Joanna Jurkiewicz-Zwiastunowi z Gór: lipca 2016

Serdecznie witam wszystkich moich Czytelników :)

Mam nadzieję, że zostanie mi wybaczone opóźnienie, które mam ostatnio w relacjonowaniu kolejnych wyjazdów i spotkań w parafiach całej Polski - chwilami trudno mi jest nadążyć z pisaniem, przygotowaniem zdjęć. Postaram się w najbliższych dniach nadgonić zaległości :) Dzisiaj chcę wrócić do ostatniego weekendu czerwca, który spędziłam w Suchowoli, w parafii pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła, w rodzinnych stronach Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki. Nie ukrywam, że fakt możliwości dzielenia się świadectwem o Pierwszej Oazie

Rzymskiej u boku Świętego Jana Pawła II w tym kościele bardzo mnie wzruszył i ucieszył - wcześniej nie przypuszczałam, że będę mogła chodzić po posadzce świątyni, dotykać kropielnicy, chrzcielnicy, stać przy pulpicie, blisko ołtarza
i mówić moje świadectwo, uczestniczyć w Eucharystii właśnie tutaj, gdzie został ochrzczony
i w dzieciństwie oraz latach młodzieńczych przychodził modlić się i służył do Mszy Świętej mały Alfons - późniejszy ksiądz Jerzy Aleksander Popiełuszko.
http://popieluszko.net.pl/bl-ks-jerzy-popieluszko/
https://www.youtube.com/watch?v=4G_XBBVOtBU
Jestem bardzo wdzięczna księdzu proboszczowi, Tomaszowi Małyszko, który życzliwie przyjął mnie w parafii ze świadectwem osobistych spotkań ze Świętym Janem Pawłem II i promocją mojej książki "Zwiastunowi z Gór", zapewnił pokój gościnny i opiekę na czas mojego pobytu :) Dziękuję :)))
W sobotnie przedpołudnie ksiądz Tomasz pokazał

mi tereny należące do parafii - okolice Suchowoli, do których należy wioska Okopy. Tam znajduje się dom rodzinny Błogosławionego Księdza Jerzego, a po drugiej stronie drogi maleńka kapliczka, obecnie poświęcona pamięci Kapłana - Męczennika. Zobaczyłam także pola należące do rodziny Popiełuszków i przydrożny krzyż na ich granicy - taki jest zwyczaj na Podlasiu, że każda rodzina ustawia krzyż na granicy swoich pól.

Ksiądz Tomasz zawiózł mnie również na przepiękne tereny łąk i pól nad rzeką Biebrzą, które przecina Kanał Augustowski - pływał po nim, z grupkami młodzieży, w kajakach ksiądz Karol Wojtyła :) http://www.kanal-augustowski.pl/przyroda-kanal-augustowski.html

Są to ogromne połacie zieleni w przeróżnych odcieniach - od wiosennych seledynów muśniętych cytrynowo, przez szmaragdy mieniące się smugami błękitu, rześkie barwy miętowe, do ciemniejszych, przygaszonych szarością zbliżoną do koloru ziemi lub nasyconych, soczystych zieleni tak ciemnych, że aż granatowych. Na łąkach pasą się stadka krów i koni, w wielu miejscach widziałam szukające pożywienia, spacerujące bez pośpiechu bociany, których jest mnóstwo na tych terenach :) Gdy jechaliśmy samochodem, w wielu miejscach, na drzewach, słupach i dachach widziałam gniazda, a w nich całe bocianie rodziny :) akurat w tym czasie pełno było podrośniętych już młodych boćków :)
Po południu pojechaliśmy z księdzem Andrzejem - proboszczem pobliskiej parafii Matki Bożej Pocieszenia w Chodorówce - do urokliwego, położonego na wyspie, na brzegu jeziora Sanktuarium Maryjnego w Studzienicznej.
http://www.sanktuarium-studzieniczna.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=94:historia&catid=38:strona-startowa&Itemid=97

9 czerwca 1999 roku, w dniu wypoczynku podczas swojej pielgrzymki do Polski, do tego miejsca dopłynął statkiem, przez znajdujące się na szlaku Kanału Augustowskiego Jezioro Studziniczne, Ojciec Święty Jan Paweł II. Wychodząc na pomost, aby udać się do Sanktuarium, umiłowany Zwiastun z Gór powiedział: "Byłem tu wiele razy, ale jako papież, po raz pierwszy i chyba ostatni."
http://atrakcjepodlasia.pl/atrakcje-turystyczne/studzieniczna.htm

W niedzielę, 26 czerwca, podczas wszystkich Mszy Świętych w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Suchowoli, dzieliłam się świadectwem o Rekolekcjach Oazowych w Rzymie i w Castel Gandolfo przeżywanych z inicjatywy i w obecności Świętego Jana Pawła II, a potem, przy stole z książkami, spotykałam się, rozmawiałam z czytelnikami :)

http://www.suchowola.bialystok.opoka.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=47&Itemid=77
http://www.suchowola.bialystok.opoka.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=67&Itemid=70

Młoda kobieta, Ania, poprosiła o książkę z dedykacją - mocno zaufała Miłosierdziu Bożemu, bardzo kocha Ojca Świętego, dużo czasu poświęca modlitwie i pracy. Opowiedziała mi krótko o swoich problemach zdrowotnych, o tym jak będąc osobą uzależnioną od leków, straciła kontakt z mężem, na którym jej zależy, z rodziną, a mimo to nie załamała się. Zawierzyła Panu Jezusowi i Maryi, prosi o wstawiennictwo Jana Pawła II, pracuje nad sobą
i wierzy, że jej życie wróci na właściwy tor, że powoli wszystko się ułoży :)
Agnieszka nabyła "Zwiastunowi z Gór" dla siebie
i swojego narzeczonego, Krzysztofa - uroczystość zaślubin jest zaplanowana na 21 sierpnia bieżącego roku :) wpisałam życzenia, aby Jan Paweł Wielki był dla Młodych Przewodnikiem, Opiekunem, światłem i radością na wspólnie przemierzanych ścieżkach życia :)
Marian i Ula są małżeństwem z dwojgiem dzieci - Bartkiem i trzyletnią Olą. 19 kwietnia tego roku obchodzili siódmą rocznicę swojego ślubu - poprosili o wpisanie do książki życzeń dla całej

rodziny :)
Dziewięcioletni Grześ i trzyletni Krzyś uczestniczyli w niedzielnej Mszy Świętej razem ze swoimi rodzicami - postanowili podarować "Zwiastunowi z Gór", z najlepszymi życzeniami dobra i piękna, ukochanej babci, Henryce :)
Madzia urodziła się 29 czerwca - przyszła do kościoła razem ze swoją mamą, w której imieniu wpisałam do książki najlepsze życzenia dla córki z okazji urodzin :) aby słowa Jana Pawła II były dla niej drogowskazem i radością :)
Ośmioletnia Wiktoria była w kościele na Mszy Świętej ze swoją mamą - obie przyszły po książkę z dedykacją :) Wiktoria bardzo lubi książki - razem z rodzicami będzie czytała o Rekolekcjach Oazowych w

Rzymie, u boku Ojca Świętego i odkrywać wartości, które przekazywał nam każdym słowem :)
Maciek urodził się 18 maja 2007 roku, w dniu osiemdziesiątych siódmych urodzin Karola Wojtyły :) postanowił podarować "Zwiastunowi z Gór" z najlepszymi życzeniami wszelkiego dobra swojemu ojcu chrzestnemu, Czesławowi :)
Dziękuję wszystkim księżom i czytelnikom, których spotkałam w Suchowoli, za wspaniale przeżyte dni, za piękne, wartościowe spotkania i umożliwienie mi

przejścia ścieżkami, po których chodził Błogosławiony Męczennik, dotknięcia tych miejsc, z którymi od dzieciństwa był związany ksiądz Jerzy Popiełuszko.
Gorąco pozdrawiam :)))
Joasia Jurkiewicz