W drugiej połowie maja, w pięknym wiosennym czasie, wybrałam się do urokliwego zakątka Polski - w okolice Nowego Sącza. W gminie Grybów, w odległości zaledwie dwóch kilometrów od miasteczka, znajduje się niewielka, otoczona wzgórzami Beskidu Niskiego, wieś Biała Niżna.
http://www.gminagrybow.pl/pl/737/0/biala-nizna.html#http://www.gminagrybow.pl/pl/522/0/historia-i-polozenie.html
http://www.gminagrybow.pl/pl/579/0/sciezka-przyrodnicza-biala-nizna.html
http://www.gminagrybow.pl/pl/835/0/szlak-architektury-drewnianej.html
Pośród pól, lasów i beskidzkich wzniesień, otoczony domami i gospodarstwami mieszkańców, został zbudowany w dziewięćdziesiątych latach XX wieku uroczy, jasny kościółek pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego, który należy do Zgromadzenia Księży Pallotynów - parafia pod wezwaniem Matki Bożej Różańcowej sięga swoją historią końca XIX wieku.
http://www.bialanizna-wiz.diecezja.tarnow.pl/#parafiaNie wiem, czy kiedykolwiek trafiłabym do Białej Niżnej, gdybym nie poznała dwa lata wcześniej, w Sandomierzu, księdza Tadeusza Nowka SAC - wówczas proboszcza parafii pod wezwaniem Chrystusa Króla Jedynego Zbawiciela Świata - w końcu maja 2015 roku byłam tam ze świadectwem spotkań ze Świętym Janem Pawłem II podczas Pierwszej Oazy Rzymskiej w sierpniu 1979 roku. Obecnie ksiądz Tadeusz przyjął mnie z ogromną życzliwością w nowym miejscu - jest od półtora roku proboszczem parafii Matki Bożej Różańcowej w Białej Niżnej :) Bardzo się cieszę, że po wielu latach wróciłam w te piękne strony i mogłam dzielić się moimi wspomnieniami cudownych, wyjątkowych Rekolekcji Oazowych w Rzymie przeżywanych u boku Jana Pawła Wielkiego-Zwiastuna z Gór. Bywało że w latach dziewięćdziesiątych XX wieku część wakacji spędzałam wędrując z moim mężem, Andrzejem, górskimi ścieżkami Beskidu Sądeckiego - chodziliśmy z Piwnicznej i z Rytra na Prehybę, Wielką Raczę, Łabowską Halę, Radziejową i Lackową, Niemcową i Kordowiec, na Jaworzynę Krynicką, z której schodziliśmy do Krynicy Górskiej; szliśmy górami przez Obidzę aż do Wąwozu Homole i Jaworek, wybieraliśmy się w Pieniny - odwiedzając, oczywiście, Krościenko i Centrum Ruchu Światło-Życie na Kopiej Górce, szliśmy na Sokolicę, Trzy Korony i na Palenicę ze Szczawnicy; docieraliśmy także do Beskidu Niskiego i doskonale pamiętam te dni, kiedy z Krynicy kierowaliśmy się przez Huzary, Chełm i wędrując łagodnymi, trawiastymi wzniesieniami, mijając stare, drewniane bacówki i opuszczone gospodarstwa, schodziliśmy do Grybowa, Wysowej lub Ropy.
Teraz ponownie znalazłam się w tych stronach i z wielką przyjemnością, w sobotę 20 maja, przeszłam pieszo z Białej Niżnej do Grybowa - tam obejrzałam Bazylikę Mniejszą pod wezwaniem Świętej Katarzyny Aleksandryjskiej i pokłoniłam się Wizerunkowi Maryi przedstawionemu w Łaskami słynącym Obrazie Matki Bożej Przedziwnej Grybowskiej.
http://www.grybow.parafia.info.pl/?p=main&what=45
Odwiedziłam także zrekonstruowany w obecnym czasie warowny gród, który został nazwany tytułem powieści Józefa Ignacego Kraszewskiego - Stara Baśń :)
Wieczorem, razem z księżmi Tadeuszem i Łukaszem, pojechałam do gospodarstwa jednej z rodzin należących do parafii Matki Bożej Różańcowej i uczestniczyłam wyjątkowej Eucharystii, która została odprawiona na tarasie rodzinnego domu w intencji dobrych zbiorów i błogosławieństwa dla rodziny - parafianie modlili się w ogrodzie, a na koniec zostały poświęcone pola i dom :)
W niedzielę, 21 maja, podczas wszystkich czterech Mszy Świętych sprawowanych w kościele Miłosierdzia Bożego w Białej Niżnej, pod koniec Eucharystii krótko opowiadałam o Pierwszej Oazie Rzymskiej, osobistych spotkaniach ze Świętym Janem Pawłem II i o wartościach, które na zawsze pozostały w sercu po tych niezwykłych Rekolekcjach. Potem z przyjemnością rozmawiałam z czytelnikami przy stole z książkami, wpisywałam dedykacje i autografy.Często proszono mnie o wpisanie życzeń Błogosławieństwa Bożego oraz wstawiennictwa i opieki Świętego Jana Pawła II dla całych wielopokoleniowych rodzin,z myślą o przekazywaniu sobie wzajemnie książki, dzieleniu się jej treścią :)
Kochający rodzice postanowili zadedykować "Zwiastunowi z Gór" swoim trzem synom - dziesięciolatkom Szymonowi i Michałowi oraz pięciomiesięcznemu Hubertowi - aby słowa Ojca Świętego były dla chłopców drogowskazem, zaś On sam najlepszym Przyjacielem :)
Na prośbę pani Stasi i jej ukochanej Mamy wpisałam w książce najlepsze życzenia dla piętnastoletniej Gabrysi :)
Bardzo sympatyczna, młoda kobieta, Bernadeta, urodziła się w wielodzietnej rodzinie - Pan Bóg obdarował jej rodziców ośmioma córkami i synem :) Pani Bernadeta bardzo kocha swoich rodziców i rodzeństwo - postanowiła podarować moje wspomnienia z dedykacją w upominku, z myślą, że będą z pewnością czytane przez wszystkich członków rodziny - jednej ze swoich sióstr, Marzenie :)
W niedzielnych Mszach Świętych uczestniczyło wielu rodziców, babć i dziadków z dziećmi i wnukami - często proszona byłam o wpisywanie życzeń właśnie dla młodego pokolenia :)
Trzynastoletnia Ania sama podeszła do mnie i poprosiła o osobistą dedykację dla siebie :)
Kochający rodzice i dziadkowie decydowali, że z przyjemnością przeczytają "Zwiastunowi z Gór", ale chcą podarować książki z dedykacjami swoim dzieciom i wnukom - aby umiłowany Ojciec Święty Jan Paweł Wielki był dla najmłodszych Autorytetem i Przyjacielem w dokonywaniu życiowych wyborów, zaś Jego słowa niech zapadają w serca i rozświetlają drogę:)
Wpisałam życzenia dla czterolatków: Faustynki, która przyszła do kościoła ze swoją młodziutką mamą, Kingą - jej tata, Przemek, pracuje w Anglii i pragnie w niedługim czasie wrócić do rodziny :)
oraz dla Dawida i Kubusia :)
Dwunastoletni Bartłomiej i dziesięcioletni Kuba także poprosili o napisanie dedykacji dla siebie - każdy z nich w swoim egzemplarzu "Zwiastunowi z Gór" :)
Bardzo dziękuję księżom Tadeuszowi i Łukaszowi i moim Czytelnikom za piękną, wartościową niedzielę w parafii Matki Bożej Różańcowej w Białej Niżnej :))) Wszystkich gorąco pozdrawiam :) Joasia Jurkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz