piątek, 19 maja 2023

Zaproszenie do parafii Ducha Świętego w Zambrowie - 103 Rocznica Urodzin Świętego Jana Pawła II.

Witam serdecznie i zapraszam w najbliższą niedzielę, 21 maja do Zambrowa w Diecezji Łomżyńskiej, do kościoła pod wezwaniem Ducha Świętego. 
W tych dniach - dokładnie 18 maja - przypada sto trzecia Rocznica Urodzin Karola Wojtyły.
Nieustannie dziękując za dar, który otrzymaliśmy od Pana Boga w Osobie i nauczaniu Ojca Świętego Jana Pawła II, przez cały dzień, na każdej Eucharystii będę dzielić się świadectwem osobistych spotkań z naszym umiłowanym Ojcem Świętym w Rzymie i w Castel Gandolfo 
w sierpniu 1979 roku, kiedy to miałam szczęście uczestniczyć w Pierwszych Rzymskich Rekolekcjach Oazowych III-go stopnia, na które zjechaliśmy z całej Polski, zaproszeni przez naszego umiłowanego Papieża nazwanego przez oazowiczów Zwiastunem z Gór, zaledwie 
w dziesięć miesięcy po objęciu  Stolicy Piotrowej.
Wartości spotkań i każdego słowa Jana Pawła II zostały we mnie na zawsze i staram się przez wszystkie lata, które minęły od Oazy Rzymskiej, odnosić do tych wartości w ważnych życiowych decyzjach. Postaram się przybliżyć tamte wydarzenia, atmosferę spotkań.
Po Mszach Świętych z przyjemnością spotkam się z każdą osobą zainteresowaną tematem przy stole z książkami - będzie chwila na rozmowę i na wpisanie dedykacji.
Wszystkich gorąco pozdrawiam :))) 
Do zobaczenia w Zambrowie :)                                                         Joasia Jurkiewicz
Ojciec Święty Jan Paweł II - Łomża, 4 czerwca 1991 - homilia, fragmenty
"Ziarnem jest Słowo Boże, a Siewcą jest Chrystus." (Łk. 8,11)
(...) Ziemia w ciągu dwu tysięcy lat została już szeroko obsiana tym słowem. A nade wszystko sam Chrystus, jako Słowo, użyźnił tę ziemię ludzkich dziejów odkupieniem przez Krew Swego Krzyża. I w słowie Krzyża trwa Jego siew dając początek nowemu Niebu i Ziemi nowej. Wszyscy siewcy Słowa Chrystusowego czerpią moc swej posługi z tej niewypowiedzianej Tajemnicy, jaką stało się - raz na zawsze - zjednoczenie Boga-Słowa 
z ludzką naturą, z każdym poniekąd człowiekiem, jak uczy ostatni Sobór.
Upadają słowa Ewangelii na glebę ludzkich dusz, ale nade wszystko, samo Słowo Przedwieczne, narodzone za sprawą Ducha Świętego z Dziewicy-Matki, stało się źródłem życia dla ludzkich dusz.
(...) Jedynie to ziarno, które padło na ziemię żyzną, urodzajną, wydaje plon. 
Kto jest tą ziemią żyzną? Ten, kto słucha Słowa i rozumie je. Słucha i rozumie!
Nie wystarczy usłyszeć - trzeba pojąć rozumem i sercem.
"Kto ma uszy, niechaj słucha." (Mt 13,9) - mówi Boski Siewca.
(...) Od stuleci trwa Boży siew na naszej ziemi, przez pokolenia prawda ludzkiej 
i chrześcijańskiej moralności pada na glebę dusz. Jaka jest ta gleba? Co stało się z ziarnem Ewangelii na przestrzeni ostatnich pokoleń? Czy ziarno przykazań trafia na glebę urodzajną? Czy też jest to może gleba oporna, która nie przyjmuje słowa prawdy?!
(...) Czy podstawowe zasady moralności nie zostały wyrwane przez złego, który pod różnymi ukrywa się postaciami?
Czy nie zostały wydziobane przez rozkrzyczane drapieżne ptactwo wielorakiej propagandy, publikacji, widowisk, programów, które igrają z naszą ludzką słabością?!
(...) Siewca z Ewangelii jest zarazem Pasterzem. Jest Dobrym Pasterzem.
(...) Chrystus-Dobry Pasterz staje pomiędzy mężczyzną a kobietą w tym wielkim Sakramencie, przez który stają się oni mężem i żoną, a z kolei rodzicami swych dzieci - 
ojcem i matką. Ten, który uczy: "Nie cudzołóż!" jest Dobrym Pasterzem - Pasterzem ludzkiej miłości, którą chce uczynić piękną, trwałą, wierną, nierozerwalną.
(...) Oby całe nasze społeczeństwo uwolniło się od tego złudzenia wolności, wolnej miłości, którą usiłuje się przesłonić rzeczywistość cudzołóstwa i rozwiązłości. Zbyt dużo kosztuje ta ułuda. Zbyt wiele dzieci, które muszą tracić zaufanie do rodziców - a tak obsuwa się ten nieodzowny grunt, na którym sami mają budować swą przyszłość i przyszłość społeczeństwa.
Dobry Pasterzu - co mamy czynić, aby ten proces narastający przez całe lata zatrzymał się i
 odwrócił? Co mamy czynić, aby słowo Bożego Przykazania i głos chrześcijańskiego sumienia nie był dalej zagłuszany, wyrywany przez drapieżne ptaki? 
Co mamy czynić, aby ten głos trafiał na glebę podatną? Co mamy czynić?!
Matko z Kany Galilejskiej - Ty, którą dziś wypada nam ukoronować w Twoim wizerunku 
z Łomżyńskiej Katedry, Ty powiedziałaś: 
"Cokolwiek wam rzecze On, mój Syn, Siewca i Pasterz, to czyńcie."
Matko Chrystusowa! Matko nasza! Matko nasza! Niestrudzenie powtarzaj nam Twe słowa 
z Kany: "To czyńcie!"
Tak, On jeden ma Słowa życia wiecznego!
(...) Matko Boża Łomżyńska, Matko z Łomżyńskiej Katedry - ja dzisiaj włożyłem na Twoje skronie tę złotą koronę. Ukoronowałem Cię koroną Pięknej Miłości i ja tę całą sprawę dobrej, czystej, szlachetnej, prawdziwej miłości Polaków oddaję Tobie. 
A Ty czuwaj nad nimi, czuwaj po macierzyńsku - a nawet, kiedy Ci się wymykają, ścigaj ich, prowadź na właściwe drogi, ucz, gdzie jest prawda - żeby wszyscy fałszywi prorocy, których nie brak, z Tobą nie poradzili! Nie poradzili Szwedzi - nie poradzą inni!
Tyle tego dopowiedzenia, a teraz zostaje tylko jeszcze ten ostatni liturgiczny akt, którym pragnę się z wami podzielić, który pragnę wam zaofiarować, drodzy Bracia i Siostry w tak licznej wspólnocie Eucharystycznej tu zgromadzeni - 
akt Błogosławieństwa w Imię Trójcy Przenajświętszej.
Ojciec Święty Jan Paweł II - Wadowice, 16 czerwca 1999 - przemówienie, fragmenty
(...) Z wielkim wzruszeniem patrzę na to miasto lat dziecięcych, które było świadkiem moich pierwszych kroków, pierwszych słów i tych - jak mówi Norwid - "pierwszych ukłonów, co są jak odwieczne Chrystusa wyznanie: 'Bądź pochwalony!' "
Miasto mojego dzieciństwa, dom rodzinny, kościół mojego Chrztu Świętego...
Pragnę wejść w te rodzinne progi, na nowo ukłonić się rodzinnej ziemi i jej mieszkańcom 
i wypowiedzieć słowa, którymi wita się domowników po powrocie z dalekiej drogi - 
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
(...) Z synowskim oddaniem całuję próg domu rodzinnego wyrażając wdzięczność Opatrzności Bożej za dar życia przekazany mi przez drogich Rodziców, za ciepło rodzinnego gniazda, za miłość moich najbliższych, która dawała poczucie bezpieczeństwa i mocy nawet wtedy, gdy przychodziło zetknąć się z doświadczeniem śmierci i trudami codziennego życia 
w niespokojnych czasach.
Z głęboką czcią całuję też próg Domu Bożego - Wadowickiej Fary - a w niej chrzcielnicę, przy której zostałem wszczepiony w Chrystusa i przyjęty do wspólnoty Jego Kościoła.
(...) Jemu, Bogu w Trójcy Jedynemu oddaję dziś chwałę na progu tego kościoła.
(...) W każdym razie tu, w tym mieście, Wadowicach wszystko się zaczęło - i szkoła się zaczęła i studia się zaczęły i teatr się zaczął i kapłaństwo się zaczęło...
A więc tam jest ulica Mickiewicza, tam jest Zatorska - tak? Tu jest Krakowska. 
Tam jest dawny Zbożny Rynek... Dawny... A tam jest Choczenka. A tam za nami jest Skawa...
(...) A w tamtym domu mieszkał Jurek Kluger. 
A tam była cukiernia... Po maturze chodziliśmy na kremówki :))) Że myśmy to wszystko wytrzymali - te kremówki po maturze... :)))
(...) A ten dom był dla mnie szczególnie gościnny - tu miałem prymicje po święceniach kapłańskich i biskupich i kardynalskich... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz