjęcia - ksiądz zarejestrował aparatem ochoczą działalność - to nie do uwierzenia, ale teraz kościółek wygląda jak bombonierka  :)  czyściutki, świeżo wymalowany, ozdobiony obrazami, kwiatami - zadbany, wysprzątany.
Ksiądz Sławomir sprowadził już relikwie Świętego Maksymiliana Kolbe i Błogosławionego Rafała Chylińskiego, w ołtarzu króluje w pięknym, podświetlanym Wizerunku Matka Boża Nieustającej Pomocy.
Jestem pełna podziwu dla mieszkańców Drulit i dla księdza Sławka - nie mają tam łatwego życia, wiele problemów, a dbając o kościół wspierają się wzajemnie, ciężko pracują.
Ksiądz proboszcz zjednał sobie ludzi - pracuje razem z nimi, odwiedza ich w domach, słucha tego, co chcą mu powiedzieć, stara się być pomocny, na ile to możliwe i sam również z dobrych chęci i pomocy parafian korzysta.
Niedziela 12 października była XIV-stym Dniem Papieskim i właśnie ten dzień wybrał ksiądz Sławek zapraszając mnie do Drulit z moimi wspomnieniami "Zwiastunowi z Gór" - ze świadectwem o spotkaniach z Ojcem Świętym Janem Pawłem II.
Dodatkowym hołdem dla Świętego Jana Pawła II był Koncert "O Tobie, Ojcze serce śpiewa" wykonany przez Andrzeja, mojego męża, z moim skromnym udziałem.
O godzinie 10.30 uczestniczyłam w Mszy Świętej w Sanktuarium Chrystusa Miłosiernego-Tarnorudzkiego w pobliskiej Zielonce Pasłęckiej.
http://zielonkapaslecka.republika.pl/index_pliki/Page548.htm 
Tam krótko zaprezentowałam książkę - po Mszy Świętej spotkałam się z zainteresowanymi czytelnikami - nie było zbyt wiele osób, ale każde spotkanie ma swoją wartość.
Kiedy jechaliśmy z księdzem Sławkiem jego samochodem z Zielonki Pasłęckiej do Drulit, zaczęły rozrywać się chmury na, szarym dotychczas, niebie - z każdą chwilą pokazywało się coraz więcej błękitu, słonecznych promieni, a my, patrząc w niebo doszliśmy do wniosku, że to Jan Paweł II wygląda właśnie z Domu Ojca i błogosławi świętej Warmii, którą kochał.
Kościółek w Drulitach zapełnił się po brzegi o godzinie 13.00 - wspólnym odśpiewaniem pierwszej zwrotki i refrenu "Barki" rozpoczęła się Msza Święta. Na koniec Eucharystii Andrzej zaśpiewał "Bogurodzicę".
Po Mszy nikt nie wychodził z kościoła - przez kilka minut opowiadałam o Pierwszej Oazie w Rzymie, o spotkaniach z Ojcem Świętym w Castel Gandolfo, czytałam fragmenty homilii powiedzianej do rzymskich oazowiczów 12 sierpnia 1979roku w ogrodach Castel Gandolfo - przesłanie Jana Pawła II dla nas, ówczesnej młodzieży i dla wszystkich, trzydzieści pięć lat temu i na teraz i na następne lata - te słowa są wciąż tak samo ważne, nie tracą na wartości:
"Zbudź się! Pan jest dobry. To jest właśnie to słowo, to tajemnicze słowo, to sakralne słowo, które musi usłyszeć człowiek wszystkich epok, które musi usłyszeć człowiek współczesny, ażeby ta wędrówka, jaką jest życie, nabrała dla niego sensu. Wstań! Pan jest dobry! (...) Pan jest dobry! Bóg jest dobry! (...) Jest dobry, ponieważ daje się nam. (...) Daje nam siebie w Sakramencie. (...) 
W Ofierze dał swoje Ciało i swoja Krew. (...)  Obudź się! Pan jest dobry! Obudź się! Tutaj jest Pokarm i Napój. Czeka cię jeszcze droga!" 
A po zaprezentowaniu książki - świadectwie spotkania ze Świętym Janem Pawłem był godzinny koncert i nikt nie wychodził z kościoła, nawet dzieci siedziały zasłuchane. Między innymi utworami oraz poezją, słowami Jana Pawła II, wszyscy razem zaśpiewaliśmy dla Ojca Świętego i dla siebie, w atmosferze jedności, uniesieni radością spotkania, "Polskie Kwiaty" i, na finał, "Barkę", podczas której ludzie chwycili się za ręce i śpiewali tak głośno, entuzjastycznie, że drżały ściany małego kościółka.


http://www.paslek.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=3604:xiv-dzie-papieski-w-zielonce-pasckiej-i-w-drulitach&catid=1:informacje-biece 
Potem ustawiła się długa kolejka do stolika z książkami.  Tej niedzieli kilkadziesiąt egzemplarzy "Zwiastunowi z Gór" trafiło do rąk nowych czytelników.
Wpisywałam wiele dedykacji, w większości dla całych rodzin. Tym razem nie było wyjątkowych próśb, wpisów na specjalne okazje, a moje odczucie było i nadal jest takie, że cały ten piękny dzień, Dzień Papieski, był szczególnym upominkiem dla mnie i jedną wielką specjalną okazją.
Dziękuję wszystkim, którzy uczestniczyli we Mszy Świętej, słuchali prezentacji, Koncertu, śpiewali, modlili się wspólnie - każdemu, kto tworzy tę piękną, maleńką parafię, wspólnocie, która przyjęła nas otwartym, szczerym sercem i dziękuję z całego serca wspaniałemu księdzu Sławomirowi, że mogliśmy z Andrzejem tam być :) To była bardzo piękna, radosna, dobra niedziela w Drulitach z umiłowanym Janem Pawłem Wielkim - Zwiastunem z Gór.
Pozdrawiam wszystkich gorąco :)
Joasia Jurkiewicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz