Karol Wojtyła - "Myśląc Ojczyzna..." - Kraków 1974 - poemat, fragmenty
Ojczyzna - kiedy myślę - wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam -
mówi mi o tym serce jakby ukryta granica, która ze mnie przebiega
ku innym,
aby wszystkich ogarniać w przeszłość dawniejszą niż każdy z nas:
z niej się wyłaniam... gdy myślę Ojczyzna - by zamknąć ją w sobie jak skarb.
Pytam wciąż, jak go pomnożyć, jak poszerzyć tę przestrzeń, którą
wypełnia.
(...) Gdy dokoła mówią językami, dźwięczy pośród nich jeden: nasz własny.
Zagłębia się w myśli pokoleń i ziemię naszą opływa, i staje się dachem domu, w którym jesteśmy razem -
poza nim dźwięczy rzadko -
(...) nie podjęły mowy moich ojców języki narodów, tłumacząc "za trudna" lub "zbędna" -
na wielkim zgromadzeniu ludów mówimy nie swoim językiem.
(...) Ojczyzna - kiedy myślę - słyszę jeszcze dźwięk kosy, gdy uderza o ścianę
pszenicy
(...) Wolność stale trzeba zdobywać, nie można jej tylko posiadać.
Przychodzi jak dar, utrzymuje się poprzez zmaganie.
(...) Ojczyzna - wyzwanie tej ziemi rzucone przodkom i nam, by stanowić o wspólnym dobru
i mową własną, jak sztandar, wyśpiewać dzieje.
Śpiew dziejów spełniają czyny zbudowane na opokach woli. Dojrzałością samostanowienia osądzamy młodość naszą, czasy rozbicia i złoty wiek -
Osądziła złotą wolność niewola.
Nosili w sobie ów wyrok bohaterowie stuleci - w wyzwanie ziemi wchodzili jak w ciemną noc wołając: "Wolność jest droższa niż życie!"
(...) Nie możemy godzić się na słabość.
Słaby jest lud, jeśli godzi się ze swoją klęską - gdy zapomina, że został posłany, by czuwać,
Stefan Kardynał Wyszyński - Prymas Tysiąclecia
Warszawa, 25 września 1953
Gdy będę w więzieniu, a powiedzą wam, że Prymas zdradził sprawy Boże - nie wierzcie.
Gdyby mówili, że Prymas ma nieczyste ręce - nie wierzcie.
Gdyby mówili, że Prymas stchórzył - nie wierzcie.
Gdy będą mówili, że Prymas działa przeciwko narodowi i własnej Ojczyźnie - nie wierzcie.
Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko, co czynię dla Kościoła, czynię dla niej.
Prymas nigdy nie zdradził i nie zdradzi sprawy Kościoła, choćby miał za to zapłacić życiem
Warszawa, 6 stycznia 1981
Tak często słyszymy zdanie: "Piękną i zaszczytną rzeczą jest umrzeć za Ojczyznę."
Jednakże trudniej jest niekiedy żyć dla Ojczyzny. Można w duchu bohaterskim oddać swoje życie na polu walki, ale to trwa krótko.
Kraków, 12 maja 1974
Dla nas, po Bogu, największa miłość to Polska! Musimy po Bogu dochować wierności przede wszystkim naszej Ojczyźnie i narodowej kulturze polskiej.
Będziemy kochali wszystkich ludzi na świecie, ale w porządku miłości.
Po Bogu więc, po Jezusie Chrystusie i Matce Najświętszej, po całym ładzie Bożym nasza miłość należy się przede wszystkim naszej Ojczyźnie - mowie, dziejom i kulturze, z której wyrastamy na polskiej ziemi. I chociażby obwieszczono na transparentach najrozmaitsze wezwania do miłowania wszystkich ludów i narodów - nie będziemy temu przeciwni, ale będziemy żądali, abyśmy mogli żyć przede wszystkim duchem, dziejami, kulturą i mową naszej polskiej ziemi wypracowanej przez wieki życiem naszych praojców.
Edward Słoński, Legionista I Brygady Legionów Polskich -
"Ta, co nie zginęła", wrzesień 1914
Rozdzielił nas, mój bracie
zły los i trzyma straż -
w dwóch wrogich sobie szańcach
patrzymy śmierci w twarz.
W okopach pełnych jęku,
wsłuchani w armat huk
stoimy na wprost siebie -
ja - wróg twój, ty - mój wróg!
Las płacze, ziemia płacze,
świat cały w ogniu drży...
W dwóch wrogich sobie szańcach
stoimy ja i ty.
Zaledwie wczesnym rankiem
armaty zaczną grać -
ty świstem kul morderczym
o sobie dajesz znać.
Na nasze niskie szańce
szrapnelów rzucasz grad
i wołasz mnie i mówisz:
- To ja, twój brat... twój brat! -
O, nie myśl o mnie, bracie,
w śmiertelny idąc bój
i w ogniu moich strzałów
jak rycerz mężnie stój!
A gdy mnie z dala ujrzysz,
od razu bierz na cel
i do polskiego serca
moskiewską kulą strzel!
Bo wciąż na jawie widzę
i co noc mi się śni,
że TA, CO NIE ZGINĘŁA
Boże, Rządco i Panie Narodów -
z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać,
a za przyczyną Najświętszej Panny - Królowej naszej -
błogosław Ojczyźnie naszej, by Tobie zawsze wierna
chwałę przynosiła Imieniowi Twemu,
a syny swe wiodła ku szczęśliwości.
Wszechmogący, wieczny Boże -
spuść nam szeroką i głęboką miłość ku braciom
i najmilszej Matce, Ojczyźnie naszej,
byśmy jej i ludowi Twemu -
swoich pożytków zapomniawszy - mogli służyć uczciwie.
Ześlij Ducha Świętego na sługi Twoje
rządy kraju naszego sprawujące,
by wedle woli Twojej ludem sobie powierzonym
mądrze i sprawiedliwie zdołali kierować.
Przez Chrystusa, Pana naszego, Amen!
Kardynał August Hlond - 20 października 1948
Polska to naród wybrany przez Boga do wielkiego posłannictwa, dlatego oczyści go Bóg przez cierpienie. Bóg ześle Polsce pomoc swoją z tej strony, z której się nikt nie spodziewał.
Przyjdzie dla Polski dzień, w którym przyjaciele odstąpią od niej i zostanie sama, aby się wypełniła wola Boża - a wtedy Miłosierdzie okryje ją całą - Polska przejdzie jeszcze swoje ostateczne oczyszczenie, ale potem wiara i miłość zatryumfują w pełni.
Jeszcze jakiś czas potrzebny jest do pokuty, a potem Chrystus zmieni całkowicie oblicze tej ziemi. Niech nikt nie upada na duchu, gdy szatan będzie brał górę, bo zostanie pokonany mocą Bożą.
Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie zwycięstwem Błogosławionej Maryi Dziewicy.
Z różańcem w ręku módlcie się więc o zwycięstwo Matki Najświętszej!
Polska jest bowiem narodem wybranym Najświętszej Maryi Panny.
Polska nie zwycięży bronią, ale modlitwą, pokutą, wielką miłością bliźniego i Różańcem.
Polska ma stanąć na czele Maryjnego zjednoczenia narodów.
Zachód, oczyszczając się ze zgnilizny, z podziwem na nas patrzeć będzie.
Trzeba ufać i modlić się. Jedyna broń, której używając Polska odniesie zwycięstwo, to Różaniec. On tylko uratuje Polskę od tych strasznych chwil, jakimi może narody będą karane za swą niewierność względem Boga.
Polska będzie pierwszą, która dozna opieki Matki Bożej. Maryja obroni świat od zupełnej zagłady, a Polska nie opuści Sztandaru Królowej Nieba.
Całym sercem wszyscy niech się zwracają z prośbą do Matki Najświętszej o pomoc i opiekę pod Jej płaszczem.
Nastąpi wielki tryumf Serca Matki Bożej, po którym dopiero zakróluje Zbawiciel nad światem przez Polskę.
Polska urośnie do znaczenia potęgi moralnej i będzie natchnieniem przyszłości Europy, jeżeli nie ulegnie bezbożnictwu, a w rozgrywce duchów pozostanie niezachwianie po stronie Boga.
Jako promieniejący ośrodek chrześcijański Polska będzie powagą i może odegrać rolę wzoru oraz pośredniczki oczekiwanego braterstwa narodów, którego samą grą dyplomatyczną zbudować niepodobna.
Na rozstaju dziejowym Polska nie powinna się przeto zawahać, nie powinna zbaczać ze swej drogi, lecz iść za swym powołaniem.
Pogłębioną świadomością chrześcijańską powinna odgrodzić się duchowo od zmurszałego
i zakłamanego świata, który przepada, a przodować w nowym życiu, które się wyłania.
Maria Konopnicka - "Ojczyzna moja..."
Ojczyzna moja - to ta ziemia droga,
gdziem ujrzał słońce i gdziem poznał Boga -
gdzie ojciec, bracia i gdzie matka miła
w polskiej mnie mowie pacierza uczyła.
Ojczyzna moja - to wioski i miasta
wśród pól lechickich sadzone od Piasta.
To rzeki, lasy, kwietne niwy, łąki,
gdzie pieśń nadziei śpiewają skowronki.
Ojczyzna moja - to praojców sława,
Szczerbiec Chrobrego, Cecorska buława.
To duch rycerski - szlachetny a męski,